Pomiń zawartość →

Utopia

Każdy, kto ceni w filmach szybką i zaskakującą akcję, oryginalny scenariusz i dobrą muzykę, będzie z pewnością zachwycony nowym brytyjskim serialem pod tytułem Utopia. Już po pierwszym odcinku można było szczerze pożałować, że te genialne angielskie produkcje mają tak mało odcinków.
Bohaterami serii są młodzi Brytyjczycy (od jedenastu do trzydziestu paru lat), którzy za pomocą Internetu wymieniają się uwagami na temat bardzo tajemniczej powieści graficznej (broń Boże nie komiksu) pod tytułem The Utopia Experiment. Jak głosi legenda, powieść została napisana przez pewnego pacjenta szpitala dla umysłowo chorych, który zawarł w niej swoją teorię spiskową dotyczącą tajemniczej organizacji The Network oraz odwiedzającego go diabła o pseudonimie Pan Królik, który kieruje tą grupą trzymającą władzę nad całym współczesnym światem (a na pewno nad Anglią). Jak się można domyślać, szybko okazuje się, że jest też część druga, tzw. manuskrypt Utopii, a jej autor wcale nie był aż tak szalony jak wszyscy myśleli.

W tym serialu jest wszystko, co może pobudzić ciekawość widzów, czyli pościgi i ucieczki, teorie spiskowe, w które zamieszane są najwyższe szczeble władzy oraz to, co lubimy najbardziej, czyli bardzo skuteczni i bardzo spaczeni płatni zabójcy (dobra, sceny łóżkowe też są, ale grają w nich brytyjscy aktorzy, więc raczej nie ociekają zmysłowością). Tak dziwacznych i osobliwych egzekutorów nie było na ekranach od czasu filmu To nie jest kraj dla starych ludzi.

Cały urok Utopii (gdyby oczywiście uznać, że poprzednie argumenty nie trafiają nam do przekonania) tkwi w tajemniczej atmosferze tego serialu, budowanej w jakiś trudny do zrozumienia sposób. Stylistyka jest taka niby kreskówkowo-komiksowa, większość scen odbywa się przy dziennym (trzeba dodać, że bardzo jaskrawym) świetle, a jednak przechodzą nas ciarki. Sekret tkwi zapewne w muzyce, która jest osobnym i bardzo charakterystycznym elementem tej produkcji. No i oczywiście, mimo iż bohaterowie są bardzo brytyjscy, to znaczy, sprawiają wrażenie nieco wycofanych, nieśmiałych, ale bardzo uprzejmych ludzi, mówiących prawie szeptem i to z tym wytwornym akcentem, to jednak treść ich wypowiedzi jest czasem naprawdę straszna, a ich czyny wręcz masakryczne. Drodzy przyszli widzowie! Zapewne po obejrzeniu pierwszego odcinka Utopii zgodzicie się ze mną, że takie sceny walki, zabijania i tortur mogą się narodzić jedynie w bardzo chorych umysłach.

 

Opublikowano w Seriale

Komentarz

  1. […] Jak można się było spodziewać, film nie wychodzi ponad poziom książki, która znowu też nie jest jakimś arcydziełem i nie ma dla mnie za bardzo sensu analizowanie teraz na różnych forach takich szczegółów jak różnice w wyglądzie bohaterów literackich i filmowych. Mam wrażenie, że niektórzy widzowie i czytelnicy sami poczuli się jak Robert Langdon i teraz uparcie drążą najmniejsze detale i dopatrują się w nich sensu. Choć nie cenię Dana Browna zbyt wysoko, książkowe Inferno lubię bardzo, gdyż bliskie mi jest myślenie o ludzkości jako o zarazie niszczącej naszą planetę, a także podejrzanie dobrze rozumiem pomysł na to jak temu zaradzić przez wirus bezpłodności. Niestety, z realizacją pomysłu jest już gorzej, ale nic to, skoro mamy tak rewelacyjny serial na ten temat jak Utopia. […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *