Ten serial nie daje o sobie zapomnieć i jest jedną z najlepszych rzeczy jakie ostatnio obejrzałam. Dziesięć wyreżyserowanych przez Sama Esmaila odcinków to małe dzieła sztuki, którymi widz może się napawać, ale na szczęście bez zmęczenia i przesytu ostatniego sezonu Pana Robota. Wszystko, choć bardzo tajemnicze, jest też elegancko zgrabne i zwięzłe, postaci szczególnie intrygujące, a finał sezonu bardzo satysfakcjonujący. Jeśli zatem jeszcze nie wybraliście serialu na weekend i jakimś cudem nie obejrzeliście do tej pory Homecoming, to polecam serdecznie, tak na jedno posiedzenie w sam raz.
2 komentarzeTag: Sam Esmail
Rewolucja się zaczęła, a to dopiero początek. „Mr. Robot”, zdobywca dwóch Złotych Globów 2016, powraca do CANAL+. Premiera drugiego sezonu już w czwartek 25 sierpnia, zaledwie miesiąc po światowej premierze. Po raz pierwszy w polskiej telewizji, tylko w CANAL+.
SkomentujPan Robot ratuje moje tegoroczne wakacje, które mijają mi dosłownie na czekaniu od odcinka do odcinka. Już sam pilot był rewelacyjny, a z każdym kolejnym dziwacznym, schizofrenicznym i hipnotycznym odcinkiem jest coraz lepiej. W moim odczuciu Mr. Robot to fantastyczne połączenie Doliny Krzemowej, Fight Clubu i Iluminacji. Mamy tajemniczego i genialnego wręcz hakera z fobią społeczną, walkę z demoniczną korporacją reprezentującą cały drapieżny kapitalizm i obłudę współczesnego społeczeństwa, a do tego jeszcze świetną atmosferę i sposób prowadzenia narracji wręcz przykuwający widza do ekranu. Jako zagorzała fanka Fight Clubu nie wyobrażam sobie by Pan Robot mógł się komuś nie podobać. Trzeba by już być naprawdę wybrednym by kręcić nosem na taki serial.
5 komentarzy