Pomiń zawartość →

Kategoria: W starszym kinie

Szpinak czyni cuda!

Tym razem coś z nieco bardziej odległych wymiarów czasowych, ale zapewniam, że to jeden z najlepszych filmów jakie widziałam w wakacje (i w ogóle najlepsza, bo jedyna komedia obejrzana w sezonie ogórkowym). Szpinak czyni cuda! to film, który miał premierę w 1977 roku, w dodatku produkcja czechosłowacka, dzięki której świeżo upieczeni czechofile (jak ja) od razu zrozumieją na czym polega genialny, sławny, niezastąpiony czeski humor. We mnie ten film wzbudził jednocześnie podziw (bo to bardzo oryginalna komedia sci-fi) oraz nostalgię, bo uwieczniono w niej świat jaki pamiętam z dzieciństwa. Niezapomniana socjalistyczna aura, ta paleta kolorów, ubrania i wnętrza, od razu zrobią z was mentalnych przedszkolaków w podkolanówka, przenosząc w czasie o kilka dekad. Ale spokojnie, bo przedszkolaczki są także ważną częścią tej arcyśmiesznej fabuły.

Komentarz

Dzięcioł

W kinach, jak co roku o tej porze, wakacyjna posucha, ale nie dajmy się zgnębić, drodzy kinomaniacy. Zamiast narzekać i się nudzić, można przecież jeszcze sięgnąć do klasyki. Kilka chwil w internecie spędzonych na lekturze list hitów wszech czasów i już mamy gotowy zestaw inspiracji. Do snu, zamiast kolejnego serialu o niewyjaśnionym morderstwie czy paranormalnych mocach, oglądamy teraz Lśnienie (w kawałkach), a jako weekendowy hit przedpołudniowy wybraliśmy seans Dzięcioła Jerzego Gruzy. Muszę przyznać, że był to fantastyczny wybór. Dla osób, które tak jak ja mają trzydziestkę na karku i nie oglądali jeszcze tego dzieła, będzie to ciekawe przeżycie. Nie zrażajcie się tym, że film jest z 1970 roku. Każda scena tchnie świeżością, dialogi iskrzą się od genialnego dowcipu, a do tego z praktycznie każdego ujęcia wyglądają do nas cudowni polscy aktorzy w swej szczytowej formie. Słowo daję, że gdyby polskie filmy nadal miały tak wysoki poziom jak ten klasyk, to na nowo bym rozważyła podłączenie telewizji i płacenie abonamentu.

Komentarz