Pomiń zawartość →

Tag: Jon Hamm

Baby Driver

Dawno już nie doznałam w kinie takiego efektu wow! Jeśli tylko możecie, idźcie na Baby Drivera przy najbliższej okazji i przekonajcie się sami jak rozrywkowy i efektowny jest to film. Nawet jeśli tak jak ja nie lubicie sensacyjnych produkcji motoryzacyjnych z karkołomnymi pościgami w roli głównej, i tak macie szansę zakochać się w tej produkcji. Przy Baby Driver Szybcy i wściekli to jakieś kiczowate barachło, a wcielający się w tytułowego drivera Ansel Elgort jest niczym lepsza wersja samego Ryana Goslinga, czyli prowadzi samochód z większym wdziękiem niż Gosling w Drive i ma bardziej kocie ruchy niż wszyscy aktorzy występujący w La La Land razem wzięci. Do tego perfekcyjny casting, luz, magia i oryginalny klimat, a przede wszystkim rewelacyjna ścieżka dźwiękowa, której jest podporządkowana cała fabuła. To naprawdę może być największy hit tego lata.

5 komentarzy

Unbreakable Kimmy Schmidt

Ta propozycja Netflixu nie jest dla wszystkich. Trzeba mieć raczej lekko spaczone poczucie humoru by móc wczuć się w przygody głównej bohaterki, która swoim specyficznym podejściem do życia nie raz wystawi cierpliwość widza na ciężką próbę. Zapewniam jednak, że warto dać się porwać tej absurdalnej, kolorowej, głuptaśnej opowieści. Zapewne już zauważyliście, że nie jestem fanką amerykańskiego poczucia humoru i w ogóle mało co mnie śmieszy, jednak zapewniam, że oglądając przygody Kimmy Schmidt zaśmiewałam się często do łez. Śmiałam się nawet wbrew sobie, bo humor bywa tu zawstydzająco idiotyczny, a jednak nic nie mogłam na to poradzić. W ramach zachęty zdradzę, że przed rechotem z ostatnich odcinków (im dalej tym lepiej, więc cierpliwości:) nie powstrzymały mnie nawet pooperacyjne szwy na brzuchu. Występ Tytusa w telewizji zaatakował mnie śmiesznością tak nagłą i gwałtowną, że musiałam przerwać oglądanie by się uspokoić, dosłownie w trosce o swoje zdrowie. No jak często zdarza się wam coś takiego?

Skomentuj

Black Mirror: White Christmas

White Christmas, pomimo pozornie świątecznego charakteru, wcale nie są ciepłą, rodzinną opowieścią. Jak zwykle w przypadku serii Black Mirror, otrzymujemy zamkniętą filmową opowieść o bardzo ponurym futurystycznym przesłaniu. Ten odcinek jest moim zdaniem jednym z najlepszych, ponieważ do świąt nawiązuje naprawdę subtelnie, a za to niesamowitych wynalazków z przyszłości jest tu co niemiara. Zapewniam, że radości z oglądania nie psuje nawet głupkowata twarz Jona Hamma (której jednak daleko do głupkowatości Bradleya Coopera, to mu trzeba przyznać). Każdy pesymista, który tak jak ja nie patrzy w przyszłość z obawą, a z mroczną pewnością, że będzie źle i coraz gorzej, z pewnością poczuje się usatysfakcjonowany odcinkiem świątecznym.

5 komentarzy

Kongres

Kongres / Ari FolmanNajnowszy film Ariego Folmana, oparty na motywach opowiadania Stanisława Lema (o czym do znużenia nam się przypomina, co jest chyba przejawem dumy narodowej) zapewne jak zwykle w takich przypadkach nie spodoba się tylko tym, którzy są żarliwymi fanami twórczości wielkiego pisarza. Takie osoby często mają pretensje nie tylko o to, że film nie oddaje wiernie, strona po stronie, treści dzieła literackiego, ale w ogóle o sam fakt, że ktoś bruka kultowe książki przenosząc je na ekran. Tacy konserwatyści, jak już pójdą na Kongres do kina, to zapewne z wcześniejszą intencją przyczepienia się do wszystkiego, do czego tylko się da. Ja na szczęście do takich osób jeszcze nie należę (choć jeśli chodzi o inne wielkie dzieła nie bywam tak tolerancyjna), prawdopodobnie dlatego, że moja przygoda z Lemem dopiero się zaczyna. Dlatego też moje serce radowało się wczoraj przeogromnie podczas seansu, który okazał się prawdziwą ucztą dla wyobraźni. To właśnie dla takich projektów wymyślono kino!

Skomentuj

Pamiętnik młodego lekarza

Ten serial to prawdziwa uczta dla kinomanów, szczególnie płci żeńskiej oraz tych wyróżniających się dość mocnymi nerwami. Pamiętnik młodego lekarza to produkcja oparta na autobiograficznych opowiadaniach Michaiła Bułhakowa, ukazująca losy niedoświadczonego medyka rzuconego w wir codziennych zmagań na daleką (naprawdę daleką) rosyjska prowincję. Możemy tu podziwiać prawdziwe fajerwerki sarkazmu, ironii i humoru, połączone w bardzo niecodzienny sposób z melancholiom i wręcz bolesnym realizmem (serio, przed niektórymi zabiegami wykonywanymi przez dr Bomgarda powinny się wyświetlać ostrzeżenia na ekranie przed bardzo krwawymi scenami).

2 komentarze