Pomiń zawartość →

Tag: podróże w czasie

Felix J. Palma, Mapa chaosu

Nie mogę wprost uwierzyć, że nie znałam wcześniej dokonań pisarskich pana Palmy. Jak to w ogóle możliwe? Dlaczego nikt mi tego nie polecił? No, ale teraz czas szybko nadrobić ten karygodny brak w mojej czytelniczej edukacji, a będzie to naprawdę przyjemne i pobudzające zajęcie, gdyż czegoś tak pomysłowego, świeżego i oryginalnego, w dodatku napisanego tak przejrzystym i eleganckim językiem, dawno nie miałam w ręku. Mapa chaosu to dla mnie prawdziwe objawienie i ani trochę nie przeszkadza mi to, że zabrałam się za czytanie Trylogii wiktoriańskiej Palmy od części trzeciej, czyli od końca. Jest to zamknięta, spójna całość, tolerancyjnie uwzględniająca takie przypadki jak ja, a Mapę nieba i Mapę czasu i tak przeczytam przy najbliższej okazji.

Skomentuj

Terminator: Genisys

W przeciwieństwie do wielu wybrednych widzów i krytyków (wiecie, tych co się znają na rzeczy) spędziłam wczoraj bardzo miły wieczór w kinie na piątej części Terminatora. Mimo kilku mankamentów takich jak obsada, czy brak logiki, ubawiłam się przednio, co nie znaczy wcale, że chciałabym to powtórzyć. Genisys to zdecydowanie rozrywka na jeden raz, ale naprawdę warto się jej oddać. Jest to swoisty hołd oddany pierwszym dwóm częściom kultowej sagi, mimo spektakularnych efektów i olbrzymich pieniędzy wydanych na produkcję, nie mogący i nawet nie próbujący równać się z poprzednikami. Swoją drogą nawet trochę szkoda, że nie postawiono sobie poprzeczki wyżej, może wtedy efekt byłby jeszcze lepszy.

Skomentuj

Diana Gabaldon, Jesienne werble

To już jest coś dla prawdziwych fanów Outlandera. Nie każdemu będzie łatwo przebić się przez te tysiąc stron gęsto zadrukowanego tekstu, zwłaszcza, że przez pierwszą połowę fabuła jest naprawdę mało dynamiczna i nużąca, choć potem mamy okazję przekonać się, że miało to swoje uzasadnienie. Tak jak w każdej długiej serii, pojawia się następne pokolenie bohaterów, powoli zajmujące miejsce starych, jednak klimat i tematyka pozostają wciąż te same. Choć Jesienne werble wymęczyły mnie ogromnie, to zdecydowanie będzie to mój ulubiony tom. Claire i Jamie, po wylądowaniu w Indiach Zachodnich, zostają osadnikami w Karolinie Północnej, gdzie zaczynają życie od podstaw na kawałku ziemi, który stanie się ich farmą. Są jak szkoccy Robinsonowie, a ja po przeczytaniu drobiazgowych opisów ich zmagań i prac rolnych czuję, że gdybym znalazła się w lesie po jakiejś apokalipsie, to dzięki wiedzy przekazanej przez Dianę Gabaldon, pewnie dałabym sobie radę. Oto jest moc dobrego czytadła!

Skomentuj

Znowu o Obcej (Uwięziona w bursztynie i Podróżniczka Diany Gabaldon)

Doszła mnie wczoraj radosna wieść, że jeszcze w tym miesiącu będzie można zakupić wznowienie Obcej, które wyda Świat Książki, kończąc tym samym z niesamowitymi okazjami dla sprzedających poszczególne tomy sagi za stówkę na aukcjach internetowych. Teraz znowu każdy fan będzie mógł sobie pozwolić na zakup własnego egzemplarza (albo i wszystkich siedmiu tomów) nie rujnując się przy tym do cna. Czyż to nie wspaniale! Dawno nic mnie tak nie ucieszyło. Początkowo byłam do Obcej nastawiona dość sceptycznie, serial nie zachwycił mnie od razu, ale gdy zaczęłam czytać, zrozumiałam jak wielką radość może dać prawdziwym fanom twórczości Diany Gabaldon udana serialowa adaptacja jej powieści.

Skomentuj

12 małp

Wielbiciele filmu Terry’ego Gilliama, na podstawie którego powstał ten serial, powinni trzymać się od nowej produkcji Syfów z daleka. Nie ma sensu psuć sobie humoru patrzeniem na to jak z odcinka na odcinek jest masakrowane kultowe dla wielu widzów dzieło. Nowe 12 małp to raczej tania podróba oryginału, komplikująca fabułę do granic absurdu i rozrastająca się zupełnie niepotrzebnie w niezliczone wątki poboczne. Niby mamy ten sam postapokaliptyczny klimat, pomysły na podróże w czasie i paradoksy, a jednak nie ma żadnego napięcia, żadnych emocji. W dodatku postaci są tak irytująca (wszystkie bez wyjątku), że aż by się chciało momentami by wszystkich co do jednego wybiła ta ich śmiertelna zaraza.

3 komentarze