Pomiń zawartość →

Tag: Kathy Bates

American Horror Story: Freak Show

Zamiast oglądać jak każdy o tej porze kiczowate horrory (bo to Halloween i musi być w klimacie), zapodałam sobie seans czwartego sezonu American Horror Story. Odcinki halloweenowe szczególnie przypadły mi do gustu. Były dokładnie takie jak trzeba, czyli trochę obrzydliwe i mocno niepokojące. Czwarta seria serialu Brada Falchuka i Ryana Murphy’ego najbardziej przemawia do mojej wyobraźni i gnieżdżących się w niej strachów. Duchy mnie nie ruszają, nie boję się czarownic ani wariatów, ale okaleczone ciała dziwadeł pokazywanych w galerii osobliwości oraz morderczy klaun to zupełnie inna sprawa. Tym razem udało się filmowcom trafić dokładnie w centrum moich dziecięcych lęków i podejrzewam, że nie jestem w tym odczuciu odosobniona. Któż z nas bowiem nie bał się brzydkiego klauna z cyrku? Kto nie zastanawiał się czy sam nie jest takim dziwadłem, którego inni członkowie społeczeństwa nie będą w stanie zaakceptować? Z takich lęków się nie wyrasta, choć tych paskudnych cyrków sprzed lat już nie ma.

Komentarz

Tammy

Byłam już naprawdę bliska napisania, że w sumie można się było tego spodziewać. Wszak dorobek aktorski Melissy McCarthy bazuje na rolach w rubasznych komediach, w których główne role na zmianę odgrywają wielki talent aktorki i jej nie mniejsza tusza. Chciałam was poinformować, że mamy aktorkę nie pierwszej wielkości, jeszcze nie docenioną, i średniawą komedyjkę z durnowatymi żartami z podtekstem seksualnym. Wtedy do mnie dotarło, że przecież grają tu także Susan Sarandon i Kathy Bates, a im wielkości (a nawet kultowości) odmówić nie można. No i zaczęłam się zastanawiać, czy przypadkiem gwiazdy nie dostrzegły w tym scenariuszu czegoś, co memu prostemu rozumowi gdzieś umknęło. A oto efekt moich przemyśleń.

4 komentarze

American Horror Story: Sabat

Po horrorze nawiedzonego domu (sezon 1) i szpitala dla psychicznie chorych (sezon 2) Brad Falchuk i Ryan Murphy oferują nam horrorową serię o czarownicach. Coven jest jeszcze lepszy niż poprzednie strachy; zdecydowanie mocniej wbija w fotel i zmusza do napięcia uwagi i niecierpliwego oczekiwania na to co będzie dalej. Tego co się tu dzieje, nie sposób normalnie przewidzieć, dzięki czemu mamy to, co w dobrym widowisku kochamy najbardziej, czyli niespodziankę.

Skomentuj