Pomiń zawartość →

Tag: Ryô Kase

Nasza młodsza siostra

Poprzedni film Hirokazu Koreedy pt. Jak ojciec i syn opowiadał o męskich więziach rodzinnych, a w nowym dziele przyglądamy się zdecydowanie bardziej kobiecej perspektywie, jakby uzupełniającej spojrzenie z wcześniejszego dzieła. Wczoraj, w ramach wyciszenia i ukulturalnienia, pospieszyliśmy na seans do Pioniera i naprawdę polecam to każdemu, kto chce na naprawdę długi czas (film trwa ponad dwie godziny) totalnie oderwać się od otaczającej go znajomej rzeczywistości. Nasza młodsza siostra to możliwość obcowania z czymś świeżym i zupełnie innym niż hollywoodzkie schematy ckliwych opowieści o rodzinie. Ciepło i spokój aż emanowały z ekranu podczas seansu, a nieliczne osoby na widowni (dlaczego nie było tłumów?) reagowały na kolejne wydarzenia w życiu sióstr bardzo żywiołowo. Tylko naprawdę czepialscy mogliby uznać, że to nudny film, w którym nic się nie dzieje. Nie słuchajcie malkontentów i idźcie do kina, szczególnie jeśli, tak jak ja, interesuje was wszystko co japońskie.

Skomentuj