Pomiń zawartość →

Tag: imigranci

Brooklyn

Wszystko byłoby w porządku z tym filmem, gdyby nie to, że sprawia wrażenie czegoś wyprodukowanego w latach 90 i to raczej od razu dla telewizji, a nie na kinowe ekrany. Twórcom ewidentnie zupełnie nie zależy na jakiejkolwiek oryginalności, psychologii postaci czy choćby na odrobinie dynamiki akcji. Jest to co prawda film miły dla oczu, jednak trudno się na nim nie wynudzić. Jedne piękne oczęta Saoirse Ronan nie odwrócą naszej uwagi od tego, że podobnych filmów były już dziesiątki i naprawdę nie rozumiem dlaczego nakręcono kolejny (no chyba, że obecne fale emigracji do skłania podobnych rozmyślań jak w latach 50).

3 komentarze

Chimamanda Ngozi Adichie, Amerykaana

Na powieść Adichie trafiłam przypadkiem dzięki sugestii niezawodnej pani bibliotekarki i prawdę mówiąc na początku nie wzbudziła mojego zachwytu. Opis z okładki zapowiadający historię dwojga młodych kochanków z Nigerii, rozdzielonych przez emigrację, nie szczególnie mnie zainteresował, podobnie zresztą jak porównywanie Adichie do Zadie Smith. Podeszłam do sprawy jednak z ambitnym samozaparciem i zabrałam się za lekturę. Po kilku stronach wiedziałam, że mam w rękach bardzo ważny tekst napisany przez osobę obdarzoną wielkim talentem narracyjnym. Każdy powinien mieć Amerykaanę na swojej półce, szczególnie jeśli jest kobietą lub emigrantem.

Skomentuj

Samba

Na szczęście, wbrew temu co sugeruje tytuł, nie jest to kolejny film o tańcu, a bardzo sympatyczna francuska komedia romantyczna, czyli to, co lubimy najbardziej. Jak na francuską produkcją komediową to jest raczej mniej śmiesznie, a bardziej wzruszająco i poważnie, choć i tak się zdarzało, że cała sala kinowa wybuchała śmiechem. Myślę, że każdy kto lubi tego rodzaju kino, dołączy Sambę do swojej kolekcji ulubionych pozycji, oglądanych za każdym razem gdy poczujemy się zdołowani i zasmuceni. Jest tak dobrze, dzięki nietypowemu połączeniu aktorów, których byśmy nigdy nie podejrzewali o to, że zagrają parę kochanków. Osobiście uważam obsadzenie w Sambie Charlotte Gainsbourg i Omara Sy, jednych z najjaśniejszych gwiazd francuskiego kina, za przejaw geniuszu. Z każdej ich wspólnej sceny emanuje ciepła, emocjonalna chemia, a widzowie mogę tylko wzdychać i się uśmiechać.

3 komentarze