Oj mieliśmy wielkie nadzieje i oczekiwania! Spodziewał się człowiek intrygującego widowiska z mroczną historią czarownic w roli głównej. Tymczasem otrzymaliśmy dość tanie, płaskie i banalne widowisko z całą galerią irytujących postaci, czyli kolejny serial przy którym trzeba się od początku pocieszać, że może jeszcze się rozkręci, ,,dajmy mu jeszcze szansę, może od następnego odcinka…” i tak dopóki go nie zdejmą z anteny. W moim mniemaniu Salem może spodobać się tylko widzom bez wielkich oczekiwań, którzy chcą sobie zafundować trochę kiczowatej rozrywki w pseudo historycznym klimacie. Na coś ambitniejszego raczej już się te czarownice i łowcy nie zdobędą. Już lepiej dalej oglądać Supernaturala; też jest banalnie, ale z dystansem i humorem.
Trzeba przyznać, że twórcy Salem mają pecha. Gdyby pokazali to, co pokazują, jakieś dwa lata temu, nie byłoby problemu. Niestety teraz widzowie już wiedzą jak dobrze może wyglądać serial o ciemnych mocach. Właśnie rozkręca się Penny Dreadful, no i mamy za sobą znakomity trzeci sezon American Horror Story. Poprzeczka jest zawieszona wysoko, a Salem niestety nie doskakuje. Może nawet wcale nie takie było zamierzenie. Może miał powstać kolejny, zwyczajny amerykański serial z dużą dawką nie tyle czarów, co obrzydliwości i nagości. Coś w sam raz dla hormonalnie pobudzonych nastolatków z pokolenia ,,po-Zmierzchu”.
Najgorsze jest chyba to, że od początku wszystko wiadomo. Mamy złe czarownice i dobrych łowców. Nieszczęsne Salem to miejsce, o którym słyszało chyba każde amerykańskie dziecko. Okiem kamery my także mamy okazje poznać tę purytańską osadę, w której ludzie opętani tropieniem grzechu, zamordowali całkiem pokaźną ilość młodych kobiet. Cudna wizytówka religijnego fanatyzmu. Serialowe Salem, bardzo sugestywnie odtworzone, to arena zmagań sił zła i dobra, tyle że tym razem polowanie na czarownice rozpętują same czarownice, chcące by ludzie sami się pokasowali z ich niewielką pomocą. Przy okazji poznajemy wiele mitów na temat wiedźmowatości, jak na przykład to, że czarownice mają trzeci sutek do karmienia dziwnych demonicznych zwierząt, oraz to, że potrafią ożywić praktycznie wszystko, zmusić ludzi do dziwacznych czynów, no i oczywiście, że składają ofiary z dzieci. No takie tam czary mary. Nic czego już byśmy wcześniej nie widzieli.
Bardzo słabo prezentuje się niestety reprezentacja aktorska. Głównym pozytywnym bohaterem, weteranem wojennym powracającym do miasteczka, jest John Alden, w którego wcielił się antypatyczny Shane West (nie dość mu widać, że zepsuł serialową ostatnią Nikitę, teraz swoją kwaśną miną obrzydza kolejną produkcję). Nie lepsza jest partnerująca mu na ekranie, grająca główną czarownicę Janet Montgomery jako Mary Sibley. Niby ładna i w ogóle ale ma rysy uniemożliwiające ich zapamiętanie. No i oczywiście jest też straszny, polujący na wiedźmy kaznodzieja grany przez Setha Gabela. Czy nikt poza mną nie widzi, że facet ma twarz dziecka i z brodą wygląda karykaturalne?
Rozumiem, że to tylko wariacja na temat amerykańskiej historii, takie barwne fantasy, ale w takim razie po co mieszać to jeszcze z porno i makabrą. Porno, bo wykorzystuje się w Salem absolutnie każdą okazję do pokazania stosunku lub choćby nagiego kobiecego ciała, nawet podczas tak wstrętnej czynności jak karmienie ropuchy sutkiem uhodowanym na udzie. W dodatku jakoś trudno mi zrozumieć jak wydekoltowane, ufryzowane i wymalowane panienki pasują do pobożnej, purytańskiej społeczności. No i jeszcze te okropności. Może się czepiam, ale jak dla mnie to Salem jest bardzo niesmacznym, pozbawionym wyczucia i stylu połączeniem golizny i obrzydliwości. Niby seks i niby trwoga, ale jakoś na mnie to w ogóle nie działa. Jest nudno i nijako, a momentami dziwnie i niesmacznie. Nie mogli się scenarzyści zdobyć na bardziej błyskotliwą fabułę czy dialogi, ale za to skupili się na tanich efektach. Już w kilu pierwszych odcinkach, trup się ścieli gęsto i gnije w rowach, piękne purytanki wymiotują żelastwem, cycate golaski kąpią się w lesie w smolistym bajorku, a płazy i ptaki szpiegują choć jakiś sadysta zaszył im ślepka. Nie wiadomo, śmiać się czy bać?
Hej, dla mnie ten serial to największe rozczarowanie sezonu. Po 2 odcinku zrezygnowałam, para głównych bohaterów strasznie mi działa na nerwy.
Swoją droga czekam na Twoją recenzję „Fargo” :)
Tekst o Fargo na pewno pojawi się już na początku przyszłego tygodnia. Dzięki za podpowiedź
[…] dobrego widowiska na temat historii Stanów Zjednoczonych, rozczarowanych głupotą serialu Salem. Nie obchodzi mnie nawet, że jest to w dużej mierze widowisko zdominowane przez mężczyzn, […]
Kompletnie się nie zgadzam, a nie jestem nastolatkiem „po-zmierzchu”. Ciekawy wątek czarownic i okultyzmu.
Zupełnie nie zgadzam się z opinią przedstawioną w artykule. Moim zdaniem (moim, nie koniecznie zdaniem innych) Salem jest jednym z lepszych seriali. Nie jestem typem widza, którego zadowala Zmierzch czy M jak miłość, obejrzałem dość seriali, by móc wypowiadać się w takich kwestiach i uważam, że Salem zachwyca dynamiczną fabułą, która nie jest przewidywalna. Zachwycił mnie również tym, że sezony nie kończą się „dobrze” (dobro zwycięża, zło zostaje pokonane, itp.), a wręcz przeciwnie ich zakończenia są dramatyczne, szokujące i bardziej „życiowe”. Zgadzam się, że kilka pierwszych odcinków pierwszego sezonu mogłyby być lepsze, ale jeżeli ktoś oglądał ich więcej, a szczególnie kolejne sezony, to na pewno nie zawiodła go fabuła. Główni bohaterowie, w pewnych momentach nie da się ich lubić, a w innych już współczujemy im (i może lubimy) przez to co przeżywają. Warto przypatrywać się innym bohaterom, bo, moim zdaniem, są ciekawsi. Wspaniały jest również rozwój postaci (czego nie ma w wielu tzw. dobrych serialach), np. Anne Hale z niewinnej, pobożnej i miłosiernej dziewczyny staje się najbardziej bezlitosną, najpotężniejszą i najmroczniejszą wiedźmą, Mary z niewinnej dziewczyny staje się wiedźmą, a następnie staje się znów niewinna, wiele cierpi i zmienia się o 180°. Nagość nie jest taka jak przedstawia ją autor, nagość głównie wykorzystuje się w celach okultystycznych, nadaje to mroczniejszego wydźwięku oraz wpasowuje się w wierzenia. Bardzo podoba mi się, a jednocześnie mnie przeraża to, że wiedźmy manipulują zagorzałymi purytanami, sprawiając, że ci mordują się wzajemnie spełniając wolę wiedźm. Co do faktów historycznych, to NIE jest serial HISTORYCZNY, więc doczepianie się do nieścisłości historycznych jest krytyką na siłę, byle się czegoś doczepić. To serial fantastyczny, każdy ma swoją wizję, wykorzystując postacie historyczne zbliżyli serial do rzeczywistości. Ponadto nie można sobie oceniać na zasadzie, że to było w tamtym serialu, a tego nie ma w tym to -10, każdy serial musi być rozpatrywany osobno i na podstawie tego i tylko tego co tam przedstawiono. Osobiście bardzo lubię ten serial, bo choć wydaje się, że takie produkcje już były, to takiego serialu o wiedźmach jeszcze nie było.
A i AHS to dno…
Dziękuję za bardzo obszerny i ciekawy komentarz. Wyrażone w mojej wypowiedzi opinie na temat Salem są subiektywne i tylko i wyłącznie moje. Podobnie jak Ty, ja także mam prawo do własnego zdania na temat serialu i tyle. Uważam, że to bardzo dobrze, że się nie zgadzamy. Najwyraźniej mamy inne gusta i tyle. Co by to było jakby każdemu podobało się to samo ? :)
A ja uważam, że niektóre sezony AHS były wybitne…