Pomiń zawartość →

Tag: Warszawa

Klub Murakamiego otwiera się na placu Zbawiciela w Warszawie

Kiedy w 1982 roku japoński pisarz Haruki Murakami zamykał swój jazzowy bar w Tokio, by poświęcić się pisaniu, nie przypuszczał, że ponad 30 lat później kolejny klub firmowany jego nazwiskiem powstanie w Warszawie. Z okazji premiery najnowszej książki japońskiego mistrza słowa „Mężczyźni bez kobiet” 28 października warszawska kawiarnia Karma na siedem dni zamieni się w Murakami Klub.

Skomentuj

Agata Tuszyńska, Narzeczona Schulza

Na książki Agaty Tuszyńskiej zawsze znajdę czas. Nie chodzi nawet o styl autorki czy o historycznoliterackie lub muzyczne rewelacja. Mnie osobiście najbardziej podoba się to, że w tych biograficznych tomach wielką sławę, swój dawny blask, odzyskują osoby, które naprawdę są tego warte. Dla całych rzeszy moli książkowych, dla pokoleń polskich humanistów, takie postaci jak Singer, Gran czy Krzywicka (Wyznania gorszycielki to absolutna perełka!) są tym, czym dla dzisiejszej młodzieży celebryci z portali plotkarskich. Dzięki licznym dziełom Tuszyńskiej mamy okazję w regularnych odstępach czasu sycić naszą bardzo współczesną ciekawość, wykraczającą daleko poza tomy powieści, zbiory recenzji czy teksty piosenek. Chcemy wiedzieć, co nasi idole jadali, z kim sypiali, jakie było ich podejście do mody, czy też jak sami siebie widzieli. Zapewniam wszystkich ciekawskich, że Narzeczona Schulza nie zawiedzie was pod tym względem. Jak zwykle także, autorka w drażliwych kwestiach ma wiele wyczucia i delikatności, co musiało być szczególnie trudne, gdy mowa o alkowie Schulza.

Skomentuj

Joanna Jax, Dziedzictwo von Becków (audiobook czytany przez Elżbietę Kijowską)

Wciągnęłam się w świat tej powieści trochę wbrew własnej woli. Z początku nie byłam przekonana do fabuły bardzo przypominającej jakąś Trendowatą, ale szybko złapałam się na tym, że czekam z niecierpliwością na porę dnia, w której będę mogła posłuchać kilku odcinków przygód tych niezwykłych, a jednak bardzo typowych, bohaterów. Paradoksalnie to nie para głównych kochanków, a wiele przewijających się przez powieść czarnych charakterów, wzbudzało mój największy entuzjazm. Joanna Jax ma prawdziwy talent do kreślenia postaci, których czytelnicy będą kochali nienawidzić.

Skomentuj

Agata Tuszyńska, Oskarżona: Wiera Gran (audiobook czytany przez Annę Polony)

Oto kolejny audiobook, dzięki któremu mogłam nadrobić zaległości lekturowe. Bardzo lubię twórczość Agaty Tuszyńskiej, zwłaszcza biografię Ireny Krzywickiej (dzięki której autorka była moim zdaniem dobrze przygotowana na stawienie czoła przedwojennej diwie), ale Oskarżona: Wiera Gran umknęła mi gdzieś na stosie innych książek i z czasem o niej zapomniałam. Na szczęście mamy audiobooki! W przerwach od lekkich letnich lektur przesłuchałam interpretację tekstu w wykonaniu Anny Polony i muszę powiedzieć, że jestem pozytywnie zaskoczona i zachwycona. Nie spodziewałam się, że to tak intrygująca książka.

Komentarz

Małgorzata Halber, Najgorszy człowiek na świecie

W sumie dobrze, że nie przeczytałam tej książki wcześniej, nie zakupiłam po premierze, tylko grzecznie poczekałam na pojawienie się jej w bibliotece, bo gdybym wydała na to dzieło cokolwiek, byłoby mi teraz bardzo przykro. Mam poważny problem z tą książką, bo chociaż opowiada o bardzo ważnym problemie, jakim zdecydowanie jest alkoholizm (i wszelkie uzależnienia) to jednak w taki sposób (z taką manierą), który mnie kompletnie odrzuca. Osobowość autorki/narratorki jest dla mnie z jednej strony fascynująca, a z drugiej zupełnie nieprzysiadalna.

Komentarz

Ślepnąc od świateł Jakuba Żulczyka

Lubię książki Żulczyka głównie dlatego, że nie przemawiają do mojego wyczucia artyzmu czy inteligencji, ale bezpośrednio do emocji. Nie przeszkadza mi zupełnie to, że praktycznie każda książka tego autora jest o tym samym (w skrócie o tym, że świat jest zły i brudny, a gdyby pozostali ludzi mogli na siebie spojrzeć oczami narratora, to popełniliby natychmiastowe samobójstwo). Choćby kolejnych dwadzieścia było napisanych tak jak Ślepnąc od świateł czy Radio Armageddon też bym je przeczytała. Bardzo odpowiada mi ta aura i towarzyszące lekturze przekonanie, że oto ktoś dla odmiany postanowił być z czytelnikiem szczery. Biorąc do ręki każdą kolejna powieść (tak, nawet Zmorojewo) wyobrażam sobie autora zasiadającego do pisania z myślą „To teraz miśki dostaniecie coś na surowo”.

2 komentarze

Kamienie na szaniec

Zupełnie nie rozumiem pozytywnych opinii na temat tego filmu. Za dobry odbiór najnowszego dzieła Roberta Glińskiego winię albo żartownisiów, którzy w makabrycznie przewrotny sposób piszą i mówią coś odwrotnego do tego co myślą, albo też ludzi od promocji, którym zapłacono za wychwalanie ,,unowocześnionej” wersji opowieści napisanej przez Aleksandra Kamińskiego. Jeśli trzeba aż tak kastrować mity narodowe, by trafiły do wyobraźni młodego widza, to chyba współczesna młodzież jest jeszcze gorsza niż do tej pory myślałam (a słowo daję, że mam o osobach poniżej 20 roku życia naprawdę nie najlepsze zdanie). Nieporadność, żenada, masakra – to te słowa powinny pojawiać się w recenzjach Kamieni na szaniec, zamiast niewiarygodnych zachwytów.

5 komentarzy