Pomiń zawartość →

Tag: Wydawnictwo Albatros

Kolej podziemna. Czarna krew Ameryki, Colson Whitehead (audiobook czytany przez Marcina Popczyńskiego)

Niezwykła książka na ważny temat, której autor otrzymał w 2017 roku Nagrodę Pulitzera, doczekała się nie tylko szybkiego wydania po polsku, ale nawet wersji audiobookowej, dzięki czemu mogłam się z nią zapoznać w sposób dla mnie najodpowiedniejszy. Rozległa, epicka wręcz opowieść z elementami fantastyki, na którą nie mogłabym sobie pozwolić w wersji papierowej, bo zabrałaby mi zbyt dużo czasu, cudownie zagnieżdża się w głowie (na przykład podczas spacerów), przenosząc słuchaczy w zupełnie inny świat. I choć głównym tematem tej fabuły jest amerykańskie niewolnictwo, to nie brak w niej także ciepła, humoru, bardzo oryginalnych konceptów, a przede wszystkim fascynujących bohaterów, przedstawianych nam w specyficznie staromodnym stylu.

Skomentuj

Spisek prochowy w dwóch odsłonach – Słup ognia Kena Folletta i serial Gunpowder

Brytyjska historia, a szczególnie wiek XVI i XVII mają się bardzo dobrze w kinie i telewizji ostatnich lat. Ledwo się człowiek otrząsnął po Willu, a tu na przykład kolejne dwie rzeczy o prześladowaniach religijnych w elżbietańskiej Anglii, o których ja osobiście bardzo mało wiem, a chętnie bym się doedukowała. Nic zatem prostszego niż poświęcić półtora tygodnia na rozwlekłe dzieło Kena Folletta, kolejny wieczór z serialem Gunpowder i już wiem kto był dobry, kto zły, a kto pomiędzy w tej dziwnej historycznej grze ciągnącej się do czasów współczesnych. Lekturę powieści polecam, choć umiarkowanie (fabuła schematyczna, a tło historyczne jakby przepisane z podręcznika), a serial zdecydowanie odradzam ze względu na nudę i liche aktorstwo Kita Harringtona.

Skomentuj

To

Poszłam na To zupełnie nieprzygotowana. Specjalnie nie oglądałam żadnych zapowiedzi, żeby mieć niespodziankę. Jeszcze rok temu w ogóle bym się tym filmem nie zainteresowała, ale teraz, gdy zostałam zagorzałą fanką Kinga, uznałam, że nie mogę sobie odmówić tej „przyjemności”. Przez ostatni rok, po tym jak odkryłam podczas lektury Dallas ’63, że King jest zaskakująco dobrym pisarzem, przyswoiłam wiele jego powieści. Podczas ostatniej podróży przesłuchałam całą Misery (ale chora akcja!), a teraz, z powodu serialu, wsłuchuję się w Pana Mercedesa. Wcześniej były Doktor Sen, Lśnienie, Przebudzenie i Cmętarz zwieżąt, i sądziłam, że jestem już psychicznie odporna na tego rodzaju grozę. Niestety, pomyliłam się okrutnie. Nie zrozumcie mnie źle, bo to bardzo dobry, a raczej sprawnie nakręcony film i cieszę się, że wytrzymałam cały seans. Gdyby jednak obejrzała To jako nastolatka, z pewnością nie zasnęłabym przez tydzień, takie to straszne. W tajemnicy wyznam, że i teraz nie jest chyba z moim odbiorem dreszczowców za dobrze, bo nie mogłam dziś wstać w nocy sama do łazienki. A myślałam, że te czasy mam już za sobą :) Oto co może zrobić horror zupełnie innego rodzaju.

6 komentarzy