Pomiń zawartość →

Tag: Locke

Jonas Karlsson, Rachunek

Nie będę ukrywać, że od początku spodobał mi się pomysł na tę powieść. To jest jak spełnienie mojej osobistej fantazji o tym, żeby w społeczeństwie było po równo i sprawiedliwie. Kto pokrzywdzony przez los dostaje rekompensatę od odpowiedniego urzędu, kto miał szczęście, musi się teraz finansowo innym ludziom odwdzięczyć. No coś wspaniałego! To, że opowieść jest całkowicie irracjonalna zupełnie nie przeszkadza w odbiorze treści. Po kilku stronach zapominamy o całym surrealizmie fabuły i dajemy się wciągnąć do tego świata pozytywnych wibracji emanujących od głównego bohatera. Niektórzy porównują tę powieść do Procesu Kafki, niektórzy do Roku 1984 Orwella, i muszę przyznać, że w obu przypadkach wszystko się zgadza. Szkoda tylko, że książka szwedzkiego autora jest znacznie skromniej zakrojona, ma mniejsze ambicje, co nie znaczy, że ma mniej do przekazania.

Skomentuj

Locke

Nie mogłam się doczekać tego filmu, a w dniu polskiej premiery okazało się, że w moim mieście tego nie puszczają. Jak prawdziwa fanka aktorskiego talentu Toma Hardy’ego, którą rzeczywiście jestem, nie zastanawiając się długo postanowiłam pojechać do najbliższej metropolii, która dostąpiła zaszczytu posiadania kopii Locke’a. Po 6 godzinach w dusznym samochodzie dojechałam do Wrocławia by zaraz znaleźć się w kinie, gdzie znów znalazłam się w samochodzie na kolejne 1,5 godziny. Cały Locke bowiem pokazuje w czasie rzeczywistym podróż pewnego budowlańca, który nawet na chwilę nie opuszcza swojego auta. Chyba nie wspomniałam jeszcze o tym, że mam chorobę lokomocyjną? Ale było warto!

6 komentarzy