Pomiń zawartość →

Kategoria: Książki

Diana Gabaldon, Ognisty krzyż (tom 5 sagi Obca)

Twórczość Diany Gabaldon zdecydowanie należy do tych, które albo się kocha, albo nienawidzi. Ja należę do tych pierwszych, ale mam jednocześnie świadomość jak bardzo ta pisanina musi być denerwująca dla osób, które nie kupują w pełni jej konwencji. Powieść historyczna (i to pełna długich opisów i najdrobniejszych detali), w dodatku połączona z fantasy (motyw podróży w czasie), a do tego narracja prowadzona głównie z kobiecej perspektywy. To dla wielu czytelników zdecydowanie za wiele. Nie ma też co ukrywać, że książki z tej serii to pozycje zdecydowanie dla osób dysponujących oceanem wolnego czasu (ten tom ma ponad 1200 stron), a także odpornością na erotyczny kicz. Mam na szczęście oba te atrybuty, zatem śmiało z nich korzystam, spędzając całe godziny na przedzieraniu się przez gabaldonowe obszerne tomiszcza i puszczając w niepamięć sceny łóżkowe, coraz śmielej konkurujące z Pięćdziesięcioma twarzami Greya. Uwaga, w tym tomie, do zwykłych igraszek w alkowie, dochodzą też laktacja i menopauza, a także fetysz stóp.

Komentarz

David Eimer, Z dala od cesarza. Podróże po obrzeżach Chin

Autor książki, wieloletni chiński korespondent brytyjskiej gazety Sunday Telegraph, zabiera nas w naprawdę niezwykłą podróż po Państwie Środka. Przygotujcie się na sporą dawkę azjatyckiej egzotyki! Dla przeciętnego Polaka już takie miasta jak Pekin czy Szanghaj są wielce ciekawe i chętnie czytamy o dziwactwach obywateli tych wielkich miast, ale to jeszcze nic w porównaniu z miejscami, do których zabiera nas David Eimer. Za cele swojej literackiej, ale i jak najbardziej realnej podróży, wybrał on bowiem chińskie pogranicza. Przemierzamy z nim bardzo długą drogę z zachodu na wschód, poznając nie tylko rodowitych Chińczyków, którzy z zapałem kolonizują podbite niedawno ziemie, ale i całą masę mniejszości narodowych, zupełnie odbiegających od naszych stereotypowych wyobrażeń typowego mieszkańca Chin.

Komentarz

Marie-Morgane Le Moël, Cała prawda o Francuzkach

Autorka tej książki jest francuską dziennikarką, która spędziła wiele czasu poza krajem, głównie w Australii, dzięki czemu ma świadomość jak jej rodaczki są postrzegane przez inne nacje. Le Moël jest też świadomą i krytyczną czytelniczką wszelkiego rodzaju poradników takich jak Bądź paryżanką, gdziekolwiek jesteś czy W Paryżu dzieci nie grymaszą, publikacji mitologizujących niesamowite moce francuskich kobiet. Cała prawda o Francuzkach jest tak naprawdę rozprawieniem się z tymi wszystkim dziwnymi mitami i stereotypami, przez które cały świat sądzi, że Francuzki potrafią bez wysiłku urodzić i wychować dziecko, całe życie utrzymać młodzieńczą figurę szparaga, że są seksmaniaczkami, czyhającymi na cudzych mężów, no i że oczywiście te bezwstydne kocice robią to wszystko z niewymuszonym szykiem i gracją. Oj, na pewno każda z was zna podobne publikacje, przyczyniające się do tego, że nagle my Polki zaczynamy o sobie jakby gorzej myśleć, bo nie miałyśmy szczęścia urodzić się nad Loarą:) Ale spokojnie, akurat ta książka, nie ma nic wspólnego z tymi naiwnymi poradnikami.

5 komentarzy

Beata Nowicka, Ewa Drzyzga, Jak ja to robię

Ta książka daje nam dosłownie odpowiedź na pytanie o to, jak Ewa Drzyzga robi to, co robi. Wiemy doskonale, za co kochają ją miliony Polaków, od piętnastu lat zasiadających przed telewizorami, by obejrzeć jej program, a teraz możemy dowiedzieć się jaki ogrom pracy, ilu ludzi i jak wiele ludzkich historii składa się na Rozmowy w toku. Muszę w tym miejscu wyznać, że w czasach, gdy miałam jeszcze telewizję, talk show Ewy Drzyzgi był moją wstydliwą przyjemnością. Oglądanie go należało do moich codziennych rytuałów. Pamiętam, że uwielbiałam w nim to, że w przeciwieństwie do całej reszty osób pokazywanych w telewizji, tu można było zobaczyć prawdziwe twarze i wsłuchać się w prawdziwe historie dramatów, których nagromadzenie miało niezamierzony efekt komiczny. Zerkanie w telewizyjne okienko było dla mnie po prostu jak wyglądanie przez okno i rozmowa na ,,życiowe tematy” z sąsiadką i teraz, dzięki wywiadom z Ewą Drzyzgą, przeprowadzonym przez Beatę Nowicką, niemal jestem gotowa znów podłączyć telewizor, tylko po to by poczuć tę przytulną swojskość. Też tak macie?

Skomentuj

Tequila z Cortazarem. Kochałem wielkich tego świata

Ta niezwykła książka jest zapisem rozmów z Markiem Kellerem, które przeprowadził Dariusz Wilczak. Ostatnimi czasy Keller znany jest z zakupu bezcennych pamiątek po Fryderyku Chopinie i podarowania ich Polsce, ale troska o nasze narodowe dziedzictwo, czy wielkie umiłowanie sztuki i artystów, to tylko jedno z wielu oblicz tego niezwykłego człowieka. Przyznam, że takiej lektury się zupełnie nie spodziewałam. Zachęcam wszystkich by także dali się zaskoczyć pasjonującymi wycieczkami w przeszłość śladami wspomnień Marka Kellera.

Skomentuj

Idealny audiobook dla wszystkich na Boże Narodzenie!

Nie ma chyba lepszego czasu na słuchanie właśnie tej opowieści. Dosłownie nie mogłam lepiej trafić i to zupełnie przez przypadek, gdyż Zabawka Boga była po prostu następnym audiobookiem na liście, a ja nie wiedziałam przed rozpoczęciem słuchania, że tytuł nie jest metaforą. Już na samym początku dowiadujemy się, że chodzi dokładnie o zabawkę, którą bawił się Bóg, a konkretnie pewien mały Jeszua, urodzony na początku naszej ery, liczonej od dnia jego narodzin. Po kilku rozdziałach i gorączkowych poszukiwaniach recenzji w sieci, przestałam się zupełnie dziwić, że odbiorcy porównują tę powieść do Imienia róży Umberta Eco i Kodu Leonarda da Vinci Dana Browna jednocześnie. Jeśli w ogóle możliwe jest takie egzotyczne połączenie literatury z najwyższej półki i sensacyjnego czytadła, to z pewnością udało się ono właśnie Tadeuszowi Biedzkiemu.

Komentarz

Idealny prezent świąteczny dla mamy – Anna Ficner-Ogonowska, Czas pokaże

Chciałabym móc napisać, że Alibi na szczęście nie było najlepszym prezentem, jaki moja mama dostała do tej pory, ale niestety nie mogę. Wbrew moim licznym sugestiom i zniechęceniom, dotyczącym wątpliwej jakości tej literatury, mama była książką zachwycona, podobnie jak dwoma kontynuacjami. Dodam, że nie jest ona osobą, która zwykła okazywać radość z czegokolwiek, a do książek jeszcze do niedawna miała bardzo niechętny stosunek. No, ale Anna Ficer-Ogonowska wszystko zmieniła. Mama do dziś wszystkie inne dzieła (przytulaśna, tzw. kobieca literatura) porównuje do Alibi na szczęście, a święta, podczas których odpłynęła w świat cukierkowego romansu, wspomina z rozrzewnieniem. Właśnie dlatego tegoroczny hit autorki, Czas pokaże, znajdzie się pod naszą choinką. Jeśli tak jak ja, chcecie sprawić przyjemność swoim mamom, to schowajcie dobry gust do kieszeni, spróbujcie się przemóc i zakupcie po egzemplarzu (widziałam, że są nawet takie fikuśne zestawy z kubeczkiem; wiadomo, dobra książka plus smaczna herbatka to jest to; dosłownie Szczęście w cichą noc).

Skomentuj

Michael Booth, Skandynawski raj. O ludziach prawie idealnych

Jako osoba permanentnie niezadowolona z otaczającej mnie rzeczywistości, wiecznie rozważam emigrację. Przedmiotem moich wyjazdowych fantazji jest najczęściej Japonia, ale gdy tylko przypominam sobie o niemożności nauczenia się języka japońskiego, rozmarzam się na temat Norwegii i Szwecji. Myślę, że na przykład w takim Oslo czułabym się całkiem swojsko skoro większość miasteczka, z którego pochodzę już tam jest. Mój głód ładu, dyscypliny, spokoju i nowych wrażeń został jeszcze dodatkowo podsycony przez książkę Michaela Bootha.

3 komentarze

Idealny prezent dla taty – dobry kryminał

Poszukiwań idealnego prezentu ciąg dalszy. Dziś o idealnym podarunku dla taty. Jestem niemal pewna, że mojemu tacie (jak i zapewne ojcom wielu czytelników i czytelniczek) bardzo przypadłby do gustu mocny kryminał Zabij mnie, tato. Powieść bez lukru opisuje szarą polską rzeczywistość, taką w jakiej żyje większość Polaków. Jest wiele opisów zmagań typowej rodziny na dorobku, pasjonująca kryminalna zagadka z tragicznym finałem, a do tego surowa krytyka naszego wymiaru sprawiedliwości. Mój tato, który podobnie jak główny bohater książki, jest byłym stróżem prawa, z pewnością dodatkowo doceni realizm opisu pracy policjantów, do którego widać, że Darda bardzo się przyłożył.

Skomentuj

Henning Mankell, Grząskie piaski

Grząskie piaski to wyobrażenie śmierci z dzieciństwa szwedzkiego pisarza. Jako mały chłopiec sądził, że tak jak w filmach o dżungli, ten twór przyrody jest obdarzony morderczym instynktem, który każe im wciągać człowieka coraz głębiej. Oczywiście im bardziej się delikwent szamocze, tym szybciej następuje tragiczne zapadanie się w piach. Grząskie piaski to także stan, w którym znalazł się Mankell po usłyszeniu na początku 2014 roku swej diagnozy. Niepozorny ból w karku okazał się symptomem raka, który na dobre rozprzestrzeniał się już w ciele. Niepewny swej przyszłości, niepogodzony ze sobą i światem, pisarz popadł w stan dziwnego odrętwienia i stąd opowieść o jego (wtedy o tym jeszcze nie wiedział) ostatnich miesiącach, ma taki właśnie tytuł. Na szczęście choroba nie zdołała go na dobre wciągnąć w odmęty rozpaczy. Manning otrząsnął się i napisał książkę-testament, dzieło, dzięki któremu mam nadzieję, będzie zapamiętany lepiej niż dzięki swym kryminałom.

Skomentuj