Pomiń zawartość →

Tag: Oprah Winfrey

Welcome To Me

Trzeba bardzo lubić Kristen Wiig i surrealistyczne poczucie humoru, by docenić ten film. Mnie osobiście bardzo się podobał, ale jestem w stanie też wyobrazić sobie, że wiele osób się na nim śmiertelnie wynudzi lub zdenerwuje. Jest to opowieść zarówno o problemach jakie niesie ze sobą choroba psychiczna, ale także moim zdaniem o tym, jacy w ogóle się staliśmy. Po obejrzeniu Welcome To Me jestem już zupełnie przekonana, że bardzo duża część nas tylko marzy o tym, by móc mieć własny program poświęcony tylko własnej osobie lub też żyje (i mówi!) tak, jakby już tak było, a każdy rozmówca (przyjaciel, członek rodziny) był tylko częścią widowni.

Skomentuj

Selma

Selma to film, który każdy powinien obejrzeć, co nie znaczy, że jest to dzieło wybitne pod względem artystycznym. W tym przypadku można odnieść wrażenie, że twórcy poczuli, że temat jest tak ważny, iż zwalnia on ich z wszelkiej twórczej inwencji, co skutkuje niestety nudą i znużeniem, jakie z pewnością poczuł i jeszcze poczuje niejeden widz. Tematem filmu są wydarzenia z 1965 roku, kiedy to Martin Luther King (David Oyelowo) zorganizował marsz w obronie praw do swobodnego głosowania, które mimo formalnego równouprawnienia Afroamerykanów, było praktycznie niemożliwe w południowych stanach. Na miejsce swojej akcji protestacyjnej King wybiera miasteczko Selma, w którym ponad połowa obywateli była czarna i gdzie wciąż całkowitą władzę sprawowali biali. Kolejne akcje organizowane przez Kinga, których kulminacją był marsz, ukazane są w filmie z niemal dokumentalną precyzją (mamy dokładne daty i godziny oraz zapisy rozmów), nie zabrakło także bardziej intymnej, osobistej perspektywy.

Skomentuj

Podróż na sto stóp (The Hundred-Foot Journey)

Już się chyba zorientowaliście, że wprost uwielbiam kino kulinarne i sądzę, że każdy kto lubi i docenia dobre jedzenie, podziela moją sympatię. Jeśli też tropicie wątki gastronomiczne w filmach, nie możecie ominąć Podróży na sto stóp, która jest klasykiem motywu gotowania na ekranie. W kinie dostaniemy dokładnie to, czego zwykle mamy prawo się spodziewać po tego rodzaju produkcjach, czyli opowieść o doskonaleniu się kucharza obdarzonego wielkim talentem, sympatyczne wątki rodzinno-nostalgiczne i rozgrzewającą serce historię miłosną. Gdyby ten film był polski to wyobrażam sobie, że byłby o tym jak dwoje uczniów technikum gastronomicznego zakochuje się w sobie nad garem rosołu, który w smaku jest dokładnie taki, jaki dostawali w dzieciństwie od swoich mam. Taka właśnie jest Podróż na sto stóp, tyle że w wydaniu hindusko-francuskim.

Skomentuj

Kamerdyner

Jest to oparta na faktach historia pewnego czarnoskórego mężczyzny, którego biografia pokrywa się z tym co najważniejsze w amerykańskich dziejach, szczególnie dla Afroamerykanów. Wychowany na plantacji bawełny na południu USA Cecil (Forest Whitaker), gdy tylko może opuszcza swoich właścicieli i zamieszkuje w Waszyngtonie, gdzie dzięki taktowi, powściągliwości i ciężkiej pracy zostaje po kilku latach zatrudniony w samym Białym Domu. Tutaj przez trzydzieści lat służy kolejnym prezydentom. Widać od razu, że twórcom filmu zależało szczególnie na czarnoskórych odbiorcach i zwróceniu uwagi na to jak postępował proces znoszenia kolejnych granic segregacji rasowych, aż do wiekopomnego momentu, w którym Barrack Obama został pierwszym czarnoskórym prezydentem Stanów Zjednoczonych.

3 komentarze