Pomiń zawartość →

Tag: Channel 4

Nowe seriale, które oglądam (Dom z papieru, Barry, Loaded, Killing Eve)

Choć jeszcze nie dobrnęłam do końca żadnego z tych seriali, wszystkie bardzo mnie wciągnęły i naprawdę się cieszę z wielkiego urodzaju produkcji tej wiosny. Może akurat szukacie czegoś dobrego na wieczór, a nie chce wam się spędzać godzin na oglądaniu nie do końca udanych pilotów. Jeśli tak, to podsuwam mój wybór czterech najciekawszych nowych produkcji serialowych.

2 komentarze

Crashing

Po obejrzeniu serialu Fleabag, Phoebe Waller-Bridge stała się jedną z moich ulubionych brytyjskich aktorek. Jest niesamowicie zabawna, charakterystyczna, wyrazista i dysponuje szczególnie niestosownym i mrocznych poczuciem humoru, który uwielbiam. Niedawno udało mi się obejrzeć kolejny brytyjski serial, w którym jest gwiazdą i przyznam, że Crashing (nie nowość, bo z 2016 roku) jest niemal tak samo dobry jak Fleabag. Uśmiałam się przy nim jak norka, a jedynym, co mi się nie podobało, była zbyt mała liczba odcinków. Tylko 6 epizodesów? Co to ma znaczyć? Serial jest tak dobry, że nie ma opcji, by nie pojawiła się niedługo kolejna seria.

Skomentuj

The End of the F***ing World

Nastoletnie dramy już mi nosem i uszami wychodzą, dlatego pewno nie obejrzałabym tego serialu (dwoje gniewnych młodych ludzi patrzy z plakatu), gdyby nie zapewnienia wielu osób, że to coś niezwykle oryginalnego i dobrego, niepodobne do niczego wcześniej. Trochę dałam się też nabrać mężowi, który twierdził, że to będzie komedia. Już przy pierwszych scenach morderstw na zwierzakach domowych zorientowałam się, że mnie tu raczej nie będzie do śmiechu. Uważam, że nie ma gorszego początku filmu, książki czy serialu niż śmierć zwierza (z tego powodu wiele razy nie obejrzałam czegoś, co miało na początku taki incydent), ale jakoś wytrwałam i naprawdę nie żałuję. Ta produkcja idealnie parodiuje wszystkie te patetyczne nastoletnie widowiska, pokazujące jaki to świat jest straszny, gdy kogoś w szkole nie lubią, ma się dziwnych rodziców, niemodne ubrania, burzę hormonów, chaos w głowie i generalnie same problemy pierwszego świata.

Komentarz

Flowers

Nie wiem jak wy, ale ja zawsze szukam dobrych brytyjskich seriali. Brytyjczycy robią krótkie serie, które nie starczają na długo, dlatego wciąż potrzebuję nowych tytułów. Ostatnio trafiła mi się prawdziwa perełka, coś, co spokojnie można uznać za uosobienie ekscentryzmu i czarnego brytyjskiego humoru. Tytułowi Flowersi to rodzina tak dziwna, pokręcona i mroczna, a jednocześnie poszczególni jej członkowie są tak pełni małych śmiesznostek, że dosłownie każdy odcinek to niesamowita przygoda. Jeśli chcecie poczuć się jak mieszkańcy angielskiej wsi, lub jeśli myślicie, że to wy macie najdziwniejszą rodzinę na świecie, obejrzyjcie ten serial koniecznie. Wielka szkoda, że ma tylko sześć odcinków.

4 komentarze