Pomiń zawartość →

Tag: Alexander Skarsgård

Wielkie kłamstewka

Oglądam ten serial wytrwale, cały czas czekając kiedy spłynie na mnie ten zachwyt, będący udziałem tak wielu widzów. Wszyscy są pod urokiem opowieści o bogatych i pięknych kobietach mających brzydkie sekrety, ale ja zwyczajnie tego nie czuję. Owszem, serial jest bardzo dobrze zrealizowany, połowa budżetu poszła pewnie na gaże wielkich gwiazd, nie grających zwykle w serialach, a o soundtracku liczni odbiorcy i krytycy piszą, że jest wprost genialny, ale jak dla mnie to się zwyczajnie nie skleja w całość. Coś tu nie gra i nie mam na myśli tylko martwej twarzy Nicole Kidman.

3 komentarze

Tarzan: Legenda

Wszyscy spodziewali się jakiejś wielkiej katastrofy, wspominając to co David Yates zrobił z Harrym Potterem, ale nie jest aż tak źle. Właściwie to całkiem dobry film, a pisząc dobry mam na myśli, że spokojnie można go obejrzeć na przykład w święta czy po niedzielnym obiedzie (ciekawe czy ktoś już wymyślił nazwę dla takich lekko staromodnych, sympatycznych usypiaczy). Poszłam na Tarzana, bo zawsze chętnie patrzę na to jak dzika przyroda broni się przed ludzkimi szkodnikami. No i oczywiście chciałam zobaczyć Alexandra Skarsgårda:) Choć biega bez koszuli, to jednak patrzy się na niego znacznie przyjemniej niż na lekko obleśnych panów z Magic Mike’a, no i przywodzi na myśl najbardziej wyluzowanego wampira wszech czasów, wikinga Eryka z Czystej krwi. Po piskach na widowni wnioskuję, że fanki nie były zawiedzione występem szwedzkiego aktora buszującego pośród konarów drzew.

Skomentuj

Dawca pamięci (The Giver)

Jakoś tak się złożyło, że ostatnio czwartkowe wieczory poświęcam na oglądanie filmów kierowanych do nastoletniej młodzieży, nad czym powoli zaczynam ubolewać, a nawet trochę sobie współczuję. Wczorajszy seans był jak na razie najgorszy z dotychczasowych. Dobrnięcie do końca Dawcy pamięci opłaciłam wewnętrzną walką z sennością i irytacją większą niż podczas oglądania Niezgodnej czy Igrzysk śmierci, do których ta produkcja jest niesłychanie podobna. Właściwie to taki miks tych dwóch filmów ze sporą dawka inspiracji Equilibrium (różnica polega głównie na obsadzeniu młodszych aktorów w rolach głównych).

12 komentarzy

Finał Czystej krwi

What the fruit? Czy oni tak na poważnie skończyli właśnie w ten sposób?! Nie wiem jak reszta fanów na całym świecie czuje się po ostatnim odcinku Czystej krwi, ale ja jestem szczerze zawiedziona i mam wrażenie, że ktoś sobie zrobił z widzów niesmaczny żart. Tyle letnich sezonów spędziliśmy razem, choć momentami nie było łatwo znosić te potężne dawki kiczu jakie nam serwowano, a teraz rozstajemy się z bohaterami z wielkim niesmakiem. Mój stosunek do Czystej krwi najlepiej wyraża chyba metaforyczny obraz pięknego owocu (to pierwszy sezon), na którym wyrosła pleśń, która porósł grzyb, z którego wylazł jeszcze obleśny robak (to ostatni odcinek ostatniego sezonu). Absurdy mnożyły się i wyrastały w boczne odnogi fabularne, a my przez lata przywykliśmy do tej niegrzecznej bajeczki z bardzo poprawnym politycznie morałem. Czy ktoś się jednak spodziewał, że finał tego widowiska okaże się takim sentymentalnym bełkotem?

Skomentuj

Disconnect

Nie jest to dobry film, ale też chyba nie musi, ponieważ zamiast tego jest pouczający i pożyteczny. Niestety przez cały czas gdy go oglądałam miałam wrażenie, że twórcy Disconnect także wyszli z takiego założenia i zamiast skupić się na formie artystycznej, postawili na dramatyzm i trudną społeczną problematykę. Przygotujcie się na wiele zatroskanych min, życiowych dramatów oraz hektolitry łez (wylanych przez rozgrywających melodramatyczne watki aktorów, bo na pewno nie przez znudzonych widzów). A wszystko to z powodu Internetu, którym również polskie media zaczęły nas straszyć już jakiś czas temu. Wszak to źródło wszelkiego zła okrada nas z prywatności, uszkadza psychikę i rozbija rodziny, co próbuje się nam łopatologicznie wykazać w Disconnect. Aż strach odebrać komórkę czy wysłać maila. ONI czyhają.

Skomentuj

O czym wiedziała Maisie

Film O czym wiedziała Maisie w reżyserii Scotta McGehee i Davida Siegel urzekł mnie swoją aurą dziecięcej prostoty, naiwności i niewinności. Nie jest to (od razu powiem) wybitne dzieło wywierające większy wpływ na światową kinematografię, ale wielu widzom, zwłaszcza posiadającym potomstwo, z pewnością na długo zapadnie w pamięć. Jest to dość luźna adaptacja prozy Henry’ego Jamesa, która jakoś nie robi na nas aż tak wielkiego wrażenia jak powieść na współczesnych autorowi, ale jest tak zapewne dlatego, że nie brakuje nam obecnie wybitnych filmów, ukazujących różne zdarzenia z dziecięcej perspektywy. Oglądając jednak O czym wiedziała Maisie starajmy się pamiętać, że pod koniec XIX-tego wieku, kiedy pisał James, dziecko było jeszcze tajemniczym nieobecnym stworem, nie tylko w literaturze, ale i w całej kulturze.

Skomentuj

Grupa „Wschód” (The East)

Jeśli w jednym filmie występują Ellen Page, Brit Marlin i Alexander Skarsgard to koniecznie trzeba ten film obejrzeć. Do obsady The East dołączyło wiele młodych talentów, ale ta trójka wprost hipnotyzuje na ekranie. A może to tylko na mnie tak działa ta gromadka? W końcu ich widok jest dla mnie dość niepokojący. Skarsgard gra przecież wampira Eryka w True Blood, Brit Marling kazała ludziom wymiotować w Dźwięku mojego głosu, a o kreacji Ellen Page z Amerykańskiej zbrodni do dzisiaj nie mogę myśleć bez dreszczu przerażenia. Ci aktorzy, z cieniami poprzednich ról na plecach, wcielający się w postaci groźnych (ale działających w słusznej sprawie) ekoterrorystów, to coś, czego żaden inteligentny i wrażliwy widz nie powinien przegapić.

Komentarz

Czysta krew

Czysta krew oferuje swoim widzom absolutnie wszystko co pociągające w wampirach oraz ww wszystkich innych istotach nadprzyrodzonych, jakie tylko stworzyła zachodnia kultura w swym długim dorobku. Otrzymujemy tu przede wszystkim potężnie skumulowaną dawkę seksu, przemocy i dziwaczności, prawdziwie wybuchowy ładunek zmysłowy. Niestety, z powodu nagromadzenia wielu kiczowatych elementów, totalnej absurdalności niektórych scen oraz zbytniego nagromadzenia i pokomplikowania niektórych wątków, z Czystą krwią jest trochę tak, jak z tymi śmierdzącymi francuskimi serami. Trzeba mieć dość specyficznie odkształcony gust, by naprawdę polubić tę opowieść. Na szczęście statystyki telewizyjne pokazują, ze owym specyficznym gustem dysponuje naprawdę pokaźna grupa widzów na całym świecie, dzięki czemu powstało już aż 6 sezonów tej wampirzej baśni tylko dla widzów dorosłych.

7 komentarzy