No aż takiej słabizny się nie spodziewałam. Jakieś ostrzeżenie powinni dawać, zanim człowiek zasiądzie do oglądania nowej serialowej produkcji o słynnym krwiopijcy z Transylwanii. Ja naprawdę nie jestem wymagającym widzem, szczególnie jeśli chodzi o wampirzą tematykę, ale Dracula jest poniżej nawet mojego poziomu odporności na głupotę, kicz i żenadę (a to duża rzecz, dałam radę w końcu każdemu odcinkowi Czystej krwi). Skoro mamy już i tak okropne Zmierzchy i Pamiętniki wampirów, to nie rozumiem zupełnie po co ktoś się wziął za kolejną produkcję wampirzą, nie zamierzając przy tym wnieść do tematu niczego nowego.
2 komentarze