Pomiń zawartość →

Tag: Jack Farthing

Cilla

Wczoraj zdarzyło się coś niezwykłego. Cilla Black, urocza rudowłosa diwa brytyjskiej sceny z lat 60. i 70., o której nakręcono trzyodcinkowy miniserial, uratowała mnie z odmętów telewizyjnej nudy, beznadziei i depresji. Bez większego przekonania, zupełnie zniszczona pilotem The Bastard Executioner, zasiadłam do oglądania i już się nie mogłam odkleić od telewizora. Gdyby ten serial miał więcej odcinków, prawdopodobnie oglądałabym całą noc byle zobaczyć jak się skończy. Normalnie magia się zadziała! Zachęcam wszystkich, nawet tak niemuzykalnych jak ja, by zrobili dla siebie coś dobrego w weekend i obejrzeli Cillę. Nie pożałujecie.

Skomentuj

Klub dla wybrańców

Film jest dobry, ale chyba raczej nikt nie wskaże go jako swojego ulubionego, a tym bardziej nie będzie się kwapił do jego ponownego obejrzenia. Rzecz ma świetną obsadę, jest zrealizowana w naprawdę stylowych wnętrzach, a jednak jest tak denerwująca i irytująca, że chciałoby się zaraz po seansie o klubie Riota jak najszybciej zapomnieć. Sama wiele razy byłam bliska zaprzestania oglądania, a dokończyłam film jedynie z poczucia obowiązku. Najgorsze jest to, że to co najobrzydliwsze w tym Klubie dla wybrańców jest w nim również najprawdziwsze.

2 komentarze