Pomiń zawartość →

Tag: John Leguizamo

Waco

W przypadku tego serialu trudno by było rozmawiać o jego walorach rozrywkowych, czy o sympatii do któregokolwiek z bohaterów. To nie tego rodzaju widowisko. Pewne natomiast jest to, że ta stworzona na faktach historia poruszyła wielu widzów (w tym mnie) swoim autentyzmem, zmuszając nas do zastanowienia nad takimi kwestiami jak wiara, prawda, konsekwencja, czy (już bardziej przyziemnie) ingerencja rządu w życie swych obywateli oraz ogromna żarliwość agentów federalnych do użycia broni. Mówiąc wprost, Waco to serial, po którym można mieć koszmary, ale zdecydowanie nie można sobie odmówić obejrzenia wszystkich odcinków, bo to kawał ważnej amerykańskiej historii, mający wpływ na to, jak USA dziś wygląda.

Skomentuj

Siostry

Starałam się podejść do tej komedii obiektywnie, mimo że zapowiedź nie była szczególnie zachęcająca, a reżyser Jason Moore popełnił wcześniej tak koszmarną rzecz jak Pitch Perfect. Niestety jego najnowszy twór, historię dwóch sióstr w średnim wieku, urządzających imprezę w stylu nastolatków, ogląda się z podobnym niesmakiem co fabuły poświęcone studenckim chórkom. Gdy już myślisz, że coś jest naprawdę śmieszne, za każdym razem sytuacja przechodzi w coś bardzo chorego. To chyba komedia dla ludzi znacznie młodszych ode mnie (choć wiek bohaterów wskazuje na coś innego) lub mających inne poczucie humoru, a także prób odporności na żenadę w zupełnie innym miejscu. Żałuję, że nie da się już Sióstr odzobaczyć.

Skomentuj

Eksperymentator

Choć kultowy już (mam wrażenie, że w Polsce szczególnie) Zimbardo zdaje się przyćmiewać sławą i wiedzą resztę współczesnych psychologów, kino upomina się także o inne postaci świata nauki o ludzkim zachowaniu i o inne problemy niż to, co wyprawiali w piwnicach stanfordzcy studenci. Osobiście uwielbiam takie filmy jak Eksperymentator i chociaż już nie studiuję psychologii (jak połowa Polaków poniżej trzydziestki też miałam taki epizod), to jednak chętnie się o niej uczę z książek i filmów. Chyba jestem jednym z tych typów, którzy wolą szkołę życia i mniej sformalizowaną edukację. Kino i literatura nauczyły mnie wszystkiego, co wiem na przykład o związkach, sztuce, zwierzętach czy prowadzeniu domu, więc myślę, że spokojnie w kwestii psychologii mogę się zdać na filmy. Przyjemniejsze to niż suche podręczniki i ciekawsze. Ostatnio było o zaburzonej bohaterce Welcome to Me, wkrótce napisze o zaburzeniach psychicznych bohatera Love&Mercy, a dziś Eksperymentator.

Skomentuj

Szef (Chef)

Jak ktoś ma dziecko, to się wzruszy. Jak ktoś jest mięsożerny i mało wymagający kulinarnie, to się obślini. A jak ktoś tak jak ja jest bezdzietnym roślinożercom, to raczej się wynudzi i zniesmaczy niewybrednymi ,,męskimi” żartami. Jak na kino kulinarne przystało, w roli głównej w Szefie oczywiście jedzenie. Tym razem serwuje się widzom specjalności kuchni kubańskiej i amerykańskiej. Przez większość filmu patrzymy jak bardzo otyły i charyzmatyczny (tylko we własnym mniemaniu) Jon Favreau grający tytułową rolę, zamaszyście miota się w kuchni kładąc na talerze kolejne porcje tłuszczu, węglowodanów prostych i upieczonych części dużych ssaków. Do tego nie cichnący podkład muzyczny kubańskich hiciorów.

Komentarz