Pomiń zawartość →

Tag: śmierć

Terry Pratchett, Kosiarz (audiobook czytany przez Macieja Kowalika)

Ta część serii o Świecie Dysku należy do najbardziej udanych i niezwykle cenionych przez czytelników, a teraz, dzięki audiobookom, także przez słuchaczy. Nic w tym dziwnego, bo w końcu głównym bohaterem jest tu Śmierć, czyli mówiąca dużymi literami postać, z którą nikt nie może się równać. Ogromny talent pana Pratchetta sprawił, że to właśnie antropomorficzne wyobrażenie ostatecznego końca i rozkładu, czyli szkielet, zawładnął wyobraźnią całej rzeszy odbiorców. Można nawet nie lubić fantasy, nie przepadać za magami, wampirami, wilkołakami czy krasnoludami, ale jeśli ma się choć odrobinę inteligencji i poczucia humoru, nie sposób nie pokochać Śmierci. Teraz, gdy autora tych wspaniałych książek zabrakło, każde słowo szkieletora-filozofa nabrało jeszcze większej głębi, a nam, czytelnikom i słuchaczom, nie tylko jest śmiesznie, ale zdarzy się, że i łezka się w oku zakręci.

2 komentarze

Adam Ragiel, Magdalena Rigamonti, Bez strachu. Jak umiera człowiek

Długo szykowałam się do lektury tej książki i muszę powiedzieć, że nie zawiodła moich oczekiwań. Choć reportaż Magdalenty Rigamonti, w którym przepytuje najbardziej znanego polskiego balsamistę zwłok, jego współpracowników i kursantów, nie ma wielkich pretensji literackich, jednak jest tak ważną lekturą, że poleciłabym ją absolutnie każdemu dorosłemu czytelnikowi. Każdy z nas w końcu zetknie się ze śmiercią i lepiej chyba być przygotowanym na jej bezpośrednie konsekwencje. Nie chodzi mi tylko o to, by być gotowym na pożegnanie z najbliższą osobą, czy o to jak wygląda ludzie ciało w kolejnych dobach po zgonie, ale też o to by wiedzieć jak załatwić najpotrzebniejsze kwestie, pomocne w tym by rozstanie i ostatnia droga zmarłego były jak najmniej bolesne dla jego rodziny. Podobnie jak Adam Ragiel sądzę, że lepiej przemyśleć wszystko zawczasu, zapoznać się z danymi, niż potem, w szoku i żalu, być skazanym na nieudolne i nieuczciwe praktyki domów pogrzebowych. Bez strachu to także lektura rzucająca nowe światło na wartość życia, paradoksalnie przynosząca ukojenie i przywracająca poczucie ładu i kontroli (przynajmniej tak było w moim przypadku).

2 komentarze

Fanka

Udało nam się wczoraj całkiem legalnie i darmowo obejrzeć online przedpremierowo Fankę i spieszę donieść, że jeśli liczycie na lekką i przyjemną francuską komedię, to lepiej odpuście sobie seans. Jeśli jednak chcecie obejrzeć coś innego niż zwykle, intrygującego i bawiącego raczej czarnym humorem, to naprawdę polecam. Jest to dość odjechana historia Muriel (Sandrine Kiberlain), obsesyjnie wręcz zakochanej w pop gwiazdorze Vincencie Lacroix (Laurent Latiffe). Podobizny piosenkarza zdobią każdą ścianę w jej domu, a każdy koncert czy wywiad Vincenta jest przez nią bacznie, najczęściej na żywo, oglądany. Jednym słowem najwierniejsza fanka i to już od 20 lat. Oprócz muzyki, dość przeciętne życie rozwódki pracującej w salonie urody, Muriel ubarwia sobie opowieściami, którymi hojnie raczy nielicznych znajomych. W tych historiach zawsze dzieją się rzeczy mało prawdopodobne, występują osoby zbyt znane, by ktokolwiek mógł Muriel uwierzyć. Wszystko to jednak do czasu.

Skomentuj