Pomiń zawartość →

Tag: Moskwa

Czerwona jaskółka

Naprawdę chciałam zobaczyć ten film, wręcz czekałam na niego z niecierpliwością, bo lubię dobre historie szpiegowskie, a właśnie coś takiego zapowiadał trailer. Niestety, po raz kolejny dostałam nauczkę by na filmy z boleśnie mało zdolną Jennifer Lawrence oraz na te wyreżyserowane przez pana Francisa Lawrence’a (reżysera niesławnych Igrzysk śmierci) nie chodzić, żeby się nie denerwować. Czerwoną jaskółkę w najlepszym wypadku można nazwać filmem średnim, takim o którym zapomina się po kilku dniach. Ta produkcja jest jak słaby odcinek Nikity (i to tej nowszej wersji) lub jak epizod serialu Zawód: Amerykanin kręcony na kacu. Skoro można zrobić tak dobry serial o szpiegach, dlaczego nie można nakręcić o tym dobrego filmu?

3 komentarze

Tom Rob Smith, Tajny referat

Ofiara 44 to kryminał, który bardzo przypadł mi do gustu, dlatego z wielką chęcią zasiadłam do kontynuacji przygód Lwa Demidowa pt. Tajny referat. Choć druga część nie dorównuje pierwszej pod wieloma względami, uważam, że to i tak świetna książka, zwłaszcza dla niezbyt wymagających czytelników, którzy chcą po prostu zanurzyć się w obcym świecie, przeżyć kilka przygód z rosyjskim Jamesem Bondem, a przy okazji zgłębić nieco historię XX wieku. Ja wyniosłam z lektury sporą wiedzę, której nie dostałam na lekcjach historii w liceum i jestem pewna, że przetrwa ona w mojej głowie znacznie dłużej niż zastrzeżenia dotyczące dość niedbałej konstrukcji fabularnej dzieła. No a jeśli szukacie idealnej alternatywy dla nudnych skandynawskich kryminałów ochładzających gorący wakacyjny klimat, to Tajny referat będzie idealny, ponieważ większość akcji toczy się podczas mroźnej rosyjskiej zimy, a część nawet na miotanej arktycznymi wichrami Kołymie.

Skomentuj

Tom Rob Smith, Ofiara 44

Za kilka tygodni będziemy mieli polską premierę filmu System (Child 44), czyli filmu nakręconego na podstawie Ofiary 44 Toma Roba Smitha. Nie zabrałam się za czytanie tej książki wcześniej, ponieważ zniechęcona skandynawskimi kryminałami, jakoś porzuciłam ten rodzaj literatury, ale gdy zobaczyłam, że w filmie zagra Tom Hardy, nie mogłam się oprzeć. W końcu na seans z tym aktorem wypada iść przygotowanym, bo nigdy nie wiadomo jakie ekscesy będą się dziać na ekranie. Spieszę donieść, że lektura tego całkiem obszernego kryminału zajęła mi niecałe trzy dni i była szalenie pasjonująca. Rzecz jest naprawdę bardzo sprawnie napisana, klimatyczna, trzyma w napięciu do ostatniej strony, nie ma dłużyzn jak u Skandynawów ani pretensjonalności jak u Krajewskiego. Czytanie Ofiary 44 było dla mnie pasjonującą przygodą i naprawdę trudno byłoby mi wskazać jakiekolwiek słabe punkty tej powieści.

2 komentarze