Pomiń zawartość →

Kategoria: Audiobooki

Jak sama nazwa wskazuje, w kąciku Audiobooki znajdować się będą moje opinie o książkach czytanych na głos, najczęściej przez bardzo znamienitych lektorów. Ta część mojego bloga jest zupełnie wyjątkowa, ponieważ będą tu głównie uwagi dotyczące formy, a nie treści, odsłuchiwanych dzieł. Jest tak z tej prostej przyczyny, że audiobooki, po które sięgam to absolutna klasyka lub utwory na tyle znane, że już powiedziano na ich temat praktycznie wszystko co możliwe. Będą tu zatem w większości moje uwagi dotyczące wykonania, na przykład tego czy głos danego aktora dobrze oddaje charakter postaci lub czy efekty dźwiękowe współgrają z całością. Sądzę, że dla każdego mola książkowego to wyjątkowo ważne.
A dlaczego audiobooki? Ponieważ to wspaniała szansa na obcowanie z literaturą w zupełnie innej formie. Dzięki nim nadmiar obowiązków i brak czasu nie jest już wymówką dla nieczytania, dlatego też słucham kiedy gotuję, sprzątam, biegam czy maszeruję. No i oczywiście słucham kiedy jadę. Gdyby nie wspaniałe długaśne nagrania klasyki (cała zima z Anną Kareniną) niektóre trasy byłyby nie do zniesienia. I kto w ogóle wracałby do opasłych wielotomowych tomiszczy, gdyby nie wspaniałe nowe interpretacje wielkich polskich aktorów/lektorów? Zapewne niewielu z nas.

Muszę także uprzedzić, a raczej poinformować, że Audiobooki to jedyny kącik na moim blogu, w którym znajdą się wyłącznie pozytywne opinie. Na wielogodzinne słuchanie czegoś co mi się nie podoba po prostu nie mam czasu i tyle. Jak już mam spędzić z czyimś głosem i historią kilka dni, tygodni, albo miesięcy, to musi być dobre.

Jacek Piekara, Płomień i krzyż. Tom 1 (audiobook czytany przez Janusza Zadurę)

Nareszcie coś świeżego, oryginalnego i inteligentnego! Fantastyka tak dobra, że mętnawa i chaotyczna Gra o tron nawet nie powinna leżeć na tej samej półce co wspaniałe literackie dokonanie Jacka Piekary. Przesłuchałam tego audiobooka z ogromną przyjemnością, a z jeszcze większą będę czekała na dalsze części. Jak widzicie, nie jestem jedną z tych osób, które gdy widzą, że jakiś tom jest dopiero jedną z wielu wielu części, załamują ręce i uznają, że już za późno by się z cyklem zaznajomić. Ja podchodzę do tego z radością, że jeszcze tyle dobrego przede mną. Płomień i krzyż to pierwsza część dużego ,,cyklu inkwizytorskiego”, którego realia są osadzone w świecie bliźniaczo podobnym do naszego. Fabuła rozgrywa się w późnym średniowieczu, a jedyna różnica pomiędzy tym uniwersum a naszym jest taka, że tu rządzi chrześcijaństwo nieco odmienne od naszej religii (choć może wcale nie). Jezus, w którego wierzą poszczególni bohaterowie, wcale nie umarł na krzyżu, lecz krwawo rozprawił się ze swoimi wrogami w Cesarstwie Rzymskim. Ten bóg jest wrogiem zemsty, bolesnej sprawiedliwości i braku wybaczenia. Zadziwiające, ale nie licząc tego małego szczegółu, ciemne wieki panowania Inkwizycji, niewiele różnią się od tej wersji historii, o której możemy poczytać w podręcznikach.

Skomentuj

Marek Krajewski, Arena szczurów (audiobook czytany przez Dariusza Bereskiego)

Co prawda jakiś czas temu obiecałam sobie, że odpuszczę lekturę kolejnych dzieł pana Krajewskiego, ale po namyśle uznałam, że skoro dałam radę prawie całemu cyklowi o Popielskim, to niemądrze by było nie zapoznać się z częścią wieńczącą dzieło. Jestem naprawdę wdzięczna Audiotece i Dariuszowi Bereskiemu, lektorowi czytającemu powieść, za to, że mogłam tego wysłuchać w samochodzie, bez straty cennego czasu w domu. Przy nagrywaniu stała się rzecz niezwykła, bo jakoś udało się podkreślić, a nawet dość karykaturalnie wyolbrzymić, te wszystkie cechy pisarstwa Krajewskiego, za które jest on zarówno nienawidzony, jak i kochany przez czytelników. O tym jak bardzo pan Bereski wczuł się w rolę, jak snobistyczny ton przyjmuje i jak potrafi nasączyć każde swoje słowo pretensjonalnością i samozadowoleniem, może świadczyć to, że niemal do końca audiobooka byłam przekonana o tym, iż to sam autor czyta swoje dzieło (co już przecież miało miejsce).

Komentarz

Nicholas Searle, Dobry kłamca (audiobook czytany przez Jakuba Wieczorka)

Jedną z wielkich zalet słuchania audiobooków jest to, że nie trzeba się za bardzo starać, by za każdym razem móc liczyć na prawdziwą niespodziankę. Gdy biorę do ręki książkę, już jej okładka, cytaty z najlepszych recenzji czy zdjęcie autora, wiele sugerują. Gdy odpalam pierwsze części audiobooka jestem tylko ja i pliki w komputerze oraz miły głos lektora, który przez kilkanaście lub kilkadziesiąt godzin, będzie moim przewodnikiem po nowym świecie fikcji literackiej. Tym razem niespodzianka była naprawę ogromna, gdyż wcześniej nie słyszałam ani o autorze, ani o powieści Dobry kłamca, a jej fabuła nie należy do tych przewidywalnych i łatwych, z gatunku takich, co to już po dwóch rozdziałach wiemy, jak się skończy cała afera. Tutaj każdy rozdział jest zaskoczeniem.

Skomentuj

Marc Elsberg, Zero (audiobook czytany przez Tomasza Sobczaka)

Ta książka jest naprawdę niezwykła i wcale nie chodzi mi o jej walory literackie. Na jej niezwykłość składa się fabuła naszpikowana spiskami i technologicznymi atrakcjami, a także towarzysząca słuchaniu/czytaniu czytelnicza świadomość, że choć jest to fikcja literacka, podobne rzeczy są już osiągalne i możliwe, a eksperymenty czy ataki dronami, podobne do tych z książki, mogą spokojnie mieć miejsce nawet teraz w realnym świecie. Zaczynając słuchanie tego audiobooka, myślałam, że nie jest to raczej opowieść dla mnie. Zdecydowanie nie jestem jej wzorcowym odbiorcą ze względu na kompletne technologiczne upośledzenie, przez które nawet wysłanie sms-a uważam za nielada osiągniecie. Na szczęście Zero napisane jest w bardzo przystępny sposób, dzięki czemu jest świetną rozrywką nie tylko dla nastoletnich fanatyków najnowszych technologii, ale może też pełnić funkcję przewodnika po tajemniczym świecie alternatywnej rzeczywistości, do której porywają nas na każdym kroku smartphony, smartwatche, inteligentne okulary, wszechobecne kamery monitoringu czy nawet urządzenia ukryte w soczewkach i tatuażach. Ten świat już istnieje i spora część ludzkości (zapewne ta młodsza część) od dawna w nim żyje.

2 komentarze

Haruki Murakami, Przygoda z owcą (audiobook czytany przez Piotra Grabowskiego)

Wielu poważnych i poważanych krytyków literackich lubi się wyzłośliwiać na temat Harukiego Murakamiego, nazywając go kolejnym Coelho. Przyznam, że rusza mnie to do żywego, nie dlatego, że się z tym nie zgadzam (choć się nie zgadzam), ale jestem tak niepewna swoich sądów, że często myślę, że może mają rację, może, tak jak miliony czytelników na świecie, dałam się nabrać na prostotę języka i tę pozorną głębię. Potem jednak zaraz sobie przypominam o Przygodzie z owcą i wszystkie wątpliwości odchodzą w zapomnienie. Niech sobie mówią mądrale co chcą, ale w głębi serca (a sądzę, że serce, nie mózg czytelnika, jest najlepszym barometrem) czuję, że to jest szczere i dobre, a przy tym naprawdę pomocne pisarstwo. Najbardziej przemawia do mnie zresztą, oczywiście w kontekście coelhonizmu, nie sama treść, ale to, że Murakami w wielu miejscach unika łatwych odpowiedzi na pytania Czym jest owca? lub Kim jest Człowiek-Owca?, pokazując nam raz za razem, że prawda literacka to nie to samo co łatwe odpowiedzi, zgrabne frazesy czy masowe produkowanie cytatów nadających się od razu do udostępniania na Facebooku czy do noszenia na koszulkach. No to sobie wyjaśniliśmy, a teraz do owcy.

5 komentarzy

Marta Guzowska, Głowa Niobe (audiobook czytany przez Rocha Siemianowskiego)

Jeśli lubicie klasykę kryminału i historię sztuki, to Głowa Niobe jest czymś dla was. Druga powieść Marty Guzowskiej (którą przeczytałam jako trzecią) to nie tylko kolejna historia o profesorze Yblu, ale przede wszystkim fascynująca wariacja na temat Dziecięciu małych Murzynków (lub jak ktoś woli I nie było już nikogo) Agathy Christie, kryminału będącego we wszystkich topowych zestawieniach wszech czasów i jednej z najważniejszych narracji dwudziestego wieku. Co prawda bohaterowie Christie zostali uwiezieni i systematycznie wymordowani na osamotnionej wyspie, a postaci Marty Guzowskiej są uwięzione w zabytkowym pałacu w Nieborowie, ale w porównaniu z rozszalałym morzem, śniegi i mrozy polskiej zimy atakujące miejsce akcji Głowy Niobe są przynajmniej tak samo groźne. No i jak zwykle w przypadku cyklu o Yblu, możemy się bardzo dużo dowiedzieć o niesamowitej historii miejsca zbrodni, do którego antropolog akurat trafia.

Skomentuj

Idealny audiobook dla wszystkich na Boże Narodzenie!

Nie ma chyba lepszego czasu na słuchanie właśnie tej opowieści. Dosłownie nie mogłam lepiej trafić i to zupełnie przez przypadek, gdyż Zabawka Boga była po prostu następnym audiobookiem na liście, a ja nie wiedziałam przed rozpoczęciem słuchania, że tytuł nie jest metaforą. Już na samym początku dowiadujemy się, że chodzi dokładnie o zabawkę, którą bawił się Bóg, a konkretnie pewien mały Jeszua, urodzony na początku naszej ery, liczonej od dnia jego narodzin. Po kilku rozdziałach i gorączkowych poszukiwaniach recenzji w sieci, przestałam się zupełnie dziwić, że odbiorcy porównują tę powieść do Imienia róży Umberta Eco i Kodu Leonarda da Vinci Dana Browna jednocześnie. Jeśli w ogóle możliwe jest takie egzotyczne połączenie literatury z najwyższej półki i sensacyjnego czytadła, to z pewnością udało się ono właśnie Tadeuszowi Biedzkiemu.

Komentarz

Nowy sklep Biblioteki Akustycznej

Dziś zamiast recenzji jest informacja promocyjna ;). Bardzo serdecznie zapraszam Was wszystkich do Nowego Sklepu Biblioteki Akustycznej. Od 7 do 20 wszystkie audiobooki 30% taniej + dodatkowe rabaty dla nowych klientów. Znajdziecie tam cały przekrój książek, które z pewnością spodobają się Wam lub Waszym bliskim pod choinką.

Skomentuj

Henning Mankell, Grząskie piaski

Grząskie piaski to wyobrażenie śmierci z dzieciństwa szwedzkiego pisarza. Jako mały chłopiec sądził, że tak jak w filmach o dżungli, ten twór przyrody jest obdarzony morderczym instynktem, który każe im wciągać człowieka coraz głębiej. Oczywiście im bardziej się delikwent szamocze, tym szybciej następuje tragiczne zapadanie się w piach. Grząskie piaski to także stan, w którym znalazł się Mankell po usłyszeniu na początku 2014 roku swej diagnozy. Niepozorny ból w karku okazał się symptomem raka, który na dobre rozprzestrzeniał się już w ciele. Niepewny swej przyszłości, niepogodzony ze sobą i światem, pisarz popadł w stan dziwnego odrętwienia i stąd opowieść o jego (wtedy o tym jeszcze nie wiedział) ostatnich miesiącach, ma taki właśnie tytuł. Na szczęście choroba nie zdołała go na dobre wciągnąć w odmęty rozpaczy. Manning otrząsnął się i napisał książkę-testament, dzieło, dzięki któremu mam nadzieję, będzie zapamiętany lepiej niż dzięki swym kryminałom.

Skomentuj

Agata Tuszyńska, Ćwiczenia z utraty (audiobook czytany przez Elżbietę Kijowską)

Długo słuchałam tego audiobooka (ze względu na tematykę, nie da się tak od razu tego wchłonąć), a potem długo zastanawiałam się czy w ogóle o nim pisać. W końcu od premiery książki minął już jakiś czas, a poza tym mam wrażenie, że nikt nie chce czytać za wiele o chorobie, nieszczęściu i śmierci. Przeważył uniwersalizm problemów zawartych w intymnej opowieści Agaty Tuszyńskiej, bo przecież mówi o tym co nas wszystkich dotyka lub co dopiero czeka nas w bliższej lub dalszej przyszłości, jednak, mając na względzie doniesienia naukowców o tym, że na raka umierać będzie niedługo co trzeci człowiek, jest to raczej pewne. Oczywiście, nie jest to książka tylko o utracie, choć to ona jest głównym tematem. To opowieść także o niezwykłej miłości, poświęceniu i oddaniu, a także o bardzo wielu materialnych, wręcz fizycznych, aspektach odchodzenia z powodu nieuleczalnej choroby.

Skomentuj