Powaleni chorobą zasiedliśmy w Wielkanoc do jedynej uznawanej przez nas formy świętowania, czyli oglądania filmu o Jezusie. Nie było tradycyjnych potraw, nie było jajek ani kurczaczków, ale film o Jezusie musiał być. Niestety, Zabić Jezusa nie spełnia oczekiwań, ani pobożnych katolików, ani tym bardziej widzów rządnych rozrywki. Ci pierwsi zapewne byli oburzeni podważaniem boskości Jezusa z Nazaretu, który jest tu przedstawiony jako człowiek dobrze przemawiający (acz pospolitym językiem) cudów nie działający i świadomie komponujący elementy swojej osobistej legendy według przepowiedni proroków. Ci drudzy natomiast wynudzili się ogromnie bo ta nieskładna zbitka scen wlecze się niemiłosiernie i niczego nowego do tematu nie wnosi. No Pasja to to nie jest.
KomentarzTag: National Geographic
To wprost idealny film na obecną pogodę. Jeżeli gotujecie się we własnych sokach, zdrapujecie skórę złażącą po przypieczeniach lub zastanawiacie się w co się ubrać, żeby nie dostać udaru w drodze do sklepu po wodę, popatrzcie sobie na kogoś, kto z własnej woli miał tysiąc razy gorzej i to niemal przez rok. Tracks to oparta na faktach opowieść o młodej kobiecie, która postanawia samotnie przemierzyć australijską pustynię, od Alice Springs do Oceanu Indyjskiego. W 1977 Robyn Davidson naprawdę tego dokonała, a teraz my na ekranie możemy sobie obejrzeć ze szczegółami jak mała, bladolica dzieweczka poradziła sobie ze skwarem, przy którym nasze upały to miła, orzeźwiająca bryza.
Skomentuj