Pomiń zawartość →

Tag: Anton Yelchin

Dziewczyny nie mają lekko (Thoroughbreds i Thelma)

Oba filmy, choć nie wyjątkowe arcydzieła, to jednak w ciekawy sposób przedstawiają temat kobiecego dorastania i tego, co się może roić w głowie młodej osoby, szczególnie gdy opresyjni rodzice próbują jej czegoś zakazać. Mnie to bardzo interesuje, bo sama byłam dość specyficzną nastolatką z dziwnymi problemami, a poza tym uważam, że ten temat nie został jeszcze należycie zeksplorowany przez kino. Zachęcam do obejrzenia obu propozycji, choćby dlatego, że chodzi w nich o coś więcej niż zwykłe dziewczyńskie sprawy typu ubrania i chłopcy :)

Skomentuj

Eksperymentator

Choć kultowy już (mam wrażenie, że w Polsce szczególnie) Zimbardo zdaje się przyćmiewać sławą i wiedzą resztę współczesnych psychologów, kino upomina się także o inne postaci świata nauki o ludzkim zachowaniu i o inne problemy niż to, co wyprawiali w piwnicach stanfordzcy studenci. Osobiście uwielbiam takie filmy jak Eksperymentator i chociaż już nie studiuję psychologii (jak połowa Polaków poniżej trzydziestki też miałam taki epizod), to jednak chętnie się o niej uczę z książek i filmów. Chyba jestem jednym z tych typów, którzy wolą szkołę życia i mniej sformalizowaną edukację. Kino i literatura nauczyły mnie wszystkiego, co wiem na przykład o związkach, sztuce, zwierzętach czy prowadzeniu domu, więc myślę, że spokojnie w kwestii psychologii mogę się zdać na filmy. Przyjemniejsze to niż suche podręczniki i ciekawsze. Ostatnio było o zaburzonej bohaterce Welcome to Me, wkrótce napisze o zaburzeniach psychicznych bohatera Love&Mercy, a dziś Eksperymentator.

Skomentuj

Tylko kochankowie przeżyją (Only Lovers Left Alive)

Szok, niedowierzanie, rozczarowanie. Od seansu tego filmu kołacze się w mojej głowie tylko jedno pytanie: Czy można było uniknąć tej psychicznej masakry, której poddałam się przecież dobrowolnie, a nawet z wielka ochotą? Niestety muszę stwierdzić, że tak. Nieopacznie wypchałam jakoś z pamięci męki jakie przeżywałam oglądając poprzedni film Jima Jarmuscha, czyli The Limits of Control. Pamiętacie to jeszcze? Tak, to ten o czarnoskórym panu zamawiającym po dwie kawy w osobnych filiżankach, któremu różni dziwni ludzie przynoszą zakodowane wiadomości w pudełkach po zapałkach. Wiem, że trudno to sobie wyobrazić, ale Tylko kochankowie przeżyją jest jeszcze gorszy. Dwa słowa, które najlepiej oddają to co oglądamy na ekranie, to pretensjonalna kupa.

2 komentarze