Pomiń zawartość →

Tag: brytyjskie seriale

Partners in Crime

Tytułowi partnerzy w zbrodni to uroczy małżonkowie, Tuppence i Tommy Beresfordowie, bohaterowie serii kryminałów Agathy Christie, których przygody właśnie posłużyły za kanwę fabuły brytyjskiego serialu. Choć zapewne zagorzali wielbiciele twórczości brytyjskiej mistrzyni kryminału będą kręcić nosem na nieścisłości i niedociągnięcia, większość widzów będzie (jak ja) zachwycona wartką akcją, niebanalnymi bohaterami i fantastycznie odwzorowanym klimatem Anglii z lat pięćdziesiątych. Aż szkoda, że serial ma tylko sześć odcinków.

Skomentuj

Dates

Dates to tylko kilka odcinków, ale ile radości. Jak tylko obejrzałam pierwszy epizod, nie mogłam przestać myśleć o tej intrygującej fabule i od razu pochłonęłam cały sezon. Uwielbiam takie nieodkryte rarytasy z nieodległej telewizyjnej przeszłości. Zapewniam, że ta produkcja naprawdę daje do myślenia, choć jest to zdecydowanie coś dla nieco starszych i bardziej doświadczonych widzów, w wieku serialowych bohaterów, czyli trzydziestokilkulatków. Patrząc na perypetie tych delikwentów, którzy przeżywają całą serię przyjemnych, ale i koszmarnych niespodzianek na pierwszych randkach, pomyślicie z ulgą, że jednak bycie w stałym związku, zwalniające poniekąd pary z wysilania się na krępujące starania w restauracji, ma także swoje zalety. Choć może się mylę, odnoszę to za bardzo do siebie, gdyż ja naprawdę randkowiczom współczułam. Może niejeden i niejedna z was zwróci przede wszystkim uwagę na magię pierwszych spotkań, niezwykłą chemię początku miłości, puszczając w niepamięć durne teksty partnera, krępujące pytania o życie osobiste i uwagi na temat powierzchowności osoby, z którą ktoś się umówił.

Komentarz

Wszystko dla pań

Ten luźno oparty na powieści Emila Zoli serial BBC to kolejna bardzo przyjemna produkcja, która może nie jest szczególnie ambitna czy porywająca w wersji fabularnej, ale za to zachwyca doskonałą realizacją i w większości znakomitym aktorstwem. Akcja została przeniesiona z Francji do dziewiętnastowiecznej Anglii, gdzie ambitny młody przedsiębiorca John Moray (Emun Elliot) próbuje rozwinąć działalność swego doskonale prosperującego domu towarowego poetycko nazwanego Rajem. Przez dwa sezony obserwujemy nie tylko pracę ekipy tej galerii handlowej sprzed wieków, ale też bujne życie uczuciowe panien sprzedających (szczególnie damską konfekcję), księgowego, kucharek, tragarzy, pomocników i właścicieli sklepu. Oj dzieje się tam, dzieje, a najwięcej oczywiście po zamknięciu, z dala od oczu klientów.

Skomentuj

Erin Kelly, Broadchurch

Trzeba przyznać, że seriale brytyjskie przeżywają obecnie swój renesans. Nigdy jeszcze nie było tak wielu doskonale zrealizowanych i intrygujących fabuł, a na szczególne zainteresowanie zasługują serie kryminalne, bardziej nastrojowe i stylowe, zwyczajnie głębsze niż amerykańskie. Choć po obu stronach Atlantyku królują ekranowe opowieści będące bezpośrednim potomstwem serialu Twin Peaks, to jednak wydaje mi się, że Brytyjczycy mają więcej wyczucia w opowiadaniu historii o cichych, spokojnych, idyllicznych miasteczkach, w których nagle dochodzi do strasznej zbrodni. Wśród tego rodzaju produkcji Broadchurch jest już klasykiem, który doczekał się wersji amerykańskiej (ze zmienionym zakończeniem), a teraz także bardzo dobrej wersji książkowej, do przeczytania której bardzo zachęcam.

Skomentuj

Jonathan Strange & Mr Norrell

No i doczekaliśmy się serialu! Nie będę ukrywać, że jestem tym faktem zachwycona. Uwielbiam trylogię Susanny Clarke, czemu dałam wyraz w zeszłe wakacje, a przeniesienie jej prozy na ekrany telewizyjne to prawdziwe mistrzostwo. Wiecie, że zazwyczaj unikam porównań książki z filmem, ale tym razem się nie oprę. Film, choć z pewnych względów nigdy nie dorówna powieściowemu oryginałowi, znakomicie oddaje klimat książek. Nie mogło być lepiej. Patrzę na aktorów i co chwila uświadamiam sobie, że właśnie tak sobie wyobrażałam bohaterów podczas lektury. Władca Pierścieni może się schować. Tu jest prawdziwa magia!

Komentarz

Psychoville

Z początku nie chciałam pisać o tym serialu, bo pewnie wszyscy już oglądali. Rzecz jest z 2009 roku i zwykle przy takich ,,starociach” dochodzę do wniosku, że jak już ktoś nie obejrzał do tej pory, to moja skromna notka raczej go do tego nie skłoni. Dziś jednak mój mąż zdecydowanie oświadczył, że ,,To niestandardowe i ludzie powinni o tym wiedzieć”. Jeśli moja rekomendacja skłoni choć jedną osobę do obejrzenia Psychoville, to oboje będziemy bardzo szczęśliwi, bo to jeden z naszych ulubionych seriali.

2 komentarze

Poldark

Zaczęło się od sagi autorstwa Winstona Grahama, której pierwsza część (z dwunastu) ukazała się w 1945 roku i okazała się hitem. Twórczość Grahama dobrze wpisała się w modę na sagi rodzinne. Czytelnicy lubili drzewiej poznawać świat oczami pięknych i bogatych, których kolejne pokolenia próbowały odnaleźć się w zmieniających się realiach następujących po sobie epok. Najbardziej znanym (i moim ulubionym) wykwitem tamtej mody jest Saga rodu Forsyte’ów, ale Poldarkowie podobno też są nieźli. W 1975 BBC rozpoczęła transmisję serialu nakręconego na podstawie tej sagi, który tak się spodobał, że do dzisiaj jest bardzo lubiany, zwłaszcza przez starsze telewidzki (zapewne za sprawą grającego główną rolę Robina Ellisa) i uzyskał status kultowej produkcji. No a młodsze pokolenia mogą od niedawna cieszyć się nową wersją serialu, w której zagrał Aidan Turner, wampir z serialu Being Human.

8 komentarzy

Fortitude

Fortitude to urocze małe miasteczko, w którym wszyscy się znają a przestępstwa prawie się nie zdarzają. Oczywiście jest miło i spokojnie aż do zabicia jednego z szanowanych członków społeczności i to w bardzo tajemniczych okolicznościach. Byłby to kolejny serial o zbrodni w małej zżytej społeczności w stylu Broadchurch gdyby nie fakt, że Fortitude znajduje się na dalekiej Północy, tuż przy kole podbiegunowym. Najniższe z możliwych temperatury za oknem jednak zmieniają postrzeganie rzeczywistości, a my dzięki tym mrozom otrzymujemy produkcję o bardzo specyficznym klimacie. Jest co prawda schemat ,,przyjeżdża detektyw do miasteczka i odkrywa jego mroczną stronę” jednak egzotyczne plenery, międzynarodowa obsada i wszechobecny klimat grozy sprawiają, że ta produkcja bardziej przypomina Top of the Lake niż brytyjskie i amerykańskie seriale o podobnym schemacie fabularnym.

Komentarz

Rozstania

Zazwyczaj, nie licząc rzadkich wpadek, brytyjskie seriale to wspaniałe widowiska, które nie mają sobie równych nawet w amerykańskiej telewizji. Jeśli tak jak ja, lubicie ten specyficzny deszczowy klimat, który buduje poczucie przytulnej intymności, z pewnością spodoba wam się serial Rozstania. Ten trzyczęściowy dramat powinno się oglądać w święta i walentynki, ponieważ moim zdaniem bardzo trafnie pokazuje istotę nie tylko relacji damsko-męskich, ale także rodzinnych. Ostrzegam tylko, że jeśli jesteście zakochani lub szczególnie wrażliwi, ten serial może wam złamać serce.

2 komentarze

The Driver

Gdyby brytyjscy filmowcy oglądali więcej polskiej telewizji, ten trzyczęściowy dramat nigdy by nie powstał. Jego fabuła jest łudząco podobna do wątku z kultowego serialu Klan, a jego główny bohater to istny Rysiek Lubicz. Żeby było śmieszniej, to że oglądam Ryśka (a także nowe wcielenie jego małżonki Grażynki) dotarło do mnie dopiero pod koniec trzeciego, bardzo nieudanego, odcinka. Jeżeli nie jesteście zagorzałymi fanami brytyjskich seriali z gatunku tych, co to, jak ja, muszą obejrzeć wszystko, proszę, oszczędźcie sobie męki patrzenia jak londyński taksówkarz-niezguła bawi się w mafiosa.

Komentarz