Pomiń zawartość →

Tag: John Hodge

T2: Trainspotting

Pierwsza część tej opowieści nigdy nie była dla mnie czymś istotnym. Nie miałam więzi pokoleniowej z chłopakami z Edynburga z tego prostego powodu, że do piątku ledwo zdawałam sobie sprawę z istnienia takiego filmu jak Trainspotting i gdyby nie młodszy brat, pewno by tak zostało. Jednak przysiadłam, obejrzałam pierwszą, a potem drugą część, tylko po to by stwierdzić, że choć historia mnie urzekła, nadal nie mam z paczką Rentona nic wspólnego. Gdybym jednak miała jakiekolwiek doświadczenia z mocnymi używkami, z pewnością ci panowie byliby dla mnie jak najlepsi przyjaciele z ekranu. Z pewnym zdumieniem stwierdziłam, że choć narkotyki są głównym tematem filmu (wciąganie, łykanie, wstrzykiwanie, odwyki i nieudane życie narkomanów) to jednak nie są jedynym, co może zaciekawić widzów. Piękna, choć dziwna przyjaźń, nostalgia za lepszymi czasami i wreszcie nadgniły Edynburg, z powodzeniem wynagrodziły mi brak pokoleniowej łączności z Rentonem, Spudem, Simonem i Beagbiem.

4 komentarze

Strategia mistrza i inne kolarskie sensacje

Do niedawna Lance Armstrong w ogóle mnie nie interesował. Znałam go tylko z relacji mojego ulubionego youtubera Durianridera, który najpierw zachwycał się jego kolarskimi osiągnięciami, a potem, po aferze dopingowej, tłumaczył, że to od początku było oczywiste i wiadome, że Armstrong brał co tylko mógł. Durianrider jest tak wielkim propagatorem zdrowego stylu życia, że nawet się poświecił i przeprowadził na sobie eksperyment ze sterydami, żeby pokazać jak wpływają na zdrowie fizyczne i psychiczne. O Armstrongu jakoś rzadziej wspomina, więc i ja o nim za dużo nie myślałam. Gdy jednak zobaczyłam w kinie zapowiedź filmu, a zwłaszcza te świdrujące szalone oczka Bena Fostera, który jest bardziej Armstrongiem niż on sam, wiedziałam, że muszę to zobaczyć. Film może nie wybitny, ale ważny, a rola Fostera wspaniała.

Skomentuj