Pomiń zawartość →

Tag: Wydawnictwo WAB

Patrick Melrose, Edward St Aubyn

To nie jest książka dla czytelników mało odpornych, czy nie grzeszących cierpliwością, zresztą podobnie jak znakomity pięcioodcinkowy serial, który mogliśmy niedawno obejrzeć na HBO. W.A.B. wydało właśnie wielki tom z serialową okładką, składający się z pięciu osobnych powieści poświęconych Patrickowi Melrose’owi. Zapewne niewiele osób sięgnie po książkę, zważywszy na to, że serial spotkał się z mieszanymi recenzjami, jednak ja to tomiszcze polecam. Z pewną masochistyczną przyjemnością od kilku tygodni zgłębiam bowiem psychiczne i fizyczne traumy tytułowego bohatera, od których najzdrowszy czytelnik (a co dopiero ja) może się poważnie rozchorować.

3 komentarze

Kosmiczna ewangelizacja w Księdze dziwnych nowych rzeczy i Oasis

Dziś bardzo tradycyjny wpis o powieści i jej telewizyjnej adaptacji. Jak wielu z was przez lata mojego blogowania zdążyło się zorientować, mam małą obsesję na punkcie Michela Fabera i jego niesamowitego dzieła Szkarłatny płatek i biały. Uważam, że to wielka i ważna rzecz, godna kultowego statusu jakim cieszy się dziś na przykład Mistrz i Małgorzata. Dla mnie to powieść doskonała, a co ciekawe, jej przeniesienie na ekran także jest niezwykle satysfakcjonujące. Podobnie rzecz się ma z Księgą dziwnych nowych rzeczy, na podstawie której stacja Amazon nakręciła pilot serialu, który ma praktycznie same dobre recenzje. Takie rzeczy nie zdarzają się codziennie.

Skomentuj

Maciej Płaza, Skoruń

Co roku gdy nadchodzi jesień, staram się przeczytać choćby jedną książkę z nurtu literatury wiejskiej. Moim największym życiowym nieszczęściem, czymś na co utyskuję nieustannie, jest to, że nie mieszkam na wsi i w ogólności, że nie ma już takich wsi, w jakich chciałabym mieszkać. Dlatego też, zanurzając się w opowieściach o ziemi i pracy, o zbiorach i pogodzie, wreszcie o rodzinnych relacjach i archetypicznych postaciach ojca i matki, staram się poczuć choćby namiastkę tego, co uważam za prawdziwe, intensywne, naturalne życie. Już w liceum pokochałam Chłopów Reymonta, od lat zachwycam się Myśliwskim, a moim największym olśnieniem ostatniego czasu była Miedza Andrzeja Muszyńskiego. Nawet Guguły Wioletty Grzegorzewskiej mi się podobały, choć z licznymi zastrzeżeniami. Ale Skoruń to rzecz osobna, niezwykła i wyjątkowa.

Skomentuj

Yoko Ogawa, Muzeum ciszy

Choć bardzo lubię japońskie klimaty i szukam ich wszędzie, na tę książkę trafiłam przypadkiem. Tak się złożyło, że będzie to kolejna pozycja obowiązkowa w naszym lokalnym DKK. Usiadłam do czytania bez jakichkolwiek informacji na temat autorki, bez oczekiwań, dzięki czemu spotkało mnie kilka miłych niespodzianek. Nie jest to może jakieś przełomowe czy wybitne dzieło, ale jeśli lubicie tajemnicze i dziwne opowieści ociekające metafizyką i japońskością, to Muzeum ciszy w pełni was usatysfakcjonuje. Prawdopodobnie, gdybym wcześniej nie znała powieści Koniec świata i hard-boiled wonderland to bardziej bym się zachwycała Ogawą. Niestety, przy dziele Murakamiego, opowieść o muzealniku na prowincji wydaje się przewidywalna i pozbawiona głębi, co jednak wcale nie przeszkadza cieszyć się jej (nieco tylko wymuszonym i sztucznym) nastrojem.

Skomentuj