Pomiń zawartość →

Tag: Shea Whigham

Homecoming

Ten serial nie daje o sobie zapomnieć i jest jedną z najlepszych rzeczy jakie ostatnio obejrzałam. Dziesięć wyreżyserowanych przez Sama Esmaila odcinków to małe dzieła sztuki, którymi widz może się napawać, ale na szczęście bez zmęczenia i przesytu ostatniego sezonu Pana Robota. Wszystko, choć bardzo tajemnicze, jest też elegancko zgrabne i zwięzłe, postaci szczególnie intrygujące, a finał sezonu bardzo satysfakcjonujący. Jeśli zatem jeszcze nie wybraliście serialu na weekend i jakimś cudem nie obejrzeliście do tej pory Homecoming, to polecam serdecznie, tak na jedno posiedzenie w sam raz.

2 komentarze

Waco

W przypadku tego serialu trudno by było rozmawiać o jego walorach rozrywkowych, czy o sympatii do któregokolwiek z bohaterów. To nie tego rodzaju widowisko. Pewne natomiast jest to, że ta stworzona na faktach historia poruszyła wielu widzów (w tym mnie) swoim autentyzmem, zmuszając nas do zastanowienia nad takimi kwestiami jak wiara, prawda, konsekwencja, czy (już bardziej przyziemnie) ingerencja rządu w życie swych obywateli oraz ogromna żarliwość agentów federalnych do użycia broni. Mówiąc wprost, Waco to serial, po którym można mieć koszmary, ale zdecydowanie nie można sobie odmówić obejrzenia wszystkich odcinków, bo to kawał ważnej amerykańskiej historii, mający wpływ na to, jak USA dziś wygląda.

Skomentuj

Wilk z Wall Street

Nie będę błyszczeć intelektem i porównywać tego filmu do poprzednich dzieł Scorsese. Nie bardzo interesuje mnie podobieństwo do Chłopców z ferajny oraz fakt iż Leo DiCaprio został nową muzą znanego reżysera. Napiszę wam po prostu dlaczego Wilk z Wall Street tak strasznie, wręcz niemożebnie mnie umęczył. Zapewniam, że przebrnięcie przez trzy godziny seansu było dla mnie bardzo trudne, ponieważ tu się zwyczajnie nic nie dzieje, nie tak naprawdę. Rozlazła fabuła, bez jakiejś wyraźnej, scalającej wszystko osi, bez przełomowych momentów czy przemiany bohatera, to coś wręcz okrutnego w stosunku do widzów, którzy muszą to cudo w stylu Kac Vegas aż tak długo oglądać. Podejrzewam również, że to właśnie głównie ze względu na duże podobieństwo do kultowej w niektórych kręgach kolesiowej komedii, Wilk cieszy się w kinach aż tak dużą frekwencją.

Komentarz

Zakazane Imperium

Pomysł by przedstawić na ekranie początki działalności wielkich amerykańskich gangów nie jest niczym nowym i można by pomyśleć, że na polu mafijnym, szczególnie po Ojcu chrzestnym i Rodzinie Soprano, niewiele już można osiągnąć. Dlatego też świeżość, oryginalność i głębia każdego kolejnego sezonu Zakazanego Imperium wprawia widzów poszukujących prawdziwej akcji w istną euforię serialową. Obecnie możemy się cieszyć już czwartym sezonem tego wielkobudżetowego telewizyjnego widowiska i mam nadzieję, że będzie ich jeszcze przynajmniej drugie tyle. W produkcji Terence’a Wintera najbardziej fascynuje mnie to, że mimo iż przedstawiane przez niego wydarzenia (oparte na autentycznych perypetiach mafijnych bossów z lat 20 minionego stulecia) to już naprawdę zamierzchła przeszłość, wszystko jest bardzo żywe, wyraziste i przedstawione ze współczesnym realizmem psychologicznym. Oglądane postaci żyją, są autentyczne i na długo zostają w pamięci urzeczonych widzów.

9 komentarzy