Pomiń zawartość →

Miesiąc: lipiec 2014

Pod skórą (Under the Skin)

Ten film to dosłownie moje największe rozczarowanie dekady. Trudno mi wprost uwierzyć, że z tak dobrej książki, można było zrobić coś tak beznadziejnego. Jestem pewna, że do końca seansu potrafią wytrzymać jedynie najwięksi fani prozy Michela Fabera (do których się zaliczam), a którzy i tak na koniec przepełnieni są goryczą i obrzydzeniem do nagości Scarlett Johansson. Tani symbolizm tego przedstawienia, zbliżenia na biust i liczne pośladki oraz psychopatyczna muzyka, to tylko wabiki na naiwnych widzów, którzy w przypływie desperacji są gotowi bronić filmu, któremu w końcu poświęcili prawie dwie godziny z życia. Niektórzy wskazują także na przeszłość reżysera tego nieszczęścia, Jonathana Glazera, który wcześniej tworzył teledyski. Jak dla mnie ten jego wątpliwy artyzm to niedostateczne usprawiedliwienie tego, że w Pod skórą nikt nic nie mówi i w ogóle nie wiadomo o co chodzi. Już sobie wyobrażam jaki chaos musieli mieć w głowie widzowie, którzy nie przeczytali książki…

5 komentarzy

Grace księżna Monako (Grace of Monaco)

W końcu udało mi się obejrzeć Grace i żałuję bardzo, że do tego doszło. Tim Roth po występie w tym filmiszczu powinien zrobić sobie długie wakacje od grania, dopóki wszyscy nie zapomną tej kreacji, a nieszczęsna Nicole Kidman w ogóle powinna zrezygnować z aktorstwa, ponieważ nie dość, że uszkodziła bezpowrotnie swój instrument, czyli ciało, to w dodatku zatraciła jakiekolwiek poczucie śmieszności. Grace księżna Monaco to tandetny, nieskładny melodramat, który nie powinien był w ogóle powstać i wcale się nie dziwię, że wywołał on aż taką falę krytyki w Cannes.

Skomentuj