Pomiń zawartość →

Tag: James Ransone

Oldboy. Zemsta jest cierpliwa

Obejrzenie nowego filmu Spike’a Lee raczej nie zrewolucjonizuje waszego spojrzenia na świat, jak to mogło się zdarzyć w przypadku oryginalnej wersji filmowej (tej koreańskiej, nakręconej na podstawie japońskiej mangi). Jest to jednak, mimo swoich wielu wad, film naprawdę wart obejrzenia, dlatego też było mi niezmiernie smutno, że na sali kinowej, i to w dniu premiery, były tylko dwie osoby, czyli ja i mój towarzysz. Tylko częściowo winię Ksawerego, który zmusił widzów do pozostania w domu. Podejrzewam, że głównym winowajcą jest strach przed okropnościami, jakie mogą zaatakować z ekranu. Bądźcie spokojni, aż takich okropności nie ma.

Skomentuj

Low Winter Sun

Oglądając kolejne odcinki Low Winter Sun, trudno sobie wyobrazić, że jest to adaptacja angielskiej mini serii. Ten serial jest taki amerykański, że aż zęby bolą, co mi się nawet podoba. Mniej niż gangstersko-policyjne porachunki i cała ta oschła a jednocześnie nerwowa męska gadanina, pociąga mnie właśnie amerykański charakter jaki twórcy nadali właściwie to praktycznie każdemu pojedynczemu ujęciu (wyjątkowe są zwłaszcza sceny gliniarzy siedzących samotnie nocą w typowych amerykańskich barach czy kawiarniach, jakby wyjęte wprost z obrazów Edwarda Hoppera). Jednocześnie zdaję sobie sprawę z tego, że większość widzów będzie sobie rekompensować OGROMNĄ NUDĘ podczas oglądania Low Winter Sun zachwytami nas zimną, kwaśną, mroczną i przyrdzewiała atmosferą totalnego rozkładu, jaka roztacza się nad tym serialem. Widać ktoś bardzo chciał żeby wyszło kolejne The Killing, tylko jednocześnie bardzo podobne do amerykańskich klasyków takich jak Rodzina Soprano.

Komentarz

Gabinet (Sinister)

Grany przez Ethana Hawke w Sinisterze autor kryminałów (wzorowany zapewne na Stefanie Kingu) to bardzo typowa, a jednocześnie szalenie irytująca postać. Kiedyś udało mu się napisać dobrą powieść i od tamtego czasu dość nieudolnie stara się powtórzyć tamten sukces. Osiągnąwszy szczyt desperacji postanawia w końcu przenieść się wraz z całą rodziną do domu, w który dokonano potwornej zbrodni. Ktoś zaatakował, obezwładnił, a następnie powiesił na gałęzi drzewa rosnącego pod domem całą mieszkającą tam rodzinę, z wyjątkiem jednej dziewczynki, która zaginęła. Każdy kto widział choć jeden horror w życiu wie, że wprowadzanie się do takiego miejsca to kiepski pomysł. Jeśli nie to, to już na pewno znalezienie na strychu filmu z wspomnianej egzekucji powinno podziałać na pisarza odstraszająco, ale nie. Siedzi w gabinecie i gapi się na trupy czekając aż inspiracja na niego spłynie i napisze kolejny bestseller.

Komentarz