Pomiń zawartość →

Tag: Géraldine Nakache

Spódnice w górę!

To miała być chyba taka zabawna laurka ze szczyptą feminizmu, którą kobiety zmalowały innym kobietom. Film jakby idealny na Dzień Kobiet, jak wynikało z opisu, a jednak wraz z upływem kolejnych minut można się przekonać, że jest z nim coś bardzo nie tego. Przygotujcie się, drodzy widzowie, na płaskie postaci ulepione ze stereotypów, histeryczne zachowania wynikające z burzy hormonalnej i klika bardzo nieapetycznych menstrualnych akcji i komentarzy. Aż sama nie wiem co myśleć. Czy reżyserka (również grająca w filmie Audrey Dana) tak na poważnie choć komediowo, czy raczej z nienawiści do kobiet jakąś totalną parodię ich zachowań nam prezentuje? To zdecydowanie najdziwniejsza francuska komedia, nawet wśród tych słodko-gorzkich, jaką zdarzyło mi się oglądać.

Komentarz

Sprawa dla dwojga

Czytałam na temat tego filmu same niepochlebne recenzje, ale i tak się wybrałam. Nie było łatwo, bo grali tylko w jednym kinie, ale za to w porządnym, bo w Kiniarni w szczecińskim Pionierze. Już się gotowałam na buczenie i wychodzenie widzów w trakcie, więc wyobraźcie sobie moje zaskoczenie gdy słyszałam jak wszyscy oglądający (a to raczej widzowie o wyrobionych gustach) co i rusz wybuchają szczerym śmiechem. Nie jest to, przyznaję, dzieło wybitne, nie ma ambicji artystycznych, ale jak dla mnie radość widzów jest najlepszą pochwałą i zachętą do wybrania się na seans.

Skomentuj

Dzień, w którym zobaczyłam twoje serce

Moje poszukiwania idealnej francuskiej komedii romantycznej nadal trwają. Niestety, wbrew pozorom, Dzień, w którym zobaczyłam twoje serce nie jest ani komediowy, ani tym bardziej romantyczny, choć przyznam, że jest to zdecydowanie film wart zobaczenia. Nie puszczajcie go sobie może w Walentynki, ale za to w Dzień Ojca jak najbardziej, ponieważ główna relacja ukazana w tym filmie jest właśnie tą wiążąca córkę z ojcem. Może i nie jest to najlepsza produkcja dekady (trochę przynudza, trochę się wlecze), ale nie można jej odmówić oryginalnego podejścia od tematu. Podoba mi się, że nikt tu nie jest idealny oraz to, że mimo tej świadomości, bohaterowie niekoniecznie mają ochotę na zmiany. Świetna jest także dynamika dziwnych rodzinnych zachowań postaci, których na próżno byśmy się dopatrywali w podobnych amerykańskich produkcjach.

Skomentuj