Pomiń zawartość →

Tag: ojcostwo

Karl Ove Knausgård, Wiosna

Zaczyna się od pewnego rodzaju ulgi, że oto, zamiast encyklopedycznego wyliczenia rzeczy ważnych i mniej ważnych na świecie, autor zdecydował się wrócić do tego, za co go pokochaliśmy na samym początku, czyli do bezpośredniej, zwartej, szczerej formy Mojej walki. Nie wiem jak jest z innymi, ale u mnie krótsze fragmenty zawsze wymagają większego skupienia, czuję, że jako czytelnik, muszę włożyć więcej wysiłku niż przy długich i zwartych tekstach. Dlatego też Jesień i Zima, choć przyniosły wiele nowego materiału do rozmyślań, także mnie bardzo zmęczyły. Tym razem wchodzimy gładko w coś, co znamy, ale ta łatwość jest pozorna, bo autor pokazuje nam siebie od takiej strony, jakiej jeszcze nie widzieliśmy. Po tym tomie tylko najwytrwalsi będą w stanie mówić o Knausgårdzie z sympatią, a bardziej wrażliwi mogą zacząć podzielać opinię hejterów o tym, że norweski pisarz jest najbardziej samolubnym bucem na świecie.

Skomentuj