Pomiń zawartość →

Tag: XVI wiek

Spisek prochowy w dwóch odsłonach – Słup ognia Kena Folletta i serial Gunpowder

Brytyjska historia, a szczególnie wiek XVI i XVII mają się bardzo dobrze w kinie i telewizji ostatnich lat. Ledwo się człowiek otrząsnął po Willu, a tu na przykład kolejne dwie rzeczy o prześladowaniach religijnych w elżbietańskiej Anglii, o których ja osobiście bardzo mało wiem, a chętnie bym się doedukowała. Nic zatem prostszego niż poświęcić półtora tygodnia na rozwlekłe dzieło Kena Folletta, kolejny wieczór z serialem Gunpowder i już wiem kto był dobry, kto zły, a kto pomiędzy w tej dziwnej historycznej grze ciągnącej się do czasów współczesnych. Lekturę powieści polecam, choć umiarkowanie (fabuła schematyczna, a tło historyczne jakby przepisane z podręcznika), a serial zdecydowanie odradzam ze względu na nudę i liche aktorstwo Kita Harringtona.

Skomentuj

Will

Niektórzy widzą w tej przebojowej produkcji nowe, oryginalne, odświeżające zjawisko, które w dodatku może być pożyteczne, bo ma szansę przybliżyć postać Williama Shakespeare’a młodszym odbiorcom, uczulonym na tradycyjnie podane szkolne lektury. Inni znowu dopatrują się w najnowszym serialu stacji TNT totalnego upadku dramatu historycznego, czegoś, co obok Spartakusa, Borgiów i Tudorów, niewybaczalnie zniekształca rzeczywistość historyczną. Cóż, ja tam Spartakusa i inne wariacje na temat klisz historycznych uwielbiam, a do tego jako polonistka, która, podobnie jak uczniowie, ma już po kokardki uczenia literatury w ten sam od lat suchy i nudny sposób, od pierwszych scen Willa wiedziałam, że to będzie jeden z moich ulubionych seriali tego lata.

Komentarz

W obronie Lukrecji Borgii

Podobnie jak miliony ludzi na całym świecie, literacki noblista Dario Fo był widzem przebojowego serialu Rodzina Borgiów. W przeciwieństwie jednak do większości z nas, wręcz zahipnotyzowanych widzów, pisarz nie podszedł do fabuły bezkrytycznie. Jego oburzenie dotyczyło głównie sposobu, w jaki została potraktowana piękna Lukrecja. Serial nie tylko podtrzymywał negatywne sądy na jej temat, ale i rozbudowywał wszelkie skandale i niesprawiedliwe pomówienia do niesłychanych rozmiarów. Nie dość, że córka papieża Borgii od wieków cieszyła się złą sławą rozpustnej intrygantki, która była w kazirodczym związku z bratem i ojcem, to jeszcze serial dodawał jej wszelkim poczynaniom niepokojąco ponętnej i zmysłowej aury. To właśnie oburzeniu noblisty na niesprawiedliwe potraktowane przez historię i współczesną popkulturę postaci jednej z najwybitniejszych kobiet renesansu, zawdzięczamy niezwykłą powieść Córka papieża.

Skomentuj

Michael Kohlhaas

Gdybym kierowała się tylko intelektem, mogłabym napisać, że ta adaptacja noweli psychologicznej XIX-wiecznego niemieckiego pisarza Heinricha von Kleista, która z kolei bazowała na XVI-wiecznym żywocie niejakiego Hansa Kohlhase, to zacne dzieło o ważkiej treści. Wielu recenzentów widzi w tym filmie moralitet, prawdziwą przypowieść o sprawiedliwości i zemście, i wypadałoby się z nimi zgodzić. Gdyby chodziło tylko o to co się rozumie, a nie czuje, mogłabym pochwalić bardzo (ale to bardzo) oszczędne wypowiadanie słów, a także piękne w swej surowości i realizmie zdjęcia ukazujące już nie Niemcy, ale dawną Francję. Wypadałoby także pochwalić Madsa Mikkelsena za kolejną mega męską, hipnotyczną rolę milczącego mściciela (skojarzenia z Valhallą same się nasuwają). Niestety moje emocje, a nawet całe ciało, nie słuchały mózgu w czasie seansu, który mnie zwyczajnie znudził, wymęczył i zabolał.

Skomentuj

Demony da Vinci

Jeszcze nie zdążyliśmy porządnie zatęsknić za niedawno ukończonym Spartakusem (opalone golasy), a dostaliśmy już od stacji Starz kolejnego historycznego cudaka w postaci Demonów da Vinci (blade golasy). Klimat obu widowisk jest bardzo podobny. W nowej produkcji również postawiono na plastikowy seksapil bohaterów, twórczy szał i średniej jakości komputerowe efekty.

Podejrzewam, że wielu estetów odstraszy od Demonów… głównie krańcowa obróbka wizualna, sprawiająca, że większość zdjęć w plenerze wygląda jak kreskówka. Mnie tam jednak kiczowata animacja wcale nie przeszkadza (wytrzymałam wszystkie serie Spartakusa, więc oczy już przywykły).

Komentarz