Pomiń zawartość →

Marta Guzowska, Ofiara Polikseny

Ofiara Polikseny to kryminał totalny! Jest tu wszystko, co stanowi o kwintesencji naprawdę mrocznych opowieści: postaci tak klasyczne dla gatunku, że niemal stereotypowe, naprawdę krwawe zbrodnie, ciężki, mroczny klimat, a do tego spora dawka wiedzy z działu ,,Anatomia zbrodni”. Na to ostatnie autorka kładzie szczególny nacisk czyniąc Maria Ybla głównym bohaterem swego cyklu. Jest też do tego przygotowana tak dobrze, jak mało który z autorów kryminałów. Kto lepiej niż zawodowy archeolog potrafiłby opisać szczegóły morderstwa zapisane w ludzkich kościach i na miejscu zbrodni?

Nietrzeźwy detektyw amator

Pozwólcie, o ile jeszcze nie znacie tego znakomitego cyklu, że krótko przedstawię jego głównego bohatera. Profesor Mario Ybl jest najlepszym antropologiem na świecie i to niestety nie tylko jego zdanie. Nikt tak jak on nie zna się na ludzkich kościach, fizjologii czy też zwyczajach związanych z pochówkami. Niestety, umiejętności społeczne Maria są odwrotnie proporcjonalne do jego talentu naukowego i inteligencji. Z tym człowiekiem zwyczajnie nie da się żyć! Jest arogancki, bezczelny, niezdyscyplinowany i kłótliwy, ma dość specyficzne poczucie humoru, każdego kto się do niego zbliży razi trującą dawką cynizmu, a do tego wszystkiego ma ogromną słabość do alkoholu (przy czym ,,słabość do alkoholu” oznacza, że prawie nigdy nie trzeźwieje). Jakby tego było mało, Mario Ybl cierpi też na nyktofobię, czyli ogromny, grożący atakami paniki, a nawet śmiercią, lęk przed ciemnością. Przypadłość ta poważnie komplikuje mu nie tylko pracę, ale także związki z kobietami i hobby, jakim stało się dochodzenie kto jest sprawcą tajemniczych morderstw, mających miejsce wszędzie tam, gdzie pojawia się pan antropolog.

Wiecie co mi się podoba w tym na pozór zupełnie nieprzysiadalnym facecie? Po pierwsze to, że to naukowiec, a nie policjant, co oznacza, że nie musimy co kilka stron czytać jego tłumaczeń, że nie pije na służbie lub nie może się przespać z poszkodowaną lub ofiarą przestępstwa (po czym powieściowi detektywi i tak to robią). Ybl się nie certoli, od razu przechodzi do rzeczy, a że po alkoholu jest bardziej błyskotliwy, a kobiety same wskakują mu do łóżka, nikt nie widzi w tym większego problemu.

Po drugie, świetne w moim odczuciu jest także to, że Ybl jest taki do bólu konsekwentny. Nie negocjuje, nie podlizuje się nikomu, nie zmienia zdania. Jak kogoś nienawidzi, to raz na zawsze. Nie jest to jeden z tych twardzieli, co to pod twardą skorupą mają wielkie gorące serducho. To typowy zimny drań jak z przedwojennych piosenek, który nie łudzi się, że jeszcze się kiedykolwiek zmieni.

Rodem z Homera

Ofiara Polikseny to pierwszy tom z detektywistycznego cyklu poświęconego Yblowi. Antropolog zostaje poproszony o dołączenie do zespołu dobrze mu znanych archeologów, którzy prowadzą właśnie wykopaliska w Turcji, na terenie, który w starożytności był słynną Troją, opisaną w eposie Homera. Upał leje się z nieba, warunki zakwaterowania urągają wszelkim normom higienicznym, a do tego każdy w ekipie wkurza Maria i z wzajemnością. Na szczęście nawet deficyt piwa czy obecność byłej dziewczyny Poli, nie są w stanie rozproszyć go na tyle, by przestał być genialny. Na terenie dawnego cmentarza Achajów profesor Ybl identyfikuje szkielet, który przy bliższych oględzinach zdaje się być szczątkami mitologicznej Polikseny (córki króla Troi Priama, branki Achillesa, która po zdobyciu miasta została zabita i złożona w ofierze bogom). Wszystkie szczegóły się na oko zgadzają, kości mają ślady po głębokim podcięciu gardła, a do tego zwłoki ktoś udekorował złotymi blaszkami, wyglądającymi na autentycznie starożytne. Niestety to, co z początku miało być archeologiczną sensacją, okazuje się oszustwem, a śmierć kolejnej dziewczyny, której zwłoki ktoś malowniczo upozował na archaicznym ołtarzu, wskazuje na autentycznego, jak najbardziej współczesnego seryjnego zabójcę. Blady strach pada na okoliczne tureckie wioski, ale na szczęście na miejscu jest Mario Ybl, który w sztuce dedukcji dorównuje samemu Sherlockowi Holmesowi.

Monolog, który przejdzie do historii

Najmocniejszym fragmentem tej fabuły jest zdecydowanie długa opowieść Maria, który mówi o tym, co dzieje się z ciałem po śmierci. Zapewne wielu czytelników, którzy jeszcze nie zabrali się za Ofiarę Polikseny, myśli sobie, że to nuda, bo w końcu w praktycznie w każdym serialu w TV mówi się o sekcjach zwłok, plamach opadowych, stężeniu pośmiertnych czy o rodzajach much, obsiadających zwłoki. Zgodzę się z tym, tyle że nikt nie robi tego tak dokładnie, całościowo, gdy tymczasem wykład Maria jest jak fragment podręcznika dla pisarzy czy scenarzystów pt. Jak pisać o zbrodni. Profesor Ybl dzieli się z nami sekretami śmierci, nie szczędząc żadnych szczegółów. Od momentu, w którym serce przestaje bić, aż do czasu, gdy z ludzkiego ciała pozostają tylko zmurszałe kości. Krok po kroku śledzimy wraz z nim w wyobraźni kolejne godziny rozkładu, dowiadujemy się co konkretnie nas zżera, jakie gazy gromadzą się w trzewiach, kiedy następuje zmydlenie tłuszczu i dlaczego skóra odpada. Fascynujące, kompletne wyjaśnienie tego, co wszyscy chcą wiedzieć, ale boją się zapytać.

Oczywiście, podobnie jak w przypadku powieści Wszyscy ludzie przez cały czas (także czytanej przez wspaniałego Rocha Siemianowskiego) Ofiara Polikseny ma ogromne walory edukacyjne. Nie tylko dowiadujemy się masy rzeczy o tym, jak wygląda praca archeologów w praktyce, ale też zaznajamiamy się z lokalnym kolorytem współczesnej tureckiej prowincji i przypominamy sobie antyczną grecką literaturę.

Jeśli jesteście już zmęczeni mrocznymi skandynawskimi kryminałami, w których cały czas pada deszcz, jest zimno i mroczno, to ta powieść wam się spodoba. Na zasadzie kontrastu, gdy plucha za oknem, warto poczytać i posłuchać o biedakach prażących się w piekielnych upałach. Skóra schodzi płatami, całe ciało się odwadnia, piach jest wszędzie, a do tego jakiś psychopata zabija piękne młode kobiety. Aż się człowiek cieszy, że u nas nuda i ziąb.

Opublikowano w Audiobooki

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *