Granice bólu to bardzo dziwaczne i wyjątkowo niesmaczne połączenie thrillera i fantasy. W zamyśle ta francusko-hiszpańsko-portugalska produkcja miała być baśniowo-mrocznym dreszczowcem podobnym do Labiryntu fauna czy Sierocińca. Na nasze nieszczęście, twórcy podeszli do tematu zbyt poważnie i dosłownie, na skutek czego wyszła nam bardziej parodia dreszczowca niż sam dreszczowiec. Nie doznacie na tym filmie dreszczów zaskoczenia i strachu jak przy innych hiszpańskich produkcjach tego typu (zwłaszcza tych o dzieciach). Tutaj co najwyżej parę razy dopadną was dreszcze obrzydzenia. Osoby wrażliwe na widok uszkodzeń ciała oraz krzywdę zwierząt w ogóle nie powinny Granic bólu oglądać. Nie jest to żadne wybitne dzieło, więc nie warto się aż tak poświęcać.
SkomentujTag: thriller
Po obejrzeniu paru odcinków Bates Motel wiedziałam, że nie będzie to mój ulubiony serial, ale za to byłam pewna Vera Farmiga, grająca Normę Bates (matkę psychopaty z Psychozy) będzie jedną z moich ulubionych aktorek. Gwiazda partnerująca George’owi Clooney’owi w W chmurach, okazała się niestety specjalistką od dreszczowców, niekoniecznie najwyższej klasy, ale i tak za każdym razem miło jest podziwiać na ekranie jej oryginalną urodę i talent. Na ekrany polskich kin właśnie wchodzi Obecność, ale ja zachęcam najpierw do obejrzenia Sieroty z 2009 roku. Nie dość, że aktorka nic się nie zmieniła od tamtego czasu, to również wciela się (podobnie zresztą jak w Bates Motel) w rolę zatroskanej, lecz zaradnej matki walczącej z rodzinnymi koszmarami.
Skomentuj