Pomiń zawartość →

Tag: Multikino

Jak wam się podoba z cyklu National Theatre Live w Multikinie

Po dłuższej przerwie, wróciliśmy do oglądania dzieł Szekspira w szczecińskim Multikinie i muszę powiedzieć, że było to jedno z najbardziej świeżych, romantycznych i radosnych przedstawień, jakie widziałam. Jak wam się podoba to idealna sztuka na wiosnę, szczególnie dla zakochanych, ale nie tylko:) Jest magicznie i komicznie, ale też nie brak bardzo aktualnych dla nas obecnie uwag dotyczących ludzkiej natury i władzy, i coś myślę, że po spektaklu nie tylko ja, ale też wielu innych widzów miało pomysł, by wzorem szekspirowskich bohaterów, zaludniających idylliczny Las Ardeński, skryć się przed absurdami codzienności na przykład w szczecińskim Lesie Arkońskim.

2 komentarze

Zupełnie inna Jane Eyre (NT Live w Multikinie)

Zwykle nie piszę o naszych comiesięcznych wycieczkach do Multikina w celu obejrzenia najlepszych dramatów w historii odgrywanych przez najlepszych brytyjskich aktorów. Nie piszę dlatego, że zwykle jest to Szekspir, którego adaptacji nie śmiałabym komentować z powodu swej ograniczonej wiedzy i braku krytycznych umiejętności w tym względzie. Na notkę o Jane Eyre pozwolę sobie tylko dlatego, że to opowieść mojego życia (zapewne miliony kobiet na świecie myślą o powieści Charlotte Brontë tak samo), fabuła, którą wprost uwielbiam i zawsze chętnie oglądam jej kolejne adaptacje filmowe (póki co, ta z Ruth Wilson wygrywa). Byłam naprawdę bardzo ciekawa w jaki sposób reżyserka Sally Cookson i zespół Bristol Old Vic przerobią to obszerne dzieło powieściowe na teatralny spektakl. Muszę powiedzieć, że naprawdę się nie zawiodłam, choć dostałam zupełnie inne widowisko niż się spodziewałam.

Skomentuj

Zupełnie Nowy Testament

Jestem tym filmem po prostu oczarowana. Od czasów Amelii żadna francuska komedia aż tak mi się nie podobała i sądząc po odgłosach z sali kinowej, inni widzowie podzielają mój entuzjazm. Z zapowiedzi wynikało, że będzie to coś w rodzaju biblijnej parodii, a dostajemy piękną, wręcz magiczną opowieść o miłości i tolerancji. No i co najważniejsze, śmiechu jest co niemiara. Humor tu raczej szalony, surrealistyczny i pomysłowy, ale zapewniam, że wszystko podane jest tak uroczo, iż z pewnością nikt nie poczuje się obrażony. Trzeba być chyba naprawdę pozbawionym poczucia humoru, ponurym i zgryźliwym katolikiem, by czuć się dotkniętym żartami z Pana Boga i jego całej nieboskiej rodziny, a przynajmniej tak mi się nieempatycznie wydaje.

Komentarz