Pomiń zawartość →

Michael Miller, Internet rzeczy. Jak inteligentne telewizory, samochody, domy i miasta zmieniają świat

Jak już wiele razy wspominałam, jestem technologicznie upośledzona. Nie potrafię samodzielnie poradzić sobie z żadnym sprzętem, ledwo obsługuję własny telefon, a nasz domowy termostat (który pamięta by zimą włączyć ogrzewanie o ósmej) uważam za prawdziwy cud i dowód na istnienie magii. Czy to znaczy, że książka Internet rzeczy nie jest dla mnie? Ależ skąd! Najwięcej pożytku mogą z tej lektury wynieść właśnie takie osoby jak ja, gdyż autor daje nam nadzieję na to, że w przyszłości, gdy już porozumiewające się ze sobą urządzenia i systemy przejmą kontrolę nad codziennymi sprawami, nie będziemy musieli się nimi w ogóle zajmować. Czyż to nie pokrzepiające?:)

Witajcie w przyszłości

Michael Miller zabiera nas w zupełnie nowy świat, w rzeczywistość, której zapowiedzi już można obserwować, a która wybuchnie z pełną mocą w ciągu następnej dekady. Oto świat Internetu rzeczy, czyli komunikujących się ze sobą urządzeń, domów, samochodów i miast, które robią wszystko inteligentnie, ekologicznie, ekonomicznie i z dbałością o wygodę i dobre samopoczucie ludzi. Brzmi pięknie, prawda? Każdy rozdział tej książki poświęcony jest innemu obliczu inteligencji materii nieożywionej. Po części wprowadzającej, wyjaśniającej technologię Internetu rzeczy, następują części poświęcone inteligentnej telewizji, lodówkom, pralkom, suszarkom, termostatom, samochodom, sprzętom medycznym, ubraniom, dronom, a w końcu nawet całym miastom.

Wyobraźcie sobie cały dom wypełniony inteligentnymi urządzeniami, z telewizorem wybierającym dla nas programy i umożliwiającym komunikację z kimkolwiek zechcemy, z piekarnikiem, nie tylko włączającym się o odpowiedniej porze, ale i czuwającym nad wilgotnością potraw, czy z pralką i suszarką, które włączają się gdy nie ma nas w domu (by nie hałasować) lub wtedy, kiedy woda i prąd są najtańsze. Na mnie osobiście największe wrażenie zrobiła wizja lodówki, która wyświetla przepisy, wie, kiedy kończy się nam określone jedzenie, zamawia brakujące produkty w naszym sklepie, a do tego może nas zganić gdy, będąc na diecie, sięgniemy po coś tuczącego. Wszystko to dzięki wnikliwej analizie wielu danych z naszej obserwacji i łączeniu się z innymi urządzeniami w naszym otoczeniu. Niesamowicie zapowiada się też era inteligentnych sprzętów medycznych, w tym czipów, plastrów i opakowań leków, kontrolujących stan zdrowia pacjenta i wysyłających raporty do lekarza, a także inteligentnej odzieży, badającej nasze parametry w czasie wysiłku oraz ,,szpiegującej” każdy nasz krok. Jednym słowem, Internet rzeczy, czyli IoT, może już niedługo zapewnić nam wszystkim takie życie, jakie mogliśmy oglądać w pierwszym odcinku nowego sezonu serialu Mr. Robot, tyle że akurat w domu bohaterki rozpętała się negatywna wizja szalejącej technologii i przejmowania kontroli nad naszym życiem.

Jaka jest tego cena?

Łączenie się rzeczy w sieci przesyłające sobie dane, dzięki którym mogą lepiej dostosować się do naszych wymagań, to fantastyczna sprawa. Czujniki dymu i wilgoci, wysyłające raporty o ewentualnym pożarze czy zalaniu na naszego smartfona, samojezdne samochody, bezpiecznie transportujące nas przez inteligentnie zarządzane miasto, czy drony, dostarczające nam produkty, które dopiero co kupiliśmy w sklepie internetowym. Możliwości są nieograniczone, ale zagrożenia także. Miller uczciwie przedstawia zalety i wady Internetu rzeczy, a atak hakerski to tylko jedno z nich. Autor co kilkanaście stron zadaje pytanie o to, kto tak naprawdę się na tym wszystkim wzbogaci? Odpowiedź jest prosta – raczej nie my. Firmy produkujące najnowszy sprzęt i oprogramowanie, a także każdy, kto zgromadzi dane, na temat użytkowników wszystkich tych fantazyjnych technologii, zyskają bezcenny towar. Inteligentna telewizja, zakupy bezgotówkowe, systemy zabezpieczeń domowych czy samojezdne samochody to dla nas wygoda, ale dla obserwujących i analizujących to wszystko Wielkich Braci, wszechwładza nad naszym życiem. Ostatni rozdział tej książki poświęcony jest niebezpieczeństwom, jakie niesie ze sobą Internet rzeczy i naprawdę nie radzę go pomijać.

Ten poradnik, będący dość niesamowitym spojrzeniem w przyszłość, to bardzo rzetelne i wyczerpujące źródło wiedzy na temat najnowszych technologii. Bardzo doceniam to, że użyto w książce prostego i zrozumiałego nawet dla mnie języka, a także to, że wzbogacono opisy o liczne zdjęcia i schematy (bez których ciężko byłoby mi wyobrazić sobie na przykład jak wyglądają poszczególne modele dronów). W każdym rozdziale znajdziemy też listy firm, zajmujących się produkcją konkretnych sprzętów sprzętów, ceny ich produktów oraz zestawienia wad i zalet. Bardzo to wszystko pouczające i przystępne, a w dodatku zebrane w krótkie rozdziały, niczym podręcznik, z którego można korzystać także na wyrywki, jeśli interesuje nas tylko wybrana sfera Internetu rzeczy.

Zamiast bać się buntu robotów, hakerów i śledzących każdy nasz krok kamer, warto wraz z Michaelem Millerem zajrzeć w przyszłość pełną inteligentnych sprzętów, działających na naszą korzyść.

Opublikowano w Książki

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *