Pomiń zawartość →

Tag: Peter Sarsgaard

Eksperymentator

Choć kultowy już (mam wrażenie, że w Polsce szczególnie) Zimbardo zdaje się przyćmiewać sławą i wiedzą resztę współczesnych psychologów, kino upomina się także o inne postaci świata nauki o ludzkim zachowaniu i o inne problemy niż to, co wyprawiali w piwnicach stanfordzcy studenci. Osobiście uwielbiam takie filmy jak Eksperymentator i chociaż już nie studiuję psychologii (jak połowa Polaków poniżej trzydziestki też miałam taki epizod), to jednak chętnie się o niej uczę z książek i filmów. Chyba jestem jednym z tych typów, którzy wolą szkołę życia i mniej sformalizowaną edukację. Kino i literatura nauczyły mnie wszystkiego, co wiem na przykład o związkach, sztuce, zwierzętach czy prowadzeniu domu, więc myślę, że spokojnie w kwestii psychologii mogę się zdać na filmy. Przyjemniejsze to niż suche podręczniki i ciekawsze. Ostatnio było o zaburzonej bohaterce Welcome to Me, wkrótce napisze o zaburzeniach psychicznych bohatera Love&Mercy, a dziś Eksperymentator.

Skomentuj

Pakt z diabłem

No i mamy kolejny film z obszernej kolekcji dzieł, których trailery były sto razy lepsze niż obraz w całości. Nie ma co udawać, że nie obejrzeliśmy tego wszyscy tylko dlatego, że nam się muzyka i energetyczny montaż z zapowiedzi spodobały. Gdyby nie to, Pakt z diabłem obejrzałby ułamek widzów, którzy wynudzili się strasznie w kinach i przed ekranami swoich laptopów. Normalnie tego się nie da oglądać. Jeśli jesteście przed to sobie darujcie i te dwie godziny przeznaczcie na spacer z psem lub pucowanie toalety. Wszystko będzie lepsze od oglądania kolejnego komicznego wcielenia Johnny’ego Deppa, tym razem w wersji ,,lord Valdemort z paskudnymi zębami”.

2 komentarze

Blue Jasmine

No i rozdali Oscary. Może i nie podoba mi się, że Mathew McConaughay dostał nagrodę za pierwszoplanową rolę męską, ale pocieszam się myślą, że byłoby jeszcze gorzej, gdyby na jego miejscu lub obok niego na podium znalazł się Bradley Cooper. Za to do laureatki Oscara za pierwszoplanową rolę kobiecą, czyli do Cate Blanchett nic nie mam. Wprost przeciwnie, lubię ją bardzo, podobnie jak reszta świata. To, że wcześniej nie opisałam Blue Jasmine, filmu w którym gra oscarową rolę, nie wynika wcale z mojej antypatii do aktorki czy ignorancji. Po prostu filmy Woody’ego Allena wydają mi się zawsze dziwne, nieśmieszne, sztywne, przegadane i zrobione jakby na siłę. Wiem, że akurat tym reżyserem wypada się zachwycać, a skoro nie mogę się zachwycać, to po prostu milczę (choć w głębi serca, którego ponoć nie mam, wiem, że wielu widzom również nie podoba się jego styl). No, ale jak już jest Oscar dla pięknej Cate, to co sobie będę żałować.

Komentarz

Sierota

Po obejrzeniu paru odcinków Bates Motel wiedziałam, że nie będzie to mój ulubiony serial, ale za to byłam pewna Vera Farmiga, grająca Normę Bates (matkę psychopaty z Psychozy) będzie jedną z moich ulubionych aktorek. Gwiazda partnerująca George’owi Clooney’owi w W chmurach, okazała się niestety specjalistką od dreszczowców, niekoniecznie najwyższej klasy, ale i tak za każdym razem miło jest podziwiać na ekranie jej oryginalną urodę i talent. Na ekrany polskich kin właśnie wchodzi Obecność, ale ja zachęcam najpierw do obejrzenia Sieroty z 2009 roku. Nie dość, że aktorka nic się nie zmieniła od tamtego czasu, to również wciela się (podobnie zresztą jak w Bates Motel) w rolę zatroskanej, lecz zaradnej matki walczącej z rodzinnymi koszmarami.

Skomentuj