Pomiń zawartość →

Tag: Nauczycielka

Komedie, które nie są komediami (Band Aid, Babka, Nauczycielka i dwa filmy z Virginie Efira)

Zacznę może od tego, że poprzedni tydzień był jednym z najgorszych, a na pewno najsmutniejszych w moim życiu. No po prostu katastrofa na całej linii, dół z którego nie można się wygrzebać więc się leży i patrzy co jeszcze spadnie nam z góry na głowę. Jedynym, co mogło mnie wyciągnąć z tej totalnej deprechy mogły być filmy, a konkretniej komedie, które pozwalają na chwilę zapomnieć o problemach lub utopić je w morzu wylanych ze śmiechu łez. Darek podjął wyzwanie i rozpoczął poszukiwania dobrych komedii, ale niestety, żaden z tych filmów nie spełnił swojego zadania. Jedynym, co mnie rozśmieszyło było to, że im bardziej mój mąż starał się znaleźć coś rozweselającego, tym smutniejsza produkcja się trafiała. Po obejrzeniu całej serii dołujących filmów sądzę, że dystrybutorzy robią to specjalnie, tzn, opisują co tylko się da jako komedię, wiedząc, że chętniej je oglądamy niż na przykład dramaty. Druga opcja jest taka, że zwyczajnie nie łapię zawartego w tych komediach dowcipu i tyle.

Skomentuj

Nauczycielka (A Teacher)

a_teacherOglądając zapowiedź Nauczycielki, od razu pomyślałam o wspaniałych Notatkach o skandalu z Cate Blanchett i Judi Dench. Jeszcze będąc nauczycielką próbowałam zrozumieć dlaczego filmowy wątek romansu starszej kobiety i nastolatka w szkolnych realiach budzi znacznie więcej emocji niż na przykład filmy o romansie starszego pedagoga i młodej uczennicy. Jest w tych opowieściach jakiś posmak zakazanego owocu, społecznego tabu i to w dodatku przesiąkniętego świadomością, że wszystko co widzimy na ekranie zmierza do nieuchronnej, końcowej katastrofy, bo chyba nie wyobrażamy sobie innego zakończenia niż wielkie bum. W Notatkach o skandalu otrzymaliśmy dogłębne studium kobiecej psychiki. Mogliśmy obserwować początek znajomości, wybuch romansy oraz wielki skandal. W Nauczycielce jest zupełnie inaczej, chociaż niby tematyka ta sama i tak dobrze wszystkim znana.

Skomentuj