Pomiń zawartość →

Kategoria: Książki

Monika Całkiewicz, Iwona Schymalla, Zbrodnia prawie doskonała

Znana dziennikarka Iwona Schymalla przeprowadziła serię rozmów z prof. Moniką Całkiewicz, czego efektem jest właśnie ta książka. Pani profesor, która przez lata pracowała jako prokurator, dzieli się z nami bezcenną wiedzą nie tylko na temat zbrodni, ale przestępstw w ogólności oraz tego, jak w praktyce działa wymiar sprawiedliwości. Jeśli jesteście zagorzałymi czytelnikami kryminałów, oglądacie mroczne thrillery lub może przymierzacie się do napisania własnej historii z dreszczykiem (bo przecież nie do popełnienia zbrodni), koniecznie musicie przeczytać tę książkę. Dowiecie się z niej wszystkiego, co konieczne by zrozumieć jak działa umysł przestępcy, a także w jaki sposób funkcjonują procedury mające na celu schwytanie, osądzenie i ukaranie zbrodniarza.

Skomentuj

Sara Mannheimer, Poziom zero

To nie jest książka dla każdego (początkujący czytelnik zwyczajnie poczuje się w tym świecie zagubiony), ani tym bardziej do zwyczajnego przeczytania. Poziom zero trzeba smakować i kontemplować, napawać się urodą fraz i oryginalnością bohaterki, jednocześnie cały czas pilnując, by nie dać się zwieść wielu mylącym tropom. Za to jestem pewna, że odbiorca już trochę wyrobiony i bardzo czujny, będzie miał z tej lektury wiele radości i nie raz do niej wróci. To jedna z tych książek o książkach, w której wielu z nas będzie się przeglądało jak w lustrze, wspominając często niełatwe początki bibliofilstwa, pierwsze literackie zachwyty, rozczarowania i fobie, a także (jak w moim przypadku) naiwność w obcowaniu z tytanami intelektu takimi jak Roland Barthes, którego kultowy Poziom zero pisania jest bezpośrednią inspiracją książki Sary Mannheimer.

Komentarz

Joshua Wolf Shenk, Siła duetów

Do przeczytania książki Siła duetów nie trzeba mi było żadnej dodatkowej zachęty, gdyż sama jestem częścią pary osobników, które funkcjonują znacznie lepiej razem niż osobno (oczywiście jestem pewna, że w razie konieczności mój doskonale zorganizowany, poukładany i technologicznie obyty mąż lepiej by sobie beze mnie poradził niż ja bez niego). Spodziewałam się po tej lekturze inspiracji i nowych pomysłów na to jak być kimś bardziej skutecznym i twórczym w duecie niż osobno i się nie zawiodłam. Otrzymujemy tu bardzo wiele przykładów na to, że praca z partnerem daje znacznie lepsze efekty niż samotnicze zmagania. Jednak nie jest to tylko przegląd znanych i mniej znanych duetów, które zmieniły oblicze sztuki i technologii, nie chodzi tu o przytaczanie anegdot w prostej wyliczance. Biorąc tę książkę do ręki należy mieć na uwadze to, że jest ona także doskonale przemyślanym i zorganizowanym projektem psychologicznym, a autor prowadzi zaawansowane badania naukowe nie tylko nad swoimi obiektami obserwacyjnymi (Tolkien i Lewis, Matisse i Picasso czy Lennon i McCartney), ale i nad samym sobą.

Skomentuj

Joanna Jax, Piętno von Becków

Wielbiciele talentu Joanny Jax i jej powieści Dziedzictwo von Becków będą zapewne bardzo zadowoleni faktem ukazania się kontynuacji tej bardzo specyficznej sagi rodzinnej. Otrzymujemy nowe wątki, nowe pasjonujące przygody, domknięcie spraw z pierwszego tomu i rozpoczęcie kolejnych, uzupełniających te wcześniejsze. Do tego mamy okazję poznać zupełnie nowych bohaterów i lepiej przyjrzeć się postaciom, które już znaliśmy. Oczywiście na pierwszy plan wysuwa się po raz kolejny pasjonująca historia miłosna, pełna nieoczekiwanych zwrotów i napięć (a także perwersyjnego uroku), jak również bardzo skomplikowana historia sięgająca korzeniami dramatycznych wydarzeń z czasów II wojny światowej i zmuszająca czytelników do refleksji nad pokręconymi torami ludzkich losów.

Skomentuj

Birgül Oğuz, Ha!

HA! to jedna z tych książek, która znacznie poszerza odbiorcom czytelnicze horyzonty. Osobiście bardzo lubię takie właśnie wyzwania, gdy trzeba się zmierzyć z literaturą z zupełnie innego niż mój kręgu kulturalnego, która w dodatku opowiada o czymś tak mi zupełnie obcym jak przewrót wojskowy w Turcji z lat 80-tych. Zawsze staram się podchodzić do takiego wyzwania z otwartą głową i zawsze zyskuję dzięki temu i to na wielu płaszczyznach. Tym razem byłam naprawdę zaskoczona, bo tam, gdzie spodziewałam się poszerzenia horyzontów politycznych, trafiłam na bardzo intymną opowieść kobiety próbującej poradzić sobie z żałobą po ojcu, co rodzi u niej szereg refleksji nad swoim dzieciństwem i innymi rodzinnymi więziami.

Skomentuj

Michał Leśniak, Będzie dobrze

Ta książka zaintrygowała mnie od samego początku, odkąd przeczytałam notkę na jej temat. Wydana przez Rozpisani.pl (wydawnictwo pomagające w publikacji osobom nie będącym profesjonalnymi pisarzami) historia jest promowana jako prawdopodobnie pierwsza książka napisana przez więźnia w więziennej toalecie. Od razu uruchomił mi się w głowie ciąg myśli i oczekiwań. W końcu pisarze na całym świecie, a już szczególnie autorzy kryminałów, głowią się i kombinują jak by tu w najbardziej realistyczny sposób przedstawić oblicze zbrodni, jak wejść do głowy przestępcy i zrozumieć jego motywacje. Tymczasem my mamy niepowtarzalną szansę poznać nie literacki, a jak najbardziej szczery i życiowy opis przygód osadzonego z krwi i kości. Spodziewałam się przede wszystkim pełnokrwistych opowieści z więziennej celi, dziwacznych wyznań przestępcy na temat jego pokręconej przeszłości i wszystkich tych rzeczy, w które każde nam wierzyć telewizja i Internet. O jakże się myliłam w swych naiwnych oczekiwaniach…

4 komentarze

Sōseki Natsume, Wrota

Trafiła mi się nie lada gratka, bo mogłam oto przeczytać coś z absolutnej klasyki japońskiej literatury, powieść jednego z najbardziej cenionych w Kraju Kwitnącej Wiśni pisarzy, która, choć powstała w 1910 roku, okazała się bardzo nowoczesna w formie i przekazie. Przystępując do lektury miałam wiele obaw o to, czy w ogóle coś z tego zrozumiem, czy będę w stanie chociażby pojąć motywację bohaterów żyjących w tak innym niż mój świcie, jednak ich dylematy okazały się uniwersalne, a przemyślenia z początku dwudziestego wieku jak najbardziej aktualne i dzisiaj. Dlatego też zachęcam wszystkich wielbicieli literatury japońskiej (i w ogóle dobrej literatury z najwyższej półki) do spędzenia kilku godzin z pewnym spokojnym urzędnikiem z tokijskich przedmieść, który tylko z pozoru jest szarym obywatelem bez właściwości.

Skomentuj

Beata Pawlikowska, Kot dla początkujących

Przeczytałam w życiu już całkiem sporo książek o kotach. Niektóre mnie rozbawiły jak na przykład Kot w stanie czystym Terry’ego Pratchetta, inne nie były nawet do czytania jak uroczy Kot Simona. Często zdarza mi się wracać myślami do O kotach Doris Lessing, a także korzystać z rad doświadczonych profesjonalistów piszących takie poradniki jak Dlaczego mój kot to robi? czy Co jest, kocie? Mimo sporego oczytania w kociej literaturze, nie spodziewałam się jednak, że spotka mnie takie odkrycie jak Kot dla początkujących, którym jestem zachwycona i rozczulona jednocześnie. Czytając porady Beaty Pawlikowskiej oparte na jej długoletnim doświadczeniu w opiece nad czworonogami, miałam wrażenie, że nareszcie obcują z kocią bratnią duszą, z kimś, kto rozumie, że kot jest złożonym stworzeniem, godnym naszego szacunku i miłości, a także kimś, kto może nas wiele o życiu nauczyć. Nie muszą chyba dodawać, że jeśli jesteś małostkowym człowieczkiem, który chciałby się dowiedzieć co zrobić by kot nie drapał firan i mebli, czy by nie wskakiwał na kuchenne blaty (bo rzeczy są dla ciebie ważniejsze niż żywe stworzenia) nie masz czego szukać w tym poradniku dla kociarzy mądrych i wrażliwych.

4 komentarze

Jerzy Vetulani, Maria Mazurek, A w konopiach strach

Bardzo lubię serię Bez tajemnic wydawnictwa PWN, a akurat ta pozycja okazała się być dla mnie prawdziwym objawieniem. Jak łatwo zorientować się po tytule (zaczerpniętym od Marii Konopnickiej), rzecz dotyczy konopi. Do niedana nie wiedziałam absolutnie niczego o tych niezwykłych roślinach, gdyż padłam ofiarą negatywnej kampanii mającej na celu obrzydzenie społeczeństwu wszelkich substancji psychoaktywnych. Jako dziecko lat 90-tych, słuchające w szkole o ćpunach wstrzykujących sobie kompot z maku i wypalających trawą resztki szarych komórek, do dzisiaj panicznie boję się wszelkich używek (nie tylko narkotyków, ale także papierosów, a nawet kofeiny). Na szczęście profesor Vetulani rozprawia się w tej książce bardzo skutecznie ze źródłami moich i całego społeczeństwa lęków dotyczących zażywania marihuany. Przy okazji A w konopiach strach jest także bardzo interesującą książką o mózgu, ludzkiej psychologii, a w szczególności o naturze uzależnień i to nie tylko od narkotyków, ale też od seksu czy sportu.

Skomentuj

Katarzyna Bonda, Sprawa Niny Frank

Może i nie jestem przesadnie uprzedzona do polskich kryminałów, ale nie jest to mój ulubiony gatunek. Często są zwyczajnie nudne, przegadane, źle skomponowane i męczące. Razi w nich językowa nieporadność i totalne odrealnienie świata przedstawionego. Dlatego też tak długo zwlekałam z przeczytaniem czegokolwiek pani Bondy, choć słyszałam o jej książkach same dobre rzeczy. Przekonał mnie dopiero tekst w ostatniej weekendowej Wyborczej, w której autorka i kilku innych pisarzy dzieliło się sekretami swojego warsztatu. Spodobało mi się to z jaką pasją mówiła o swojej pracy, a szczególnie to, że robi bardzo dokładny research, że stara się maksymalnie uwiarygodnić kryminalną intrygę. Przeczucie mnie nie zawiodło i naprawdę miałam okazje przeczytać mrożącą krew w żyłach, wciągającą, a do tego jeszcze pouczającą historię. Lubię takie opowieści, które nie tylko bawią i straszą, ale też poszerzają nasze horyzonty.

Komentarz