Pomiń zawartość →

Tag: Węgry

Szilárd Borbély, Wykorzenieni

Po tej powieści bardzo trudno się pozbierać. Głowę rozsadza, szczęka opada, treść porażająca. Dawno nie czytałam czegoś tak dobrego, mocnego i szczerego. Nazwisko autora nic mi nie mówiło, a już miejsce i czas (Węgry, lata 50′ i 60′) są dla mnie zupełnie niezbadanym rewirem. Decyzję o przeczytaniu Wykorzenionych podjęłam pod wpływem informacji na okładce, mówiącej, że autor, niedługo po skończeniu książki, popełnił samobójstwo. Brzmi tragicznie, ale i intrygująco. Po skończeniu lektury i pozbieraniu się po tak gwałtownym czytelniczym doznaniu, zrozumiałam, że ktoś, kto miał w duszy podobną opowieść, nie mógł być w stanie dłużej spokojnie żyć. Jestem pewna, że każdy, kto przeczyta, także to jasno zrozumie.

Komentarz

László Darvasi, Kwiatożercy

Kwiatożercy to powieść, w której można się zagubić, zatonąć, odpłynąć totalnie. To dość specyficzna opowieść, snuta w fascynująco osobliwy sposób, który nie każdemu czytelnikowi może odpowiadać, ale jestem pewna, że osoby, które szukają w literaturze czegoś egzotycznego, oryginalnego i poetyckiego, będą zachwycone. Przy okazji można poczytać o ważnych wydarzeniach z historii Węgier, ale chyba ważniejsze jest to, czego dowiadujemy się o naturze samej opowieści, jej złożonym charakterze, niż o historii. Gdybym miała porównać styl Darvasiego, do stylu któregoś z nielicznych dobrze mi znanych pisarzy, zdecydowanie mogłabym wskazać Brunona Schulza. Odnalazłam tu ten sam baśniowy klimat, bogactwo postaci i hipnotyczną frazę.

2 komentarze