Pomiń zawartość →

Wspaniały rok 1939

Spodziewałam się zwykłego przyjemnego romansu, ewentualnie z jakąś intrygą kryminalną w tle, a tu normalnie horror. Nie mogłam po tym spać, tak mnie ruszyło. Glorious 39 to film niespodziewanie dziwny, niepodobny do niczego, co widziałam do tej pory. Tej wciągającej i zakręconej fabuły długo nie można pozbyć się z głowy. Wielką atrakcją tego filmu jest oczywiście rola jedynej i niepowtarzalnej Romoli Garai, ale oprócz niej można tu podziwiać cały kwiat brytyjskiego aktorstwa. No prawdziwa uczta estetyczna z bardzo niepokojącym przesłaniem.

Tuż przed wojną na angielskiej wsi

Akcja Glorious 39 skupia się na rodzinie Keyes, ludziach zamożnych i kulturalnych, ceniących sobie spokój i własne towarzystwo. Ojciec rodziny, sir Alexander Keyes (Bill Nighy) jest znanym politykiem, a w jego ślady podąża także syn Ralph (Eddie Redmayne). Główną bohaterką jest tu Anne (Romola Garai), adoptowana córka sir Alexandra, którą wszyscy bardzo kochają i która zdaje się być osią łączącą rodzinę i skupiającą całą uwagę.

Romola Garai

Jest przeddzień wybuchu drugiej wojny światowej, a rodzina Keyes stara się bardzo żyć tak jak do tej pory. Panowie zajmują się polityką, Anne, początkująca aktorka, gra w filmie kostiumowym, a każdy zapewnia siebie i innych, że wszystko będzie dobrze. Niestety, pewnego dnia nieposłuszna Ania, której tatuś zabronił myszkować w części zabudowań na terenie ich rozległej posesji, zakrada się właśnie tam i znajduje płyty gramofonowe. Od momentu odtworzenia płyt (na których jest nagranie z pewnego bardzo ważnego i bardzo tajnego spotkania) już nic nie będzie dla niej takie jak kiedyś. Dziewczyna jest charakterna i uparta, nie chce przestać myszkować. Efektem jej dociekliwości jest ciąg coraz dziwniejszych zdarzeń w jej najbliższym otoczeniu. To co się dzieje jest tym bardziej niesamowite, że zaczynało się przecież w bardzo spokojny i tradycyjny sposób.

Tak kończy się świat

We Wspaniałym roku 1939 wyjątkowo nie skupiamy się na tym jak pewna klasa, czy nawet społeczeństwo, przyjmują wybuch wojny i co robią by jednak zostało po staremu. Tu najważniejsza jest historia Anne, która z dnia na dzień traci dziecięcą arkadię i wkracza w świat, w którym absolutnie każdy może być jej śmiertelnym wrogiem. Wszystko tu jest naprawdę zaskakujące i przerażające, głównie dlatego, że dziwaczne zdarzenia mają miejsce zawsze wtedy, gdy Anne jest pod opieką najbliższych, których zna przecież całe życie. Niby wszyscy ją szczerze kochają, a jednak ktoś porywa niemowlaka, zabija kolejnych przyjaciół, wreszcie dopada narzeczonego.

glorious-39

Ten film ogląda się nie jak dramat historyczny, ale jak post apokaliptyczne sci-fi. Zdumiało mnie zupełnie, że pierwszą reakcją ludzi na wybuch wojny było masowe uśmiercanie zwierzaków domowych. Te sceny są niczym ujęcia z pola bitwy. Zwłoki zwierzaków widać przez chwilę, ale w takim kontekście, że nigdy tego nie zapomnę. Anne wali się życie osobiste, pozostałym (szczególnie arystokratom) wali się cały świat, a nad tym wszystkim uśmiecha się trupio dobrotliwy tatuś kochający swoją adoptowaną córunię.

Z perspektywy zagadki kryminalnej, a nawet dramatu szpiegowskiego, Glorious 39 prezentuje się również znakomicie. Zwrotów akcji nie sposób przewidzieć (co jest już rzadkością we współczesnym kinie), a atmosfera jest tak mroczna, tajemnicza i wręcz gęsta od emocji, że nie mogłam wysiedzieć spokojnie podczas oglądania.

Podświadomy horror wielkiego ekranu

Najwięcej jednak ma ten film z horroru i to takiego najgorszego, najstraszniejszego gatunku, odwołującego się do naszych dziecięcych lęków. Patrząc jak główna bohaterka powoli traci zaufanie do najbliższych, odkrywa mroczną prawdę dotyczącą ukochanych, można poczuć się jak pięcioletnie dziecko, bojące się złej macochy, albo tego, że tatuś w nocy zamieni się w potwora. Do tego jest tu postać jednego z kuzynów Anne, taki gruby chłopczyk, z którym ewidentnie jest coś nie tak i który spokojnie mógłby grać w Rodzinie Adamsów. Jego występy, choć krótkie, niemal przyćmiewają główną bohaterkę. Koniecznie trzeba dotrwać do sceny w piwnicy. Normalnie groza.

Zanim zasiądziecie do oglądania Glorious 39 (a zapewniam, że warto) zastanówcie się nad rozmiarem ekranu lub wyświetlacza. Ja pechowo obejrzałam ten film na dużym ekranie i bardzo tego żałowałam. Zbliżenia, jakie zobaczycie, są z gatunku tych, z których twarze aktorów zdają się wychodzić z ekranu i was pożerać. Gdybym wiedziała to wcześniej, obejrzałabym tę produkcję na małych ekraniku, nawet nie laptopa, tylko najlepiej komórki. No i pora nocna także jest niewskazana. Co prawda nie ma tu okropności rodem z koreańskich horrorów i w gruncie rzeczy to porządna fabuła historyczna, jednak może wzbudzić tak wielkie emocje, że o śnie potem nie będzie już mowy.

Aha i jeszcze jedno. Jedynym radosnym promykiem jest tu kot Bombardier, dla którego warto dotrwać do końca (no musiałam o nim napisać).

Opublikowano w Filmy

Komentarz

  1. Jestem świeżo po seansie – urzekł mnie ten film : historia, klimat i oczywiście gra aktorska to faktycznie rarytas :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *