Pomiń zawartość →

Paula Hawkins, Zapisane w wodzie

Debiutancką powieść brytyjskiej autorki odsłuchałam z wielkim zainteresowaniem, dlatego też, gdy ukazał się jej kolejny thriller, postanowiłam kontynuować słuchanie, zwłaszcza, że czytają tak wspaniali lektorzy i lektorki. Uważam, że nawet jeśli komuś pierwsze czytanie tej powieści nie przypadło do gustu (a są tacy, choć niewielu) to powinien dać jej drugą szansę w postaci audiobooka, gdyż znacząco zmienia na plus odbiór tej historii, przynajmniej takie jest moje odczucie. Z odpowiednią oprawą muzyczną i fachową interpretacją, Zapisane w wodzie to naprawdę wciągająca, stylowa opowieść.

Kłopotliwe kobiety i woda

Beckford to niewielkie angielskie miasto, z pozoru zwykłe i nudne, ale przy bliższym poznaniu skrywające liczne tajemnice. W dawnych czasach spławiano tu czarownice, to znaczy topiono wszystkie kobiety, które były dla lokalnej społeczności niewygodne. Mamy do czynienia z klasyką, czyli z niewiastami znającymi się na ziołach lub takimi, które podobają się żonatym mężczyznom. Gdy nie ma na kogo zrzucić winy, czarownica staje się idealnym kozłem ofiarnym. O zgrozo, wiele wskazuje na to, że te czasy wcale nie minęły, a zapisana w płynącej przez miasteczko rzece przeszłość, nie chce dać o sobie zapomnieć.

Choć główna część akcji toczy się w czasach współczesnych, często można odnieść wrażenie, że to czasy przesądów i religijnego fanatyzmu. Kobiety nadal giną, najczęściej samobójczą śmiercią na niesławnym Topielisku. Sprawą interesuje się bardzo Nel Abbott, czterdziestolatka, która tu się wychowała i postanowiła napisać książkę o wodzie, której nie mogą oprzeć się nieszczęśliwe, zdesperowane kobiety. Nel od dzieciństwa fascynuje się tą wodą, pływa w niej codziennie, kontemplując tajemnice kobiet, które oddały tu życie, dlatego też wiadomość o tym, że i ona utopiła się nocą na Topielisku, jest dla wszystkich wielkim szokiem. W jej samobójczą śmierć nie wierzy młodsza siostra, Jules, która przyjeżdża z Londynu, by zająć się osieroconą właśnie siostrzenicą, Leną. Dziewczyna także ma wiele wątpliwości, a obie, jedyne pozostałe przy życiu panny Abbott, zadręczają się także potwornymi wyrzutami sumienia, bo żadna z nich najwyraźniej nie była w stanie lub nie chciała pomoc Nel, gdy ta jej potrzebował.

Śmierć Nel na Topielisku to tylko czubek góry lodowej mrocznych i niebezpiecznych spraw, jakie toczą się w mieście. To domniemane samobójstwo może być powiązane z niedawną śmiercią nastolatki, koleżanki Leny, a także z utonięciem przed laty matki policjanta prowadzącego dochodzenie. Odkrycie w finale co łączy te wszystkie wydarzenia, będzie z pewnością wielkim zaskoczeniem dla każdego czytelnika/słuchacza.

 

Mrocznie i stylowo

Podobnie jak Dziewczyna z pociągu, Zapisane w wodzie także jest narracją prowadzoną z kilku różnych punktów widzenia. Mamy jednak znacznie większą liczbę bohaterów i przyznam, że z początku nieco się w tym gubiłam. Pomogły mi na szczęście głosy lektorów, dzięki którym szybko się zorientowałam, kto jest dzieckiem, kto policjantką (moja ulubiona lektorka ever, czyli Anna Dereszowska), a kto zasmuconą siostrą topielicy (Danuta Stenka jak zawsze w formie).

Naprawdę spodobało mi się to, że w tej opowieści wcale nie chodzi o samą historię, tylko o sposób jej opowiedzenia. Z przyjemnością śledziłam poszczególne wątki i łowiłam kolejne fragmenty składające się na prawdę o mrocznym Topielisku i odwiedzających je ludziach. Jedynym, czego mi zabrakło, to jakiejś bardziej wyrazistej, głównej postać. Chciałabym by znalazł się tu ktoś, kogo mogłabym bliżej poznać i polubić, bo tak się niestety nie stało. Może gdybyśmy mogli nieco cofnąć się w czasie i poznać żywą Nel, ta powieść nabrałaby nieco więcej rumieńców.

Nie spodziewałam się tego, ale największą przyjemność dała mi wartość dodana audiobooka, czyli muzyka towarzysząca lektorom (to jest, moi drodzy, audiobook na bogato, prawdziwe słuchowisko:). Te niepokojące dźwięki, a zwłaszcza stylowy saksofon w tle, nadają całości trochę staromodny charakter, który bardzo mi odpowiadał. Cały czas miałam wrażenie, że słucham nie współcześnie napisanego thrillera, ale jakiegoś klasycznego, starego kryminału w nowej odsłonie. Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona tym, że muzyka i odpowiednio dobrane głosy (w tym także postaci dziecięcych; wspaniale, że dzieci też mają swój pierwszoosobowy udział w tej historii, bo rzadko to się zdarza w tak mrocznej literaturze) mogą aż tak wpłynąć na odbiór powieści.

Audiobooka wysłuchałam dzięki serwisowi Audioteka.pl

Paula Hawkins
Zapisane w wodzie
audiobook czytany przez Danutę Stenkę, Annę Dereszowską i innych lektorów

Opublikowano w Audiobooki Książki

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *