Pomiń zawartość →

Kategoria: Filmy

Oldboy. Zemsta jest cierpliwa

Obejrzenie nowego filmu Spike’a Lee raczej nie zrewolucjonizuje waszego spojrzenia na świat, jak to mogło się zdarzyć w przypadku oryginalnej wersji filmowej (tej koreańskiej, nakręconej na podstawie japońskiej mangi). Jest to jednak, mimo swoich wielu wad, film naprawdę wart obejrzenia, dlatego też było mi niezmiernie smutno, że na sali kinowej, i to w dniu premiery, były tylko dwie osoby, czyli ja i mój towarzysz. Tylko częściowo winię Ksawerego, który zmusił widzów do pozostania w domu. Podejrzewam, że głównym winowajcą jest strach przed okropnościami, jakie mogą zaatakować z ekranu. Bądźcie spokojni, aż takich okropności nie ma.

Skomentuj

Don Jon

Trochę głupio coś takiego pisać, gdy się człowiek zabiera za recenzję, ale naprawdę nie jestem w stanie się zdecydować czy Don Jon bardzo mi się podobał, czy bardzo nie podobał. Zły to film czy też dobry? Zacznę może od tego, że nie jest on absolutnie tym, co sugeruje zapowiedź. Nie mamy do czynienia z romantyczną komedią o tym jak to prawdziwy mężczyzna (w tym przypadku uzależniony od internetowego porno) zmienia się na lepsze pod wpływem prawdziwej kobiety (uzależnionej właśnie od hollywoodzkich komedii romantycznych). Jest to raczej historia o tym jak takie stereotypowe postaci, typowe pustaki zajmujące się głównie swoim wyglądem, nie są w stanie zbudować prawdziwej relacji, ponieważ są zwyczajnie puści więc nie mają na czym budować. Mogłam się domyśleć, że jak będzie o szalonym onaniście to zrobi się depresyjnie.

Komentarz

Stażyści

Odwlekałam obejrzenie tego filmu ile się dało ponieważ przeczuwałam totalną katastrofę. Jakoś nie łapię zupełnie na czym miałby polegać głuptaśny chłopięcy urok aktorskiego duetu Vince Vaughn i Owen Wilson. Dla mnie to po prostu para podstarzałych, smutnych klaunów. Nie podobało mi się Polowanie na druhny i sądziłam, że Stażyści będą taką samą nieśmieszną papką, jednak z umiarkowaną radością donoszę, że nie jest aż tak źle. Da się to naprawdę oglądać (choć przyznam, że jest tu parę żenujących dowcipasów), jednak tylko pod warunkiem, że tak jak mnie, uda wam się utożsamić z losem głównych bohaterów.

Skomentuj

Młoda i piękna

Tytułowa bohaterka Młodej i pięknej jest rzeczywiście bardzo młoda (17 lat) i bardzo piękna (delikatna twarz i figura Marine Vacth naprawdę robią wrażenie). Gdyby nie wiek i niewinny wygląd dziewczyny, jej historia nie robiłaby zapewne aż takiego wrażenia na odbiorcach. Było już przecież kilka dobrych i jeszcze więcej słabych filmów o tym jak młode Francuzki się prostytuują, nie koniecznie tylko dla pieniędzy (Sponsoring, Studentki). Tutaj jednak mamy praktycznie dziecko, w dodatku jakby popychane do nierządu przez rodziców, którzy tak szanują prywatność dorastającej córki, że nie wnikają nawet w przyczyny częstych i długich popołudniowych nieobecności. Intrygujące.

Skomentuj

Papusza

Film państwa Krauze jest autentycznie piękny i starannie wymuskany w każdym najdrobniejszym szczególe. Zwłaszcza zdjęcia są tu wręcz powalająco piękne. Malarskie czarno-białe ujęcia przenoszą nas w świat, którego już dawno nie ma i, choć momentami ogarnia nas za nim nostalgia, to nie jestem pewna czy to źle, że taborów cygańskich już nie ma, ale o tym później. Prócz zdjęć jest oczywiście dobra (według niektórych wręcz świetna i powalająca) gra aktorska, szczególnie głównych bohaterów. Ucharakteryzowana Jowita Budnik jako Papusza i Antoni Pawlicki w roli jej odkrywcy i tłumacza Jerzego Ficowskiego, są naprawdę wiarygodni. Niestety, mimo tych licznych zalet, obraz niczego we mnie nie poruszył i ani razu nie wzruszyłam się choćby w podobnym stopniu jak na seansie pamiętnego Nikifora.

Skomentuj

Adwokat

Prawdopodobnie wszyscy widzowie i krytycy spodziewali się, że twórcza współpraca Ridleya Scotta i Cormaca McCarthy’ego jest skazana na ogromny sukces. Obaj artyści, zarówno reżyser jak i pisarz, są mistrzami w swoim fachu. Jakiekolwiek wątpliwości rozwiewała do tego gwiazdorska ekipa aktorska. Normalnie, kogóż tu nie ma? Brad Pitt, Cameron Diaz, Javier Bardem, Michael Fassbender, Penelope Cruz i wielu innych. Niestety, choć każdy jest tu z osobna świetny, razem złożyło się to na naprawdę niestrawne dzieło, którego z pewnością nie chciałabym oglądać drugi raz (a nałogowo oglądam filmy z Bradem Pittem).

Komentarz

Carrie

Do niedawna jedyną Carrie jaką kojarzyłam była Carrie Bradshaw z Seksu w wielkim mieście, ale skoro w filmie zagrała Julianne Moore uznałam, że rzecz jest warta poświęcenia jej większej uwagi. Przed wybraniem się do kina nawet się przygotowałam oglądając wersję przeboju Kinga w reżyserii De Palmy z 1976 roku i przyznam się, że film mnie oczarował. Niestety o współczesnej wersji stworzonej przez Kimberly Pierce nie mogę powiedzieć tego samego.

2 komentarze

Dary Anioła: Miasto Kości

Chciałam sobie obejrzeć coś lekkiego i rozrywkowego więc zdecydowałam się na nastoletnią fantazję o walce sił dobra i zła, czyli Dary Anioła. To moja wina, chciałam by mózg odpoczął, ale przyznaję, że patrząc na to ,,dzieło” doznałam wręcz odmóżdżenia. Było mi autentycznie wstyd, że to oglądam i wstyd za ludzi, którzy nakręcili aż tak zły film. Naprawdę nie rozumiem jakim cudem to nieudane dziecko Harry’ego Pottera i Zmierzchu mogło w ogóle ujrzeć światło dzienne (szczególnie, że wampirza saga jest tak nieudana, że nie powinna inspirować do nakręcenia czegokolwiek).

Skomentuj

Ida

Po fali zachwytów, jaka przetoczyła się w mediach nad filmem Pawła Pawlikowskiego, spodziewałam się naprawdę dużo, dlatego przykro jest mi donosić, że Ida niczego we mnie nie zmieniła, niczego nie poruszyła, a w dodatku wydała mi się zwyczajnym zbiorem klisz i stereotypów, zebranych razem w bardzo atrakcyjny wizualnie zbiór, mający w zamierzeniu zrobić wrażenie na jak największej liczbie osób. Nie zrozumcie mnie źle, to nie jest słaby, czy przeciętny film. Ida jest naprawdę miła w odbiorze (taka wyciszona i ,,głęboka”), tylko sprawia wrażenie filmu, którego kawałki widzieliśmy już setki razy w innych obrazach. Ale w końcu, czy właśnie o to nie chodzi w kinie? Może i tak, ale jakoś na mnie to wrażenia nie robi.

Komentarz

Another Earth (Druga Ziemia)

Każdy kto obejrzy Sound of My Voice lub The East musi po prostu pokochać Brit Marling. Ta aktorka, producentka, autorka scenariuszy i strach pomyśleć kto jeszcze, gra (i współtworzy) niskobudżetowe, dające do myślenia dzieła niemal filozoficzne. Może i są to filmy, na których przyoszczędzono, ale nikt nie powie, że nie są inteligentne lub że nie dają do myślenia. Jako że ostatnio jestem w temacie, uważam, że Druga Ziemia czy Sound of My Voice powinny być obowiązkowo oglądane przez studentów filozofii, a zawarte w nich problemy powinny być przedmiotem niejednego wykładu. Zróbcie coś dla swojej wyobraźni i zobaczcie jak prezentuje się prawdziwy talent aktorski oraz przyszłość science fiction.

3 komentarze