Pomiń zawartość →

Dwa nowe film z Ellen Page (Tallulah i Into the Forest)

Ellen Page była jedną z moich ulubionych aktorek. Bardzo podobała mi się w Juno, intrygowała w Hard Candy, ale gdy zobaczyłam Amerykańską zbrodnię, zamarłam z przerażenia i nie byłam w stanie długo na nią patrzeć. Jestem pewna, że każdy, kto widział ten przejmujący film, doskonale mnie zrozumie. Ostatnio jednak postanowiłam się przełamać, bo podobno przez niechęć do tej znakomitej aktorki, omija mnie kilka dobrych, niszowych filmów. No i tak zafundowałam sobie weekend z Ellen Page, w sobotę Tallulah, a w niedzielę Into the Forest. Nie będę się o nich jakoś długo rozpisywać, gdyż w obu przypadkach jest to kino dość dziwne i bazujące na zaskoczeniu, ale pomyślałam, że warto wam dać znać, że w ogóle coś takiego jest do obejrzenia.

Tallulah

To jedna z tych produkcji Netflixa, która sprawia wrażenie czegoś starszego i skromniejszego niż jest w rzeczywistości. Najprościej rzecz ujmując, jest to film o różnych odcieniach macierzyństwa. Młoda i bardzo zwichrowana przez życie Tallulah (Ellen Page) prowadzi dość nietypowy styl życia. Dziewczyna żyje z dnia na dzień, nocując w samochodzie, wyjadając jedzenie ze śmietników i wyłudzając talony na prysznic od kierowców tirów. Szokujące jest to, że jest to jej dobrowolny wybór, gwarantujący niezależność i wolność, wartości, które wydają się jej najważniejsze. Poznajemy ją w momencie, gdy ona i jej chłopak Nico (Evan Jonigkeit) są w trasie już od dwóch lat. Gdy po trudnej rozmowie Nico znika z jej pieniędzmi, Tallulah postanawia poszukać go u jego matki. Nim się zorientujemy co się dzieje, nasza bohaterka zabiera niemowlę obcej kobiecie, która zdecydowanie go nie chce i ma ewidentny problem z używkami, i ląduję pod drzwiami domu rodzinnego Nico, wmawiając jego matce, że dziecko jest jej wnukiem. No czego się nie robi dla kilku dolarów lub kilku ciepłych posiłków.

Tallulah to zdecydowanie kobiecy film. Mamy główną bohaterkę, która nigdy dzieci nie chciała, a jednak, pod wpływem chwili, zabiera niemowlę i zaczyna coś do niego czuć. Jest też Margo (Allison Janney), matka Nico, wielkomiejska sztywniara, pełna ograniczeń i kompleksów, przeżywająca właśnie bolesny rozwód. W dodatku w tle cały czas majaczą te złe matki, czyli kobieta, której Tallulah zabrała malucha, a także jej własna matka, która ją porzuciła.

Uważam, że to ciekawy i wartościowy film, choć nie podobało mi się zakończenie, a wątek homoseksualny wydaje mi się dodany na siłę. Ale i tak polecam, zwłaszcza, że Szalone Oczy Uzu Aduba gra tu panią detektyw, w dodatku w ciąży.

Into the Forest

To jest już kino bardzo kameralne, bo przez większość czasu patrzymy na dwie siostry, Nell (Ellen Page) i Evę (Evan Rachel Wood). Dziewczyny znalazły się w nie lada tarapatach, gdyż podczas letniego odpoczynku w samym środku lasu, ich nowoczesny dom został całkowicie odcięty od prądu. Nie jest to tylko ich problem, gdyż cały kraj walczy ze skutkami dziwnej awarii, co bardzo szybko zaostrza stosunki między nielicznymi sąsiadami. Gdy blackout się przedłuża, a ojciec dziewczyn ginie, nagle okazuje się, że najtrudniejszą rzeczą nie jest zdobywanie jedzenia czy opału, a radzenie sobie z depresją i własnymi demonami.

Into the forest

Awaria się przedłuża do kilkunastu miesięcy, a my patrzymy jak bohaterki, zupełnie od siebie różne, ale bardzo się kochające, radzą sobie coraz lepiej z przeciwnościami. Uzależnione od nowoczesnych technologii i pochłonięte własnymi ambicjami, muszą porzucić wszystko co znały do tej pory i żyć niemal jak ludzie pierwotni.

Przed blackoutem Nell wybierała się do szkoły medycznej, a Eva szykowała się do baletowego konkursu. Obie bardzo delikatne i wrażliwe, porzucone w środku leśnej głuszy, robią niesamowite wrażenie. Choć ten film z pewnością nie należy do wybitnych, a jego scenariusz ma wiele luk, to jednak do aktorstwa przyczepić się nie można. Panie są naprawdę wiarygodne i przyznam, że drżałam patrząc na to, z czym ciągle przychodziło się zmierzyć ich postaciom. A że mnie, zwłaszcza z początku, bardzo denerwowały te rozpieszczone delikatesy, to już zupełnie inna sprawa.

Jakby nie było, bardzo polecam nowe filmy z Ellen Page, która bardzo ambitnie podchodzi do swoich aktorskich wyborów. Widać, że ta malutka osoba, wyglądająca jak dwunastolatka, ma wielki talent i jeszcze większą osobowość.

Opublikowano w Filmy

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *