Pomiń zawartość →

Tag: francuskie komedie

Mój najgorszy koszmar

Francuskie komedie romantyczne chyba nigdy nie przestaną mnie zadziwiać. W porównaniu na przykład z amerykańskimi romansidłami, jest to przebogaty gatunek, w którym nie chodzi jedynie o kilka durnych żartów i cukierkowo słodkie szczęśliwe zakończenie. Francuskie komedie bywają słodko-gorzkie lub surrealistycznie odjechane, ale jeszcze nigdy na żadnej się nie nudziłam. Każdy tytuł to kolejna niespodzianka. Podobnie było też z Moim największym koszmarem. Już po kilku minutach wydawał mi się, że wiem jak to się musi skończyć. Oczywiście, że sztywna, bogata, artystyczna i intelektualna Agathe (Isabelle Huppert) w końcu zakocha się z wzajemnością w trochę obleśnym, biednym, źle wychowanym Patricku (Benoît Poelvoorde). Z grubsza tak się właśnie później dzieje, ale jak do tego dochodzi, to naprawdę niesamowita sprawa.

Skomentuj

Wspaniała

Wspaniała to kolejna francuska komedia romantyczna zalewająca widzów ogromem wdzięku i bardzo pozytywnych doznań estetycznych. Może nie jest to jakiś wybitny obraz, ale z pewnością dość oryginalny. Wspaniała to produkcja retro, której akcja toczy się w latach 50. Główną bohaterką jest śliczna Rose (Déborah François), której jedyną szansą na wydostanie się z zapyziałej (choć przytulnej i uroczej) prowincji jest zostanie sekretarką w dużym mieście, co jej się w końcu udaje. Dziewczyna zatrudnia się w biurze agenta ubezpieczeń Louisa (Romain Duris), który od razu widzi, że roztrzepana trzpiotka nie nadaje się do pracy w biurze. Czemu jednak ją zatrudnia? Okazuje się, że jedynym, ale za to wielkim, talentem Rose jest błyskawiczne pisanie na maszynie. Gdy drobna blondyneczka (wyglądająca jak klon Mii Wasikowski) siada przy maszynie do pisania i zaczyna stukać, wstępują w nią jakieś tajemnicze pisarskie demony. Urzeczony i trochę już zakochany Louis postanawia zgłosić podopieczną do zawodów w błyskawicznym pisaniu, które z niewiadomych w sumie względów, są szalenie popularne w retro Francji.

Skomentuj

Dziewczyna z lilią

Jak tylko zobaczyłam na plakacie dwoje najpiękniejszych żyjących Francuzów, wiedziałam, że muszę zobaczyć Dziewczynę z lilią. Audrey Tautou i Romain Duris, czyli obdarzeni potężnym ładunkiem talentu i uroku osobistego Amelia i Heartbreaker wcielają się tu w parę kochanków rozdzielonych przez śmiertelną chorobę. Opis niby zupełnie zwyczajny. Historia niby z gatunku tych, które już setki razy widzieliśmy w kinie, a jednak ten film ani przez sekundę nie jest tym, czego można było się spodziewać. Jako ktoś kto nie znał wcześniejszej twórczości reżyserskiej Michaela Gondry’ego, przez kilkanaście pierwszych minut filmu intensywnie myślałam, że w zapowiedziach powinny być ostrzeżenia, iż oglądanie tych surrealistycznych obrazków może widzowi usmażyć mózg, a już na pewno niebezpiecznie pobudzić wyobraźnię.

3 komentarze

Niebo w gębie

Film Niebo w gębie to typowy przykład kina gastronomicznego, które absolutnie uwielbiam. Dlatego też, mimo wielu braków i niedociągnięć, i tak chciałabym by obejrzało go jak najwięcej widzów. Idealną do tego okazją będzie z pewnością zbliżający się Dzień Matki. Jestem pewna, że wasze mamy (a pewno i babcie) bardzo się ucieszą z takiego wspólnego seansu, ponieważ jest to autentyczna pochwała wszystkich domowych wspaniałości jakie przyrządzały nam mamy i babcie w dzieciństwie, i do których potem całe życie tęsknimy.

Skomentuj