Pomiń zawartość →

Tag: Tully

The Letdown

Australijski serial, który absolutnie skradł moje serce. Uwielbiam tu każdą scenę, mimo iż z główną bohaterką, świeżo upieczoną matką, mam pozornie niewiele wspólnego. Choć temat macierzyństwa mnie nie dotyczy, to mam przecież oczy i widzę, jak ogromna presja jest wywierana na młode kobiety, najpierw by zajść w ciążę i urodzić, a potem by to macierzyństwo było laurkowo idealne. Znacie na pewno te wszystkie młode matki celebrytki (nie ma potrzeby przytaczać nazwisk, prawda?), które w ciąży praktycznie nie przybierają na wadze, no może poza fotogenicznym małym brzuszkiem, zaraz po wydaniu na świat dziecka mają figury lepsze niż większość nastoletnich modelek, no i oczywiście robią wszystko eco i fit, także jeśli chodzi o jedzenie i ubrania dziecka. Maleństwa takich matek, jak można wyczytać na ich instagramowych wpisach czy obejrzeć na youtubowym kanale, przesypia całe noce, idealnie ciągnie mleko z piersi, praktycznie nie płacze i nie wydala, a jak tylko może przyjmować stałe pokarmy, to oczywiście wcina samą marchew i brokuły. Tak. No więc ten serial nie jest o takich właśnie matkach terrorystkach, tylko o normalnych kobietach, a w szczególności o jednej, z którą nie sposób się nie utożsamić.

2 komentarze

Tully

Filmy, do których Diablo Cody napisała scenariusze, są na moim osobistym absolutnym topie. Nie potrafię nawet powiedzieć ile razy obejrzałam Young Adult, a ścieżka dźwiękowa z Juno od lat pobrzmiewa nieustannie w mojej głowie. Wyraziste kobiece bohaterki o ironicznym poczuciu humoru i bardzo życiowych problemach były powodem, dla którego tak bardzo czekałam też na Tully i powiem wam, że się nie zawiodłam. Film okazał się po prostu magiczny, z gatunku takich, na których siedzicie licząc na to, że będzie jak najdłuższy, bo nie macie ochoty rozstawać się z bohaterkami. Nie ma sensacyjnych zwrotów akcji czy nawet tradycyjnie pojętej fabuły, a jednak jestem pewna, że zachwytom ze strony widzów i krytyków nie będzie końca.

4 komentarze