Jeśli jesteście prawdziwymi molami książkowymi, kochacie dobrze napisane powieści, szczególnie klasykę literatury, i jakimś cudem jeszcze nie przeczytaliście trylogii wiktoriańskiej pana Palmy, to szczerze zachęcam do nadrobienia tego braku. Wróciłam do tej lektury po kilku latach, czując silną potrzebę nakarmienia duszy porządną, treściwą literacką strawą, czymś, co jest wymagające w lekturze, ale i zapewnia dużą dawkę zabawy i humoru. No i wciąż trzymam się noworocznego postanowienia, by w tym roku kłaść większy nacisk na jakość moich lektur, czytać nie koniecznie to co najnowsze, ale co najlepsze, najinteligentniejsze i najzabawniejsze wśród dostępnych tomów. Jednym słowem, zmęczona książkowym fastfoodem, przechodzę na szlachetniejsze dania, a ta powieść to jedna z najlepszych rzeczy, jakie miałam w ręku kiedykolwiek.
8 komentarzyTag: Penny Dreadful
Choć na dobre (szczególnie brytyjskie) seriale jest czas przez cały rok, jesienią jednak jakoś milej się je ogląda, szczególnie te, które opowiadają o strasznych zbrodniach. Prawdopodobnie to mroczna, deszczowa aura, która często towarzyszy fabule znakomicie współgra z tym co sama widzę za oknem, a i seryjni mordercy czy depresyjni śledczy nie są aż tak dalecy od polskich realiów. Dlatego też dziś polecam trzy (w moim subiektywnym odczuciu) najlepsze seriale kryminalne, które wcale nie przypadkiem traktują o arcyzbrodniarzu, tajemniczym Kubie Rozpruwaczu. Być może, jakimś cudem, jeszcze ich nie obejrzeliście.
KomentarzNareszcie coś na poziomie dla wielbicieli duchów, strachów i monstrów. W przeciwieństwie do większości produkcji o wampirach, do oglądania tej nie wstyd się przyznać. Penny Dreadful ma wszystko by odnieść ogromy sukces: świetnych aktorów, wysmakowaną stylistykę i najciekawsze wątki fabularne jakie stworzyła dziewiętnastowieczna literatura. Jest mrocznie, gotycko i seksownie. Ten serial to szczególna gratka zwłaszcza dla czytelników Brama Stokera, Mary Shelley czy Oscara Wilde’a, którzy z pewnością kolejny raz chętnie zobaczą swoje ulubione monstra w akcji.
3 komentarze