Pomiń zawartość →

Tag: średniowiecze

Życie w średniowiecznej wsi, Frances Gies, Joseph Gies

Jak już wielokrotnie pisałam, od niedawna ja sama jestem mieszkanką wsi, co codziennie okazuje się stanem szokująco innym niż miejskość (nawet małomiasteczkowość), do której przywykłam. Zupełnie inna zabudowa, zupełnie inni ludzie, odmienny stosunek do odległości między sąsiednimi miejscowościami, a przede wszystkim wszechobecność przyrody, dosłownie pchającej się do domu drzwiami i oknami, są dla mnie źródłem ogromnego zadziwienia. Jednocześnie dostrzegam, że wieś dziś nie jest już absolutnie tym, czym była kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu. Zamiast ,,typowych” wiejskich gospodarstw dookoła roi się od agroturystyki, stylowych pensjonatów i domków wakacyjnych zamożnych mieszczuchów. Oczywiście, podróżując przez Polskę widzę też wsie nastawione na hodowlę zwierząt i uprawę roślin, ale te wielkopowierzchniowe fabryki jedzenia nie mają nic wspólnego z tym, w jakich warunkach żyli i pracowali nasi pochodzący ze wsi dziadkowie i pradziadkowie. Z tego zadziwienia i refleksji zrodziła się moja ciekawość odnośnie książki Życie w średniowiecznej wsi, klasyki opisującej od czego się to wszystko zaczęło. Jest to książka, która drastycznie i w sposób zupełnie bezbolesny zwiększy waszą wiedzę o średniowieczu, ale także (co dla mnie najważniejsze) zwielokrotni przyjemność z lektury powieści czy z oglądania filmów, których fabuły osadzone są właśnie w tej epoce. W końcu sam George R.R. Martin poleca :)

Skomentuj

Marco Polo – moje uwagi na temat drugiego sezonu

Wiecie co w tym sezonie było najlepsze? Oczywiście to, że poprzedzał go specjalny odcinek poświęcony w całości Sifu. Mnich tao, porwany, oślepiony i złamany przez chana, to moja ulubiona postać, nie tylko w tym serialu, ale w ogólności. Gdy dorosnę chcę być taka jak on, jego spokój i zdyscyplinowana postawa są dla mnie źródłem codziennej inspiracji, nawet na fryzury chętnie bym się zamieniła z grającym Sto Oczu Tomem Wu. No rozumiecie już chyba o co chodzi. Gdybym to ja decydowała, cały serial byłby tylko o nim, ale niestety, nie ode mnie to zależy i trochę miejsca trzeba było poświęcić takim pomniejszym postaciom jak Marco Polo czy Kublaj Khan. No trudno.

Komentarz

Bracia Hioba Rebeki Gablé

Powieści historyczne, których akcja umiejscowiona jest w średniowieczu, mają w sobie jakiś niepowtarzalny urok i tajemniczą aurę, od której podatny czytelnik może się wprost uzależnić. Pierwszą „średniowieczną” książką jaką przeczytałam było oczywiście Imię róży Umberto Eco. Teraz uwaga, będzie wątek humorystyczny. Było to w pierwszej klasie liceum, kiedy to, jak większość moich rówieśników, zwyczajnie nie byłam w stanie zrozumieć głębi tej gęstej od rozmaitych kontekstów powieści. To jednak nic. Nie zorientowałam się również (głupia koza), że z tyłu książki znajduje się słowniczek łacińskich cytatów, dlatego też sama fabuła pozostała dla mnie dość mętna (a jaką miałam niespodziankę na koniec, gdy już odkryłam do czego służy wspomniany słowniczek i że w ogóle jest!). Te piękne czasy beztroskiego czytania już minęły, a studia filologiczne dokładnie wybiły mi z głowy zabieranie się za lekturę dla czystej przyjemności. Od tamtego czasu przeczytałam Imię róży jeszcze wiele razy, a jednocześnie wciąż szukałam czegoś, co dorówna tej powieści choćby w niewielkim stopniu.

Komentarz