Pomiń zawartość →

Henning Mankell, Grząskie piaski

Grząskie piaski to wyobrażenie śmierci z dzieciństwa szwedzkiego pisarza. Jako mały chłopiec sądził, że tak jak w filmach o dżungli, ten twór przyrody jest obdarzony morderczym instynktem, który każe im wciągać człowieka coraz głębiej. Oczywiście im bardziej się delikwent szamocze, tym szybciej następuje tragiczne zapadanie się w piach. Grząskie piaski to także stan, w którym znalazł się Mankell po usłyszeniu na początku 2014 roku swej diagnozy. Niepozorny ból w karku okazał się symptomem raka, który na dobre rozprzestrzeniał się już w ciele. Niepewny swej przyszłości, niepogodzony ze sobą i światem, pisarz popadł w stan dziwnego odrętwienia i stąd opowieść o jego (wtedy o tym jeszcze nie wiedział) ostatnich miesiącach, ma taki właśnie tytuł. Na szczęście choroba nie zdołała go na dobre wciągnąć w odmęty rozpaczy. Manning otrząsnął się i napisał książkę-testament, dzieło, dzięki któremu mam nadzieję, będzie zapamiętany lepiej niż dzięki swym kryminałom.

Życie we wszelkich jego przejawach

Nie jest to w żadnym wypadku, co stwierdziłam z dużym zdumieniem, smutna opowieść o umieraniu, a wręcz przeciwnie. Grząskie piaski to pełna zachwytu nad światem, a szczególnie kulturą, afirmacja życia. Nigdy bym nie pomyślała, że właśnie w taki sposób można dokonywać ostatecznego rozrachunku. Mankell nie tylko dostarcza nam szczegółowych informacji na temat swego stanu zdrowia i przebiegu leczenia (pisze o chemioterapii, swym całkiem dobrym samopoczuciu i o tym, że nie stracił włosów), ale też opowiada o dzieciństwie i młodości, o tym wszystkim co ukształtowało go jako mężczyznę i pisarza.

Trzeba przyznać, że szwedzki pisarz jest bardzo szczerym biografem. Dowiemy się z tej książki nie tylko tego, że nie ukończył szkoły, pracował na czarno we Francji czy, że fascynował go teatr. Zdradza nam o sobie tak intymne szczegóły jak na przykład to, że matka zostawiła go w dzieciństwie, zrobiła to, co robią zwykle mężczyźni nie radzący sobie z życiem rodzinnym. Mankell bardzo szczerze opowiada jak to wpłynęło na jego życie i jak sobie z opuszczeniem poradził. Nie waha się też przed wyznaniem, że w młodości namawiał dwie swoje partnerki na aborcję. Takie wyznanie, swoisty publiczny rachunek sumienia, musiały wymagać wiele odwagi.

Byłam zaskoczona, jako osoba nienależąca do wielkich wielbicielek skandynawskich kryminałów, że Mankell był nie tylko powieściopisarzem, ale także dramaturgiem. W dodatku zdarzyło mu się sprawować funkcję dyrektora teatru i to nie tylko w Szwecji, ale nawet w Afryce. To, w jaki sposób opowiada o swej pracy, a także o ludziach, których spotkał podczas licznych podróży i niesamowitych wydarzeniach, w których, często przypadkowo uczestniczył, sprawiło, że poczułam autentyczny żal, iż nigdy już nie powstanie druga podobna do tej książka. Przeczytajcie (lub przesłuchajcie jak ja) by się przekonać, że nigdy już na własne życie i śmierć, a także na odchodzenie bliskich, nie spojrzycie tak jak przed Grząskimi piaskami. Ta książka otwiera oczy na wiele spraw i to tych najważniejszych.

Człowiek bardzo kulturalny

Gdybym miała podać jedną cechę, która wyróżnia Mankella na tle innych ludzi, to byłaby to z pewnością jego żarliwa miłość do kultury. Moim zdaniem ta książka powinna mieć tytuł Jak być człowiekiem kulturalnym? Nie chodzi mi oczywiście o coś tak błahego jak dobre maniery, a o wszelkie przejawy działalności artystycznej, ale i czysto cywilizacyjnej, które szwedzkiego pisarza wprost fascynują. Założę się, że na antropologii czy kulturoznawstwie Grząskie piaski będą niedługo lekturą obowiązkową.

Próbując poradzić sobie z chorobą, z nadchodzącym kresem, Mankell robi coś niesamowitego. Umieszcza siebie w bardzo szerokim kontekście, obejmując swoimi rozważaniami zarówno daleką przeszłość, jak i odległą przyszłość. Pisze między innymi o pierwszej znanej świątyni, o pierwszych artystach sprzed tysięcy lat rzeźbiących w kości mamuta i ozdabiających ściany jaskiń. Dowiecie się od niego wiele o antycznym teatrze, a także o przyczynach, dla których zanikła cywilizacja na Wyspie Wielkanocnej. Jeśli chodzi o przyszłość, to w wizjach Mankella przeważa tematyka zlodowaceń cyklicznie nawiedzających Ziemię. Pisarz zdaje się mówić ,,Co z tego, że ja tu umieram na raka, skoro za 25 tys. lat i tak wszystko pokryje gruba na wiele kilometrów pokrywa lodowa?”. Z uporem maniaka wraca także do tematu atomowych odpadów, które zabezpieczone w odpowiednich pojemnikach, mają gwarancję niemal wiecznej trwałości i zapewnienia specjalistów, że są bezpiecznie zakopane pod powierzchnią ziemi. Myśląc o tym, co sam po sobie zostawi, pisarz zastanawia się także, jaka będzie spuścizna całej ludzkości. Skoro papier, drewno, a nawet cyfrowe nośniki nie mają szans w starciu z czasem i zmianami klimatycznymi, to czy naszym prawdziwym testamentem nie okażą się atomowe śmieci? To naprawdę daje do myślenia. Za każdym razem gdy słyszę początek nowego rozdziału, czytany przez Leszka Filipowicza, zastanawiam się czy ja sama, w obliczu śmiertelnej diagnozy, byłabym w stanie zastanawiać się nad podobnymi rzeczami. A przecież ma to głęboki sens, by nie będąc osobą wierzącą, pisać o tym jak kultura przekracza granice czasu.

Jest tu tyle fascynujących wątków, że jedyne co mogę zrobić, to zachęcić wszystkich do słuchania i czytania. Każdy rozdział to zupełnie nowa inspiracja, spotkanie z czymś, co może odmienić życie słuchacza lub czytelnika. Polecam bardzo lekturę połączoną ze stałym dostępem do wyszukiwarki internetowej, bo zapewne zaraz będziecie chcieli zobaczyć jak wyglądają niezwykłe miejsca, odwiedzane przez Henninga Mankella, czy dzieła sztuki, o których wspomina. Od czasu dziecięcej lektury książki Poznaję świat, nie nauczyłam się tyle o miejscu, w którym przyszło mi żyć.

Przyznam na koniec, że nie ceniłam zbyt wysoko pisarstwa autora Grząskich piasków, ale za to jego osobliwa autobiografia naprawdę wzbogaciła mnie wewnętrznie i mogę ją z czystym sumieniem polecić każdemu, a szczególnie osobom, którym wszystko się wali z powodu choroby własnej lub kogoś bliskiego.

Audiobooka wysłuchałam dzięki uprzejmości Biblioteki Akustycznej.

autor: Henning Mankell
tytuł: Grząskie piaski
tytuł oryginału: Kvicksand
czyta: Leszek Filipowicz
przekład: Ewa Wojciechowska
data premiery: 18.11.2015
format nagrania: mp3
czas nagrania: 10 godz. 46 min
ISBN: 978-83-8082-003-6
e-ISBN: 978-83-8082-004-3

Opublikowano w Audiobooki Książki

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *